| ROZDZIAŁ 4 |

348 20 10
                                    

Po Obiedzie Kamil poszedł do swojego domu, a my z chłopakami pojechaliśmy do IKEI. Chłopaki byli trochę tego przeciwko, bo chciałam trochę kupić ozdób do domu. Dla nich mogło być jak jest. Jestem babą więc no to chyba normalne, że chce żeby tutaj w domu jakoś wyglądało. Po imprezie czułam się dobrze, Chłopaki w sumie też.
W samochodzie nie zwracałam zbytnio uwagi o czym moi współlokatorzy rozmawiali. W Uszach miałam słuchawki i słuchałam muzyki. Zamknęłam oczy żeby wsłuchać się w muzykę, właśnie leciała piosenka *Bonson - ich już nie ma*

Niewiem kiedy dojechaliśmy ponieważ trochę mi się przysnęło. Obudził Mnie Łukasz krzycząc mi do ucha, myślam, że padnę na zawał. Wyszłam z auta i poprawiać swoje ubrania. Wzięłam torebkę i poszłam w stronę wejść z chłopakami. Musieliśmy trochę poczekać ponieważ Staś poszedł po wózek. Wzięłam wózek od niego, bo wiedziałam że nie będzie chciało im się go pchać. Chłopaki chodzili za mną jak małe dzieci. Widziałam, że zbytnio im się nie to podoba, bo wolą teraz posiedzieć w domu przy komputerze a nie na zakupach z Babą. Co chwilę podchodziły do nas a raczej do chłopaków dzieci po zdjęcie. Też bym chciała żeby ktoś robił ze mną zdjęcia, ale ja i moje chęci do robienia czegokolwiek w internecie wygrały. Nie udzielam się w internecie odkąd w trzeciej klasie Gimnazjum pewna grupka osób ze szkoły stworzyła na Facebooku grupę "Śmiechawa Gabriela Wieczorek. " były tam Memy, przeróbki zdjęć i filmów z moją twarzą. Oczywiście nie zabrakło przerobionych zdjęć 18+ z moją twarzy z dopiskami typu "Szmata za Dwa grosze" albo "Chcesz zdjęcia moich cycków i pizdy?, napisz pv a ja ci wyślę" to zniszczyło mi życie. Nie umiałam już na siebie normalnie spojrzeć. Nigdy nie robiłam sobie nagich zdjęć, ale tamte zdjęcia były tak przerobione jakby były autentyczne. Ta grupa po dwóch dniach miała ponad cztery-tysiące polubień. Ja oczywiście o niczym nie wiedziałam, dowiedziałam się jak pewnego dnia skończyłam lekcje. Skończyłam Lekcje i wyszłam ze szkoły, przy Szkole stał nie znajomy mężczyzna. Nie zwracałam na nie na początku uwagi, bo myślałam że to Rodzic jakiegoś ucznia. Kiedy już wyszłam za bramkę i chciałam iść w stronę domu on złapał mnie za rękę, przestraszyłam się.

- Gabriela, miło cie widzieć. Chodź do Auta tam porozmawiamy - Odezwał się mężczyzna a ja nie wiedziałam o co mi chodzi. Skąd on zna moje imię i skąd wie gdzie chodzę do szkoły. Szarpnął mają rękę bardzo mocno, tak mocno aż mnie zabolała. Próbował mnie wciągnąć do samochodu. Oczywiście ludzie ze szkoły stali i się patrzyli.... do tege robili zdjęcia.

- Niech Pan mnie zostawi, ja Pana nie znam - Krzyknęłam w jego stronę, próbowałam się wyrwać mu się wyrwać ale z sekundy na sekundę coraz bardziej nie miałam sił.
W jednym momencie złapał mnie za szczękę i przybliżył do swojej twarzy, zapluł mu prosto na twarz. Myślałam, że rzygne zaraz. Kiedy nadal próbował mnie wciągnąć do samochodu usłyszałam krzyki mojej dobrej kumpeli.

- Niech Pan ją zostawi! - krzyczała i biegła w moją stronę żeby mi pomóc. Przybiegła do nas i próbowała odciągnąć mnie od tego fecta, ale efekty tylko był taki że dostała mocno w nos. Krew zaczęła jej mocno lecieć.

- Zosia biegnij po Nauczyciela!!! szybko! - krzykłam trochę nie wyraźnie Do koleżanki a tak nie zwracając uwagi na to, że ma krwotok nosa pobiegła jak najszybciej.

Zosia pobiegła do szkoły a ja próbowałam się nie poddać. Czułam jak moje siły i mięśnie słabną, mężczyzna był o wiele silniejszy. Co kolejny cios był słabszy. Już chciałam się podać, bo i tak bym nie dała rady kiedy nagle ktoś przybiegł i odciągnął odrazu Obcnegi mężczyzne ode mnie. Upadałam na ziemię bezsilna. Wszystko mnie bolało. Na ciele miałam wiele zadrapania i siniaki. Spojrzałam mężczyzne który odciągnął mnie od Obrafcy, był do Pan od W-F. Podeszła do mnie pani Od Chemi i pomogła w stać. Byłam upokorzona, wszyscy stali i się śmiali. Czułam się jak totalne Gówno, po policzkach zaczęli lecieć mi łzy. Pani Gosia zaprowadziła mnie do Pielęgniarki gdzie była już Zosia.
usiadłam na krześle Obok Zośki i pielęgniarka zaczęła mnie opatrywać.

Od Zośki dowiedziałam się, że ten Mężczyzna był z grupy o której wtedy się dowiedziałam. Zośka biegła do mnie, żeby mi pokazać tą grupę, alekiedy zobaczyła całą sytuację przed szkołą już wiedziała kim jest ten mężczyzna i skąd jest. Moi rodzice przyjechali jak najszybciej, bardzo wtedy ich potrzebowałam. U dyrektorki okazało się, że założyły tą grupkę cztery dziewczyny z Mojej klasy. Mówili, że to nie one, ale głupio nie będzie robić z ludzi głupiego. Trudno nie znaleźć kto Jest Administratorem, A Administracją były właśnie te Cztery dziewczyny. Wiem tylko tyle jeszcze, że one dostały karę grzywną i zostały zawieszone ze szkoły a Grupę usnęli. Właśnie wtedy zaczęłam się samookaleczać. Nie miałam wtedy siły na nic, czułam taką pustkę. Chciałam zniknąć...Na chwilą obecną żałuję, że nie poprosiłam o Pomoc. Pomogła mi w tym Pan Psychiatra. Dużo mi pomógł, nie czułam już smutku, żalu i męki. Funkcjonowałam jak normalny człowiek, Jak dawna Gabrysia. Kiedy już było okej, mogłam już przestać się leczyć poszłam do Liceum. Mówiłam już wcześniej, że w Pierwszej czy Drugiej Liceum wszystko wróciło.... Minęło już trochę od tamtych czasów i czuje i wiem, że dawne życie już nie wróci.

Za Transu wyrwał mnie Krystian. Nie wiem ile tak stałak, zbytnio nie zwracałam na to uwagi. Poszliśmy na dalsze zakupy.

-SKIP TIME -

Zakupy zajęły nam około dwie godziny. Trochę musiałam powalczyć z nimi, bo każda odpowiedź na coś co chciałam kupić to było "A po co to? albo"jakie gówno,nie bierz tego".
Wiedziałam, że mówiła tak tylko dlatego, bo mieli już dość. Była już godzina dwudziesta, wypadałoby wrócić do domu położyć się spać. Nie chciałam dzisiaj Zerwać nocki jak wczoraj. Kiedy zapłaciłam za zakupy i wyszliśmy ze sklepu zmęczeni Chłopaki zauważyli budkę ze jedzeniem. Oczy odrazu im się zaświeciły i nagle nie chciała im się spać.

- Gabi a może zjemy jeszcze co? - zapytał a wręcz wybłagał Staś. Wiedziałam że tym razem z nimi nie wygram i powiedziałam, że okej. Oni Pobiegli zająć kolejkę i zamówić jedzenie a poszłam odłożyć do samochodu zakupy. Brat dał mi kluczyki i ruszyłam w stronę samochodu. Ludzie nadal było sporo dlatego musiałam uważać jak idę. Byłam już blisko samochódu, musiałam tylko przejść ze chodnikami na drugą stronę przez ulicę. Popatrzyłam na lewo i prawo, nic nie jechało więc mogłam przejść. Kiedy byłam w połowie ulicy usłyszałam dźwięk klaksonu. Szybko się spojrzałam, między mną na Samochód dzieliło Centymetry.
W Jednym momencie poczułam, że coś mnie łapie się biegnie przedsiebie żeby potem wylądować na ziemi.

- UWAŻAJ KURWA JAK CHODZISZ! - krzyknął kierowca i odejechał z impentem.

Miałam zamknięte oczy, czułam jak coś na mnie leżało. Strasznie bolała mnie głowa i noga. Postawiłam Otworzyć oczy mimo strachu, bo nie wiedziałam co zobaczę. Otworzyłam oczy i Zobaczyłam.....

C.D.N

---------------------------------------------------------
1117 słów!!!

No witam!

Sorki, że C.D.N ale musiałam XD

Wiem Rodział miał być w niedzielę albo wczoraj, ale.... dobra przyznam się.... TOTALNIE ZAPOMNIAŁAM. sagde

przypomniało mi się wczoraj o 24 kiedy leżałam w łóżku i czułam że zasypiam. Rodział pisany na szybko dlatego może być taki... Meh.
za to, że wczoraj miał być, wstawię dzisiaj jeszcze jeden... Ok. 20/19 albo później...

NAJPÓŹNIEJ O 23!

dobra to już wszystko... do następnego. Bayo! ❤️

Jadzia ❤️

Pokaż Mi Co To Znaczy Miłość ¦ EWRON Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz