Sposób przygotowania Budrelu:
1. Stwórz nowy rozdział
2. Napisz jakieś shitpostowe rzeczy
3. Upewnij się, że życie nie ma sensu
4. Uśmiechnij się i idź oglądać dalej te swoje koncerty SOAD, których i tak nigdy nie zobaczysz na żywo
Dziękuję za pomys...
Z inicjatywy Chrisa Bowesa ma powstać niedługo kolejny, już trzeci zespół - Wizardthrone. Ludzie w komentarzach pod powyższym kawałkiem piszą, że to wygląda na rozgrzewkę i jeśli rzeczywiście to będzie się tak prezentowało, pls z podobnym zaczepistym wokalem, to ja jestem instant fanką. Szkoda tylko, że Chrisa w tym teledysku zabili, ale może jednak przeżył poderżnięcie gardła na tym zadupiu wśród dziwnych gości w pelerynach i ten zespół założy. Właśnie, cała banda headbangujących typów z instrumentami była poza nimi w lesie. Ci raczej nie mieli morderczych zamiarów
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
1. Przedstaw się
Dzień dobry lub dobry wieczór Państwu, przepraszam, że przeszkadzam w robieniu tego, co teraz sobie robicie. Sądzę, iż mnie nie znacie, bo przecież skąd byście mieli, dlatego przybliżę wam tutaj moją skromną osobę. A nie, chwila
2. Jaka była najgorsza rzecz, jaką zrobiłaś w dzieciństwie?
Rozwaliłam bratu łeb o kaloryfer xdd
Poza tym byłam typowym dzieciakiem z podwórka, któremu nie chciało się do domu na obiad, więc regularnie jadłam mlecze i koniczyny
3. Miałaś kiedyś sen, który się spełnił?
Zdaje mi się, że nie, nie przypominam sobie takiego. Ale ja w 80% mam takie sny, że lepiej dla mnie, żeby się nie spełniały
Np. dzisiaj mi się śniło, że byłam w mojej podstawówce na jakimś przedstawieniu, a jakaś siła wyższa wybrała mnie na impostora i miałam pozabijać ludzi. Tylko że nie chciałam. Nie lubię być impostorem. Nie lubię zabijać, wiecie. Wyłącznie w GTA. To wyszłam stamtąd, żeby się trochę ogarnąć, jednak komuś moje zachowanie musiało się wydać podejrzane. Idąc przez pusty korytarz, poczułam czyjąś obecność i zaczęłam próbować się chować w takich schowkach regularnie rozmieszczonych w szkole, idk, co to było dokładnie, ale mieściłam się tam i mogłam między nimi przeskakiwać jak w jakimś vencie. Wymagało to stosowania dość przemyślanej taktyki. W ten sposób unikałam przez dłuższy czas zauważenia, lecz ktoś ze śledzącej mnie grupki wpadł na genialny pomysł, żeby zaglądać do moich schowków. Wiedziałam, że jestem w dupie, do tego zachciało mi się do kibla, którego postanowiłam poszukać i tam się zaszyć. Udało się
I tam zaczęła się ta część snu, przez którą się nieźle spociłam
Bo najpierw normalnie tam wlazłam, a wraz ze mną jedna laska w długiej kiecce do kabiny obok, tylko tak, że mnie nie widziała, jakoś się minęłyśmy. Ja siadłam tam na muszli i słuchałam w ciszy jej sikania, bo mi coś nie dawało spokoju. Nagle czyjeś kroki. Miarowe, nietypowe. Męskie. Wstrzymałam oddech, wtem coś zgrzytnęło. Ledwo dotarło do mnie, co się stało, ledwo minęłam wzrokiem sąsiednią kabinę, zerwałam się na równe nogi i wybiegłam z zamiarem wezwania pomocy, mimo że minutę wcześniej nieznany głos kazał mi zabić dziewczynę. Teraz ona nie żyła, bo do tego kibla wlazł jakiś chłopak i skręcił jej kark. Widziałam przez szczelinę drzwi jej włosy, nie chciałam zobaczyć nic więcej. Już miałam krzyknąć, ale morderca wyrósł tuż przede mną i uderzył mnie w pierś kilka razy tak mocno, że zaczęłam charczeć. Poszedł w drugą stronę, mierząc mnie spojrzeniem pt. "Wrócę po ciebie", ja zaś zaciskałam palce na żebrach i przemierzałam korytarz, plując śliną oraz krwią, czując, jakbym mogła paść w każdej chwili
