Flavio

1K 32 0
                                    


-Ty się powinieneś leczyć! Jesteś stuknięty!-takimi słowami żegna się ze mną Meggi a ja mam niezły ubaw. Ta kobieta wpadła w moje sidła prędzej niż się tego spodziewałem. Cały dzień próbowała mnie unikać, ale suma sumarum podstępem ściągnąłem ją do swojego gabinetu. Coraz bardziej trudno mi się przy niej opanować. Znowu ją pocałowałem a ona mi na to pozwoliła. Zaczyna mnie pociągać coraz bardziej. Nawet zacząłem ją trochę lubić. Moja niechęć do niej po woli wyparowuje, ale musze mieć się na baczności i nie dać sobie na głowę wejść. W końcu ja tu jestem dyrektorem. Carlo opadnie szczęka, gdy już w końcu zaciągnę ją do łóżka. Dzwonię do niego.

-Hej bracie. Co słychać?-pytam

-To ty lepiej powiedz co u ciebie słychać- przeleciałeś już ją?- śmieje się do telefonu.

-Daj mi trochę czasu. To nauczycielka. Jest rozważna. Ale wszystko jest na dobrej drodze- uśmiecham się na wspomnienie naszego pocałunku. Jakie plany masz na weekend? Może impreza w tym klubie co ostatnio? Może w końcu uda mi się coś wyhaczyć i upuścić trochę pary.

-Ah Rinaldi, Rinaldi. Czy ty nie miałeś się czasem ustatkować? Nigdy z tej wiochy nie wrócisz. Wiesz, że twój stary ma wszędzie wtyki-odpowiada Carlo- Ale na mnie możesz liczyć. W takim razie do soboty.

-Miej oko na Antonia. Nie wierzę skurwielowi. Trzymaj się- odpowiadam i się rozłączam.

Prostuję nogi na stole i zastanawiam, w jaki sposób zaciągnąć Meggi do łóżka. Wygram ten pieprzony zakład. Flavio Rinaldi nigdy nie przegrywa.

Zakazane pożądanieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz