| ROZDZIAŁ 5 |

359 17 14
                                    

- UWAŻAJ KURWA JAK CHODZISZ! - krzyknął kierowca i odejechał z impentem.

Miałam zamknięte oczy, czułam jak coś na mnie leżało. Strasznie bolała mnie głowa i noga. Postawiłam Otworzyć oczy mimo strachu, bo nie wiedziałam co zobaczę. Otworzyłam oczy i Zobaczyłam.....

- Kamil - Kiedy otworzyłam oczy zauważyłam Kamila, osoby której chyba najmniej się spodziewałam. leżałam nadal na ziemi mimo, że czułam ból. Widziałam jak Brunet delikatnie się uśmiecha. Nie wiem dlaczego, ale odkąd zobaczyłam pierwszy raz jego oczy to mogłabym patrzeć na nie wieki. Zielone tęczówki z ciemną obramówką. Jego oczy przeciwieństwie do moich są ładne a nie jak moje, takie pospolite, jasny błękit wpadający w szarość. W chwili obecnej nie chciałam wstawać, ale jako iż to jest parking i chłopaki pewnie mnie szukają to będzie trzeba wstawać. Uśmiechnęłam się delikatnie i przytuliłam się do Bruneta.

"Co ty zrobiłaś... - Przeszło mi przez myśli, ale kiedy chłopak odwzajemnił zrobiło mi się aż ciepło. Nie wiem ile tak leżeliśmy na parkingu aż usłyszeliśmy nam bardzo znany głos.

- UHU.... ja rozumiem, że możecie się kochać ale, że na parkingu. ludzie patrzą - odezwał się Blaszka. Wstyd mi było, że chłopski musieli na to wszystko patrzeć. Brunet który leżał na mnie wstał szybko dzięki czemu ja mogłam się podnieść. Kamil podał mi rękę a ja ją ujęłam. Wstałam i poprawiłam swoje ubrania. Dopiero teraz zauważyłam, że mam całe rozerwane spodnie a po nodze leci krew.

- Jezu Gab nic ci nie jest - Zapytał spanikowany Krystian. Machłam tylko ręką, że nic mi nie jest ale jak chciałam zrobić krok poczułam potworny ból w nodze. Miałam już upaść kiedy złapał mnie znowu Kamil.

- Widzę, że dzisiaj ratuje ci życie - zaśmiał się Zielonooki.

- Taa... dziękuję - Chciałam już puścić się z jego ramion kiedy Kamil niespodziewanie wziął mnie na ręce w stylu panny młodej.

- Sama nie dasz rady iść, zabiorę cie do domu - powiedział Kamil, reszta chłopaków tylko zagwizdała. Spojrzałam na nich wzrokiem Mordu, jakbym mogła zabijać wzrokiem wtedy by było już po Chłopakach. - Dobra Denile ja zabieram Gabi do domu a wy sobie tu siedźcie, życzę smacznej kolacji - dokończył Brunet i zaczął iść w stronę samochodu.
szliśmy w ciszy całą drogę. Samochód Chłopaka* nie był daleko więc długo nam to nie zajęło. Kamil pomógł mi wejść do samochodu na miejscu pasażera poczym sam usiadł na miejscu kierowcy. Trochę głupio mi było. Chłopak którego prawie nie znam pomógł mi dwa razy wciągu kilku minut. Zazwyczaj nie prosiłam nikogo o pomoc nigdy, zawsze wolałam robić wszystko sama. Odpalił samochód i wyjechał z parkingu.

- Dziękuję - powiedziałam cicho, ale wystarczająco głośno żeby chłopak mógł usłyszeć. - nie musiałeś mi pomagać, dała bym sobie radę sama.

- po pierwsze nie musisz dziękować, a po drugie nie musiałem, ale chciałem więc to zrobiłem - spojrzał na mnie uśmiechając się. Ja tylko pokiwałam głową i oparłam głowę o żaglówkeg.

- SKIP TIME -

Kamil zawiózł mnie do siebie, mimo że prosiłam żeby zawiózł do mojego domu. Powiedział że chłopaków i tak nie będzie w domu całą noc raczej a w domu sama bym się nudziła. Nie powiem z tym miał rację, Dzisiaj Moi wspaniali współlokatorzy robił powtórkę z imprezy tylko, że z Jaworem i Yoshim*. Pawła i Filipa znam, bo często przyjeżdżali do nas jak Nexe mieszkał jeszcze w naszym domu rodzinnymi. Często też siedziałam z nimi, właśnie to z nimi pierwszy raz w życiu wypiłam za dużo i miałam tak zwany "Zgon".... piękne to były czasy.

Kamil mieszkał jakieś dwadzieścia minut drogi od naszego domu. Trochę mnie to zdziwiło kiedy zawiózł mnie pod małą kamieniczkę. W środku było naprawdę ładnie, ale było to mieszkanie studenckie. Na początku myślałam, że Kamil nadal jest Studentem, ale nie on po prostu został w tym mieszkaniu za czasów studiów bo i tak mieszkał sam to po co mu więcej. Chłopak Dał mi jakąś swoją koszulkę, ręcznik i pozwolił mi się umyć. Umyłam się raz dwa przy okazji przemywając ranę. Myślałam, że rana jest mniejsza, ale nie. Rana była przez całe udo aż do łydki i głęboka, ale nie wymagała szycia. Już umyta zrobiłam sobie "Turban" z ręcznika na głowie i poszłam do salonu. W Salonie siedział chłopak już w piżamach (Miał na sobie spodenki i koszulkę) z herbatką w ręku. usiadłam obok niego.

Pokaż Mi Co To Znaczy Miłość ¦ EWRON Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz