Meggi po wizycie u lekarza jest bardzo dziwna. Zaczęła mnie unikać, tłumacząc się poprawianiem klasówek, zmęczeniem. To do niej nie podobne. Dzwoniłem do lekarza. Nic nie chciał mi powiedzieć. Zapewnił mnie tylko, że wszystko jest w porządku. Jeśli wszystko jest w porządku to skąd te wymioty. Meggi ostatnio bardzo szybko wyprowadzić z równowagi. Coraz częściej obraża się o byle co. Siedzi właśnie na plaży i nad czymś intensywnie myśli. Robi się chłodno, więc biorę koc, wino i idę do niej. Nakrywam jej ramiona kocem. Patrzy na mnie i lekko się uśmiecha. Musze wiedzieć, co się z nią dzieje.
-Meggi co sie dzieje? Widzę, że od powrotu z Modeny nie jesteś sobą? To przez to, że poznałaś moich rodziców?-pytam jednocześnie nalewając wina. Podaję jej kieliszek.
-Nie mogę...yyyy... to znaczy nie mam ochoty na wino-odpowiada.
-Flavio nic się nie dzieje, chyba dopiero opadają ze mnie emocje po tych wszystkich wydarzeniach.
-Meggi proszę, bądź ze mną szczera. Widzę, że coś nie daje ci spokoju.
Patrzę na nią. Na jej twarzy maluje się strach i niepewność. Jej oczy robią się szkliste. Dotykam jej policzka.
-Zrozumiałaś, że między nami nie jest jednak to czego się spodziewałaś, tak? Meggi powiedz to, zrozumiem- patrzę na nią a jej mina robi się coraz bardziej smutna. A jednak. Liczyła na coś innego, na inną relację. Przecież ja się dopiero uczę jak stworzyć związek. Skąd mam wiedzieć jak mam postępować z kobietą, skoro nigdy żadnej nie miałem u swojego boku. Nie chcę by Meggi była ze mną nieszczęśliwa, dość już przeszła. Pragnę jej szczęścia. Jednak nic na siłę. Chyba muszę odejść. Pochopnie wymeldowałem się z hotelu. Myślałem, że wszystko inaczej się potoczy. Cała ta sytuacja utwierdza mnie w tym, że jednak nie nadaję się na bycie z kimś w związku. Chyba czas zrobić krok wstecz i wrócić do poprzedniego stylu życia.
-Meggi zrozumiałem twoje milczenie. Jeszcze dziś zniknę z twojego domu. Przepraszam, że nie stałem się dla ciebie tym kim chciałaś- głos mi drży, nie sądziłem, że tak szybko się to skończy.
-Flavio, to nie tak... zaczekaj.... nie odchodź- głos Meggi się łamie.
-Meggi jesteśmy na początku naszej znajomości a ty już zaczynasz mnie unikać, odsuwać się ode mnie. Nic z tego nie rozumiem.
-Flavio, właśnie jesteśmy na początku naszej znajomości a wszystko tak szybko się wydarzyło. Nasza wspólna noc, twoja przeprowadzka tutaj. Nie sądzisz, że to wszystko o wiele za wcześnie?
-A więc to oto chodzi? O moją przeprowadzkę? Ok. Jutro rano już mnie tu nie będzie- odpowiadam i czuję wielki żal.
-Nic nie rozumiesz. Innym parom takie sprawy zajmują wiele lat a my zrobiliśmy to w ekspresowym tempie.
-Meggi po co marnować czas?? Skoro jest nam ze sobą dobrze?-pytam, bo nie rozumiem o co jej chodzi.
-Flavio, ja nie wiem jak mam ci to powiedzieć. Boję się, że zbyt pochopnie mnie ocenisz. A ja na prawdę tego nie planowałam.
-Możesz mi wreszcie powiedzieć o co chodzi?! Czego nie planowałaś?-dopytuję i czuję jak zdenerwowanie bierze nade mną górę.
-Flavio, bo ja..... ja jestem.....w ciąży-mówi i głos się jej załamuje. Zaczyna płakać. Z wrażenia zakręciło mi się w głowie. Siadam na piasku. Fakt nie zabezpieczaliśmy się, myślałem, że ona to robi, mogłem zapytać. Nie wiem czy nadaję się na długi związek a co dopiero na bycie ojcem. Jak mogłem być taki lekkomyślny. Nie wiem co powiedzieć. Odebrało mi mowę.
-Wiedziałam, że tak zareagujesz, dlatego ci nie powiedziałam od razu. Pewnie myślisz, że to zaplanowałam, że zrobiłam to specjalnie- łka coraz głośniej.
-Meggi, nie płacz. Jestem w szoku, ale to nie znaczy, że mam do ciebie jakieś pretensje. To też moja wina. Mogłem pomyśleć o zabezpieczeniu, przecież wiem skąd się biorą dzieci. Mleko sie rozlało. Teraz za późno na płacz. Damy sobie radę.
-Nie chcę, byś był ze mną tylko ze względu na dziecko.
-Meggi popatrz na mnie! Czy ja coś takiego powiedziałem?
-Nie powiedziałeś, ale ja wiem jak to wygląda z boku- odpowiada. Przytulam ją. Szczerze to jestem przerażony. Nie tak to miało być. Miałem się przekonać czy potrafię być w związku. Chyba czas dorosnąć i wziąć odpowiedzialność za swoje decyzje.
![](https://img.wattpad.com/cover/266587630-288-k759557.jpg)
CZYTASZ
Zakazane pożądanie
रोमांसMargaret życie nie oszczędzało. Postanowiła przerwać tą złą passę i uciec z deszczowego Londynu wprost do pięknej włoskiej wioski w Toskanii. Nie spodziewała się jednak, że tam trafi na kogoś kto odmieni jej los....