Rozdział nostalgiczny

50 11 79
                                    

^Łapta Whitesnake'a w mediach, genialny utworek




Oto miejsce przeznaczone na stare polskie jutubowe hity, które miały szczególne znaczenie w moim dzieciństwie*

*kolejność przypadkowa


Hala Dzieci - Symulka będzie

Gdy w polu karnym blisko podejdziesz - symulka będzie
Nawet jeśli wiem, że ustałbym spokojnie,
Może lepiej zanurkować efektownie

Rok 2014/15. Pamiętacie te czasy, kiedy jeszcze Fifa była fajna? Właśnie wtedy ten kawałek słuchałam z bratem bardzo często. Nawet ja znałam się na piłce nożnej; miałam ładnie obcykane kto gdzie gra, a czasem udawało mi się brata ogrywać na XBoxie. Moją ulubioną cieszynką była odkryta przypadkiem "wy się palicie, a ja udaję, że gaszę was gaśnicą". Dalej pamiętam, jak się ją robi (trzyma się przycisk odpowiadający za sprint i jednocześnie kręci drążkiem). Teraz nadal nie dociera do mnie, że Ronaldo już nie gra w Realu, że Ibrahimovic nie jest napastnikiem PSG, że w Borussi Dortmund nie ma trzech Polaków, a Iker Casillas, jeden z moich pierwszych sportowych crushów, skończył karierę...


KlejNuty - Za tyłek (Nie, nie boję się)

...dziewczynom podobam się,
One lubią to, jak się złapie za tyłek

To znam prawdopodobnie z wycieczek szkolnych. Zresztą głównie na wycieczkach poznawałam także takie hity jak MOSSA MOSSA ASSI WOSEMI MATA (Michel Teló - Ai Se Eu Te Pego), bo każdy za tym szalał. Jeszcze w temacie wycieczek szkolnych, wkręciłam się w to świrowanie na punkcie aktualnych szkolnych przebojów na tyle, że błagałam koleżanki, by przesyłały mi na telefon przez Bluetooth niektóre z nich. Najmocniejszym wspomnieniem jest to, kiedy tuż przed wchodzeniem do autobusu wiozącego nas gdzieś-tam kazałam jednej koleżance z klasy dać mi "Gangnam Style" PSY i Nokia mi nawalała, więc stykałyśmy te telefony ze sobą, żeby szybciej szło. Tak, jestem już boomerem


yachuprodukcja - Koza śnieżna

Kozioł śnieżny niekiedy nazywany kozą śnieżną, gatunek dużego ssaka z rodziny krętorogich, jedyny przedstawiciel rodzaju Oreamnos Rafinesque...

(Tia, skopiowałam se to z Wikipedii. Od siedmiu lat prawie nic się tam nie zmieniło. W przytoczonym fragmencie jedynie zamiast "krętorogich" pojawiło się "wołowatych")

Moja fav pozycja ze wszystkich, jakie tu umieściłam. Kocham ją zwyczajnie. Najpewniej kuzyn mnie z nią zapoznał, zwłaszcza po to, by puszczać telezakupy Mango na telewizorku u babci, wyciszać je i dźwięk zastępować "Kozą śnieżną". Niekiedy podobny zabieg stosowaliśmy na EsceTV. Działy się... dziwne rzeczy. To była totalna faza i z jakiegoś powodu nie potrafiliśmy przestać się śmiać


Masterczułek i Przyjaciele - Kot przemierzający wszechświat na plasterku bekonu

Winiary Budrel na...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz