Dziedziczka 37

173 12 0
                                    

Tydzień minął dla Caitlyn dość szybko, codziennie miała lekcje z nauczycielami, którzy zjawiali się w wyznaczonych godzinach. Snape miał z nią treningi, na których ćwiczyła walkę na różdżki, a wieczorami albo zaszywała się w pokoju robiąc lekcje albo przesiadywała w salonie, o dziwo, w towarzystwie Postrachu Hogwartu i czytała książki. Jednak nareszcie nadszedł upragniony weekend, w dni wolne miała zamiar zrealizować swoje wcześniejsze postanowienia. W piątek, gdy zakończyła lekcje, a ostatni z profesorów jakim był Flitwick opuścił kwatery Mistrza Eliksirów, dziewczyna przebrała się i zeszła, by poinformować o tym, że wychodzi.

-Profesorze-zagadnęła pochylonego nad esejami Snape'a.

-Hm?-mruknął dalej kreśląc coś na kartce.

-Wychodzę-oznajmiła.

Czuła się zła, że musiała tak wszystko meldować, mimo, że miała już 15 lat, ale zawsze mogła mieć gorzej, więc przełknęła swoją dumę i zatrzymała to co myśli o tym wszystkim dla siebie.
Severus dopiero po jej oświadczeniu podniósł na nią wzrok.

-Z kim?-spytał.

-Hermioną-powiedziała.

-A czemuż to tylko z Panną Granger? Potter i reszta zapadli się pod ziemie, czy nie chcesz mi o czymś powiedzieć?-pytał pełen podjerzeń mężczyzna, dziwne wydawało mu się to, że blondynka rusza się gdzieś bez reszty przyjaciół.

-Myślę,że to nie Pana...-przerwała widząc twardy wzrok profesora.

-Ughh..chcemy pobyć we dwie, wie Pan, babskie sprawy i tak dalej-machnęła lekceważąco ręka.

Nie miała zamiaru mówić prawdziwego powodu dlaczego chce spotkać się z Mionką sam na sam. Nie mogła mu przecież powiedzieć ,,Hej! Idziemy do biblioteki szukać czegoś na temat: dlaczego miotam ogniem z ręki!". Na absurd swoich myśli Gryfonka prawie prychnęła.

-Dobrze..,masz być o 21-oznajmił dalek patrząc na nią tak, jakby chciał wywiercić dziurę w jej duszy.

-Jasne-mruknęła dziewczyna.

Gdy już miała wychodzić, usłyszała mroczny głos z drugiego końca pomieszczenia.

-Dumbledore

-Tak?-spytała nie patrząc na niego.

-Spróbuj wpakować się w jakieś bagno, a nie żyjesz- przypomniał.

Caitlyn jedynie pokiwała głową i wybiegła z kwater.
Hermiona była już w bibliotece i stała maksymalnie skupiona przy regałach, najwyraźniej szukała czegoś interesującego.

-Hej! Co tam patrzysz?-zapytała Caitlyn.

-Szukam czegoś co może nam pomóc dowiedzieć się trochę więcej o twojej mocy-oznajmiłam dalej skupiona Miona.

Po chwili sięgnęła po jakąś książkę z wyższej półki i strzepała z niej kurz.

-Chyba coś mam-powiedziała z lekkim uśmiechem.

Cait, która też przeglądała tomy w poszukiwaniu odpowiedzi, podeszła do brązowowłosej i zerknęła jej przez ramię.
Dziewczyna trzymała potężnej wielkości księgę , której tytuł głosił ,,Magowie żywiołów, ich historia i wiele więcej". Czym szybciej usiadły w najdalszym kącie obszernej biblioteki i ją otworzyły.

-,,Jak ujarzmić ogień", ,,Magia ziemi i jej zastosowanie" , Potęga żywiołów"....,mam!-powiedziała podekscytowana Miona jadąc palcem po spisie treści.

-‚,Avatar i jego krótka historia"-przeczytała na głos Cait.

-To tego szukamy, otwieraj, na co czekasz!-ponaglała Hermiona.

Dziedziczka Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz