- Nie. - wymamrotała, a jej buzia była otwarta. - To nie możliwe.
- A jednak. - powiedziałam wlepiając wzrok w telewizor gdzie leciała moja ulubiona kreskówka.
- Skąd go masz? - zapytała patrząc na mnie wciąż zszokowana.
- Mieliśmy małe 'spięcie'. - wyjaśniłam szybko, wpychając do buzi garść popcornu. - I tak jakoś wyszło, że wcisnął mi do ręki karteczkę ze swoim numerem.
Na jej twarzy pojawił się szeroki uśmiech.
- Czy ty i on...? - zaczęła oczekując, że dopowiem sobie resztę.
Prychnęłam wystarczająco głośno aby zrozumiała, że nie żartuje.
- Chyba śnisz. - mruknęłam. - To straszny dupek.
- Zazdroszczę ci. - wyszeptała opierając podbródek na dłoniach. - Poznałaś ich.
Wzruszyłam ramionami nie widząc w tym nic specjalnego.
To tylko piątka chłopaków, którym się poszczęściło.
- Nie ma czego zazdrościć. - wzięłam do buzi kolejną garść popcornu.
- Zamierzasz zadzwonić? - zapytała z ciekawością.
Pokręciłam głową gwałtownie.
- Nie. - powiedziałam. - Podam ten numer na Twitterze.
Parsknęła śmiechem nie biorąc mnie na poważnie. A prawda była taka, że przez moment chciałam to zrobić.
- Skorzystaj. - zachęcała mnie. - Może go polubisz.
- Może i buźkę ma ładną, ale jego arogancja niszczy wszystko. - mruknęłam i poczułam na sobie wzrok Rafaelli. - Co się tak na mnie patrzysz?
- Właśnie przyznałaś, że ktoś z One Direction ma ładną buźkę.
Wzruszyłam ramionami.
Nie wiedziałam o co jej chodzi.
Zawsze mówiłam to co miałam na myśli.
- No i co? - zapytałam. - Wszyscy są przystojni, ale to nie znaczy, że polubię ich muzykę.
- Powinnaś dać im szansę. - mruknęła.
- A ty powinnaś iść ze mną na imprezę. - zmieniłam temat.
Uśmiechnęła się do mnie.
- Nie mogłaś tak odrazu?
CZYTASZ
The Stupid and The Proud » styles ✓ [book one]
FanfictionDiana od zawsze gardziła wszystkimi boysbandami twierdząc, że to sztuczne gwiazdeczki, które mają podkładane wszystko pod nos. Czy to zazdrość? Nie, po prostu czysta niechęć. Ona sama jako siostra najlepszego piłkarza na świecie, nie mogła narzekać...