Gdy wróciłam na boisko w swoich ukochanych dwukolorowych korkach, chłopcy byli już porozstawiani na dwóch połowach treningowego boiska.
- Jesteś napastnikiem, Danny! - krzyknął Ney, który był w mojej drużynie.
Kiwnęłam głową i przeszłam na przód, gdzie zmierzyłam się z Harry'm, który jak się okazało również był napastnikiem.
- A ty, co? - zawołałam do Leo, który stał za boku.
Zaśmiał się.
- Dzisiaj dajemy szansę młodym. - powiedział.
Prychnęłam.
- Ty sobie dawaj, ja nie. - mruknęłam pod nosem.
Obejrzałam się do tyłu.
W mojej drużynie z One Direction, był jeszcze Zayn i Niall, oczywiście nie licząc prawie wszystkich z podstawowej jedenastki Barcy.
- Dziewczyny nie potrafią grać w piłkę nożną. - powiedział Harry w celu sprowokowania mnie.
Szowinistyczna świnia.
- Piosenkareczki także. - posłałam mu uśmiech. - Pogódź się z tym cukiereczku i wróć do siedzenia przed lustrem.
Styles mruknął coś pod nosem.
Może i byłam dziewczyną, która nie lubiła piłki nożnej, ale to nie oznaczało, że nie potrafię w nią grać.
Byłam w tym całkiem niezła, w końcu uczyłam się od najlepszej drużyny na świecie*.
Luis zagwizdał, a ja kopnęłam piłkę do Ney'a.
Pora im dokopać.Gdy Liam kilkukrotnie zabrał mi piłkę, postanowiłam biec przed siebie nie przejmując się, że mogę zostać wykopana z boiska.
Gdy znalazłam się pod bramką, kopnęłam w piłkę która idealnie wleciała do bramki.
Krzyknęłam głośno pokazując język Styles'owi.
- I kto tu nie potrafi grać? - krzyknęłam do niego.
Zauważyłam, że Zayn powiedział mu coś na ucho, po czym na twarzy bruneta pojawił się uśmiech.Gdy Harry z piłką przebiegał koło mnie, wręcz nie mogłam się powstrzymać i delikatnie mówiąc wbiegłam mu pod nogi.
Upadłam na ziemię 'zwijając' się z bólu.
- Styles! - krzyknął trener. - Kartka.
Podniósł do góry żółty kartonik, a Harry prychnął.
- Za co?! - zapytał z irytacją. - Ona wbiegła mi pod nogi.
Gdy podniosłam wzrok ujrzałam Zayn'a, który stał z dłonią wyciągniętą w moim kierunku.
Chwyciłam ją, a szatyn pomógł mi się podnieść.- Zrobiłaś to specjalnie, prawda? - wyszeptał mi do ucha.
Odsunęłam się z niewinnym uśmiechem.
- Może. - szepnęłam.
Parsknął śmiechem wracając na swoją pozycję.
Dyskretnie przybiłam Ney'owi piątkę.
- Nic jej nie zrobiłem! - ciągle upierał się Harry.
Trener westchnął.
- Styles jeszcze kilka słów i dostaniesz drugą kartkę za pyskowanie i wylatujesz z boiska. - mruknął tracąc cierpliwość.
Jego szmaragdowy wzrok spoczął na nie.
Posłałam mu szeroki uśmiech.
Enrique zagwizdał, a gra zaczęła się od nowa.*Fani Realu - nie hejtujcie.
***
Miłego dnia! <3
![](https://img.wattpad.com/cover/33670479-288-k609884.jpg)
CZYTASZ
The Stupid and The Proud » styles ✓ [book one]
FanfictionDiana od zawsze gardziła wszystkimi boysbandami twierdząc, że to sztuczne gwiazdeczki, które mają podkładane wszystko pod nos. Czy to zazdrość? Nie, po prostu czysta niechęć. Ona sama jako siostra najlepszego piłkarza na świecie, nie mogła narzekać...