Spojrzałam ostatni raz na mojego brata i pobiegłam do swojej pokoju. Zatrzasnęłam głośno drzwi, zamknęłam je na kluczy. Nie miałam ochoty na kogokolwiek patrzeć. Upadłam na kolana po czym zaczęłam głośno płakać. Nie wiedziałam co ze sobą zrobić. Nie poczułam się upokorza w życiu jak teraz. Wiedziałam ,że Krystian nie miał tego na myśli ale miałam obawy że jednak co mówił było prawdą. Jestem niewdzięczna , nie raz mi to rodzice powtarzali. Wyrwali sobie nerwy żebym miała dobrze w życiu a ja zrobił zawsze inaczej. Dlaczego?Nie chciałam robić tego co inni mi każdą. Nie chciałam słuchać. Chciałam być sama sobie wystarczalna. Nikogo nie potrzebowałam. Tak mi się oczywiście wydawało. Nie rozumiem dlaczego Krystian jest temu aż tak bardzo przeciwko. Ja chciałam i chce być szczęśliwa z kimś. Właśnie tym kimś jest Kamil. Nie chce żeby ktokolwiek zabierał mi prawo do szczęścia. Ja nigdy nikomu nie zrobiłam i nie robię złego. Nigdy nie życzyłam komuś źle jak inni.
Nikt nie jest idealny, zdaje sobie sprawę. Ale ja chcę być swoją najlepszą stroną. Pilną uczennicą, zaniedługo Studentką która coś osiągnie w życiu. Chciałabym mieć tyle osiągnięć co mój tato, mama czy Krystian. Wszyscy o nich mówili.
Rodzina Wieczorek poukładana i na wysokimi poziomie. Od małego mnie uczono,że muszę coś mieć w życiu swojego. Chce żyć dobrze a nie liczyć od piętnastego do piętnastego. Nie chce żeby coś mi zabraniało kupna sobie tego czy tego w nawet supermarkecie. Nie chce mieć tyle co Gwiazdy z zagranicy czy coś . Nie oczywiście nie o to chodzi,ale chce mieć coś dla siebie. Chce mieć swoją rodzinę która będzie żyła w zgodzie i miłości. Moja mimo majątku tego nie ma. Każdy sobie skaczę do gardeł i zazdrości.
Chce mieć normalne życie...Odruchowo dotknęła policzka i poczułam pieczenie. Nie chciałam teraz go widzieć na oczy a on mnie osobiście też. On ma jakiś problem do mnie , ja do niego nigdy nie miałam nawet jak mnie zostawił z rodzicami w domu. Wyjechał i żył dobrze , gdzie ja walczyłam sama ze sobą żeby nie oszaleć.
Zakryłam dłońmi twarz.Moje łzy były coraz większe i groszkie. Moja bluza była cała mokro i brudna od tuszu do rzęs. Czułam jak niekontrolowanie zagryzam wagri żeby zatlumić szloch. Poczułam dziwny smak w ustach ,krew leciała mi ciurkiem po brodzie.
Usłyszałam jak ktoś wchodzi do domu. Od moimi drzwiami było mogło słyszeć kroki które nagle się oddaliły. Na całe szczęście nikt nie miał chyba zamiaru wchodzić do mojego pokoju z czego bardzo się cieszyłam.
Kiedy już trochę się uspokoiłam wstałam po czym wzięłam do ręki papierosa który leżał na szafce. Otworzyłam szeroko okno i usiadłam przy nim. Odpaliłam papierosa zaciągając się dymem.
Czułam jak głowa mi zaraz chciała eksploatować. Złapałam się za nią wzdychając głośno. Wiedziałam że Krystian szybko nie przyjedzie do mnie pogadać, ja osobiście też nie chce go widzieć przez jakiś czas.[ SKIP TIME ]
P.o.v Blaszka
Kiedy wszyscy wyszli. Mam na myśli Thorka, Diablesa, Nexe i Ewrona udałem się do pokoju Brunetki. Krystian opowiedział nam co się stało i ,że najlepiej będzie jak nie będziemy pytać Gabi co i jak tam. Minęło chyba już pięć dni a Gabi nie wychodziła z pokoju. Tylko słyszałem w nocy jak wychodzi po jedzenie i do łazienki. Próbowałem do niej pisać na Messenger jak i reszta ale ona nie była nawet aktywna. Martwiliśmy się o nią. Krystian też nie wychodził zbytnio z pokoju. Myślałem już za chce żebym Brunetka wróciła do rodziców , ale powiedział że ona nigdzie nie wyjeżdża i zostaje tutaj. Nie wiadomo o co dokładnie chodzi. Wiemy tylko tyle że pokłócili się i to porządnie. Najgorszej to znosił Kamil. Martwił się o Brunetkę i to bardzo. Próbował do niej pukać ,ale ona nic nie odpowiadała. Jedyne znaki życia które nam dawała to chłasy w nocy
Krystian nie chciał patrzeć na Kamila nawet. Nie rozumiałem tutaj o co chodzi już. Kiedy Ewron się odzywał on nawet mu nie odpowiadał i uciekał do siebie jak go widział. Nawet patrzeć nie mógł na niego.
Dzisiaj ugotowałem ogórkową ala krem. Kiedy wszyscy wyszli to jak już wspomniałem udałem do pokoju Brunetki z tacką w ręku. Zapukałem do niej. Po dłużej chwili nie odpowiadała aż nagle otowrzyła drzwi. Złapałem na klamkę i wszedłem do środka.
W pokoju był bałagan. Wszędzie brudne naczynia i paczki po słodyczach. Brunetka siedziała przy oknie paląc papierosa. Nawet na mnie nie spojrzała.
Oglądałam coś za oknem.
Z wyglądu też nie wyglądała dobrze. Całą twarz miała podpuchniętą od płaczu. Piżamy i włosy też były w nie dobrym stanie.- przyniosłem ci zupki trochę - odpowiedziałem kładąc tackę na szafkę. Nic nie odpowiedziała to chciałem już wyjść gdy nagle usłyszałem jej głos.
- zostać... proszę - powiedziała zachrypniętym głosem. Odwróciłam do mnie twarz.
Podeszłem do niej siadając obok. Nie odzywała się a ja nie wiedziałem o czym zacząć temat.
- jak się masz ? Co tam u chłopaków? - zapytała zaciągając się papierosem.
- wiarę dobrze,ale nienajlepiej. - odpowiedziałem dobrze z prawdą. U nikogo nie było dobrze.
- to znowu przezmnie wiem.. znowu jest słabo,bo coś zrobiłam - rzuciła papierosa za okno.
- CO ? NIE ?! nic nie jest twoją winą. Pokłóciłaś się z Bratem ale nikt nie wie dlaczego i wszyscy się martwimy. - byłem w szoku jej słowami. Po jej policzku poleciała łza.
- poszło o Kamila... potym poszło o wszystko - powiedziała cicho.
Nie zdawałem sobie sprawy,że chodzi o Kamila. Rozumiem starszy brat martwi się o młodszą siostre. Skąd mi wiadomo to jej pierwszy chłopak. Krystian wie jaki jest Kamila to pewnie dlatego coś sobie ubzdurał. Przytuliłem brunetkę ramieniem a ona zaczęła cicho szlochać. Nie wiedziałem co teraz powiedzieć dlatego milczałem i to była chyba z jednych racjonalna decyzja.
Minęło parę minut gdy nagle do pokoju ktoś wszedł.
Był to Nexe. Na twarzy miał poważną mine. Wstałem zostawiając ich samych. Zamknąłem drzwi i zacząłem się modlić żeby zaraz w pokoju nie doszło do morderstwa z którejś z strony.Z tych emocji aż zapomniałem paciorka.
--------------------------------------------------------------
No elo. Dzisiaj trochę Blaszki z rozdziale.
Blaszka pogromca smutku z zupką Ogórkową<3
Dobranoc wszystkim życzę <3
CZYTASZ
Pokaż Mi Co To Znaczy Miłość ¦ EWRON
Fanfiction- Jak raz ci nie wyjdzie, jak drugi raz ci nie wyjdzie, jak trzeci raz ci nie wyjdzie i Kolejne razy ci nie wyjdzie, możesz się podać. Możesz też wstać i powiedzieć "No i co z tego że nie wyszło, ale będę próbował dalej i dalej cały czas się nie pod...