Niedzielne coś [N]

65 17 67
                                    

(Chyba wkręciłam tatę w Gloryhammer, a przynajmniej sam zaczyna rozmowy o nich, nuci czasem ich kawałki, próbuje zapamiętać imię Angusa i bawi go udawanie dźwięków Młota na koncercie XD)

Ostatnio zostałam zbombardowana oznaczeniami pod jedną nominacją, która mi się nie podoba i też raz pod tą mojego autorstwa, ale bardzo nie chce mi się ich robić, więc je sobie odpuszczam, sorii

Dobrze, że poza tym znalazły się dwie osoby z własnymi pytaniami, z takimi wartymi uwagi - kolejno akukakacchan oraz Shirlejka

Dobrze, że poza tym znalazły się dwie osoby z własnymi pytaniami, z takimi wartymi uwagi - kolejno akukakacchan oraz Shirlejka

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

1. Marzenie, którego nigdy nie spełniłaś

Chociażby zobaczenie SOAD na żywo, ale nie mów hop...!

Na skokach już byłam, Dawida prawie po włosach pomacałam, Mozil przyjeżdża niedługo do mojego miasta, a ja mam bilety na jego występ, wszystko jest możliwe, ziomeczki drogie

2. Podaj jakiś wyrwany z kontekstu cytat twojej mamy

"A ten z nożyczkami zamiast rąk to nie Freddie Kruger?"

3. Co robisz, gdy nie możesz zasnąć?

Wyłączam metal

4. Masz jakiś jeden nick, którego używasz wszędzie, czy kilka różnych?

Głównie jestem znana w internecie jako Krzemiona, także na yt, ale tu zaskoczenie, bo moja nazwa na Instagramie to sedrygonka. I nie znaczy ona kompletnie nic, to wymyślone słowo, które ma być tylko moje i dziwne XD

 I nie znaczy ona kompletnie nic, to wymyślone słowo, które ma być tylko moje i dziwne XD

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Swoją drogą, wciąż tam zapraszam

5. W skali od 1 do 100 jak wysoka jest twoja samoocena?

Myślę, że może takie naciągane 48

6. Czego najbardziej się boisz?

Że zdechnę młodo w szpitalnym łóżku

7. O czym było pierwsze opowiadanie, jakie kiedykolwiek zaczęłaś pisać?

W pierwszych klasach podstawówki miałam założony zeszyt, w którym pisałam na przerwach. Jedna z pierwszych historii dotyczyła psa imieniem Sofia, który został przygarnięty ze schroniska i pisałam to z perspektywy suczki. Dość szybko porzuciłam ten pomysł, wyrwałam pierwsze kartki i chyba w tym samym zeszycie pisałam już w narracji trzecioosobowej opowiadanie o paczce trzech lub czterech przyjaciółek, które wybierały się na wycieczkę szkolną do Świnoujścia. Nie wiem, co było dalej, czy w ogóle dotarły do tego Świnoujścia, bo to także porzuciłam. A obie "książki" planowałam wtedy wydać...

Winiary Budrel na...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz