Gdy Narcyza przeteleportowała się z gabinetu Dyrektora, Draco skinął głową i po rzuceniu ostatniego wdzięcznego spojrzenia dla Caitlyn, opuścił pomieszczenie. W środku została tylko Cait, Dumbledore i Snape.
-Mam nadzieję, że obecność profesora Snape'a nie będzie ci przeszkadzać?-zapytał dziadek Cait.
-Nie..-odpowiedziała niepewnie patrząc na swojego Mistrza Eliksirów.
-Dobrze, więc czy możesz powiedzieć nam, po co wybraliście się na tą samobójczą ,,misje"?-spytał dyrektor.
-Zaczęło się od tego, że zauważyłam zbyt duże zainteresowanie Dracona moją osobą. Ukradkowe spojrzenia, pojawiał się tam gdzie ja i wiele więcej. Wydało mi się to dziwne, więc postanowiłam zmusić go do wyjawienia prawdy. No i opowiedział mi o ojcu tyranie, szantażu, że jeśli nie dołączy do śmierciożerców jego matka zostanie skrzywdzona i o tym, że....ma mnie porwać, by udowodnić lojalność. Postanowiłam mu pomóc, zapoznałam go ze Złotym Trio i obmyśliliśmy plan, był prawie idealny, właśnie.. prawie. Nie wzięliśmy pod uwagę skrzatów, tak właśnie wszystko legło w gruzach. Narcyza powiedziała nam o pewnym korytarzu, o którym wie jedynie ona, odkryła go przez przypadek. Weszliśmy tam i pokonaliśmy przeszkody. Trafiliśmy na taki artefakt jak Czarna Brama, która wysłuchała naszej prośby i przeniosła tutaj-powiedziała jak automat Caitlyn specjalnie omijając informacje o Dziedzictwie.
-Interesujące...nigdy nie słyszałem o takim czymś. Ale cóż, to chyba tyle, niestety kara cię nie ominie. Przez to, że chce aby ktoś odpowiedzialny i zaufany miał cię na oku, zamieszkasz na jakiś okres czasu w kwaterach Severusa-oznajmił z uśmiechem.
-CO?!-wrzasnęli po chwili oboje.
-Dumbledore, czy ty myślisz, że mam ochotę gościć w swoich kwaterach jakąś rozwydrzoną smarkulę?!-wysyczał cicho Snape nie zwracając uwagi na oburzone spojrzenie nastolatki.
-Severusie, to jest rozkaz, a dobrze wiesz, że nie możesz....-zaczął już poważnie Dyrektor.
-DOBRZE WIEM, ŻE NIE MOGĘ ZLEKCEWAŻYĆ ŻADNEGO TWOJEGO ROZKAZU!-wrzasnął Snape wstając gwałtownie.
Czarnowłosy przymknął na chwile oczy, by uspokoić swoje nerwy. Po chwili już otworzył je i spojrzał na każdego z codzienną maską obojętności.
-Dumbledore, twoje rzeczy zaraz przeniosą skrzaty, idziemy-oznajmił i w glorii swoich nieśmiertelnych szat opuścił szybko gabinet nawet nie żegnając się ze starcem.
Dziewczyna po wyjściu poprosiła nauczyciela o chwile na pożegnanie się z przyjaciółmi i po jego wspaniałomyślnej zgodzie oddaliła się od mężczyzny.
To, że Severus Snape był niezadowolony z decyzji Dyrektora było niedopowiedzeniem, on dosłownie kipiał ze złości. Uczniowie widząc czarne tęczówki profesora, które aż ciskały gromami na lewo i prawo schodzili mu z drogi nie chcąc narażać się na gniew Postrachu Hogwartu. Snape wszedł do swoim komnat i zatrzasnął drzwi mocnym pchnięciem. Jednym ruchem nadgarstka przywołał Ognistą Whisky, a następnie bez zbędnych ceregiel zaczerpnął soczysty łyk prosto z butelki. Gdy przyjemne pieczenie rozniosło mu się po przełyku i jego nerwy nieco ostygły, usiadł z cichym klapnięciem w swoim ulubionym, obitym na zielono fotelu i pogrążył się w myślach. Mimo tego, iż pewnie dużo osób by się zdziwiło, to nie przeszkadzało mu najbardziej to, że pewna denerwująca Gryfonka zagości na czas nieokreślony w jego kwaterach, a to, iż nie wiedział jak ma się z tego wytłumaczyć przed Czarnym Panem. Mimo jego paskudnego charakteru i imag'u totalnego dupka troszczył się jak mógł o te dzieciaki. Codziennie kłamał gadziej mordzie w oczy tylko po to, by Zakon mógł zwyciężyć. Obawiał się o dziewczynę, wiedział, że to tylko kwestia czasu aż informacja o jego nowej ,,lokatorce" dojdzie do Voldemorta. Czarny Pan na pewno będzie chciał wykorzystać okazję i zleci coś złego dla Severusa, a on nie mógł zlekceważyć jego poleceń, bo całe jego szpiegostwo szlag jasny trafi. Jego przemyślenia przerwało ciche i niepewne pukanie do drzwi. Wiedział, że z tego pomysłu Dumbledora wyniknął dość duże kłopoty..
——————————————————————
KOCHANI! Chciałabym przeprosić was za taką nieobecność i krotki rozdział, ale 25 maja mam egzaminy i nie mam prawie w ogóle czasu na pisanie! Wybaczcie mi także wszelkie błędy!
Pamiętajcie o gwiazdkowaniu! ❤️⭐️
Buziaki,Wika.🥰
——————————————————————
CZYTASZ
Dziedziczka
FanfictionCaitlyn,na pozór zwykła dziewczyna, sierota,ale czy napewno? Jak bardzo jedna wyprawa do zwykłej, mugolskiej galerii odmieni jej życie? Czy da radę stawić czoła wyzwaniom, które postawi jej na drodze życie? Z kim zaprzyjaźni się dziewczyna, czy będz...