Jechałam właśnie z Krystianem do Domu, Mojego nowego domu. Bardzo miło z jego strony, że po mnie przyjechał. Mogłam też poprosić o to rodziców żeby mnie zawieźli, ale ten uparł się że po mnie przyjedzie. Nie miałam dużo rzeczy, cztery kartony i jedną dużą torbę. Jestem raczej typem człowieka gdzie nie lubi mieć dużo klamotów. Wolę mieć to co mi się przyda napewnie a nie żeby później jakieś nie potrzebne rzeczy walały się wszędzie. Podczas drogi trochę się przespałam. Spanie w samochodzie nie jest może za wygodne ale ujdzie, nie narzekam. Nie mogłam się już doczekać. Cieszyłam się jak mały Szczeniaczek. Z każdą minutą czułam że zaraz nie wytrzymam ze szczęścia. Byłam już godzina Wieczorna, 20:30. Co jak co, ale droga z Torunia do Warszawy nie trwa pięć minut. Podczas drogi rozmawiałam cały czas z Bratem, trochę ciekawych rzeczy się dowiedziałam. Otóż że nie będziemy mieszkali sami, niedawno wbił już 800k subskrybcji na Kanale i takie tam podobne.Byłam bardzo ciekawa z kim będziemy mieszkać. Nexe, bo taki przydomek w internecie ma Krystian mówił że to dwóch jego dobrych przyjaciół i są z jego branży. Już jestem przygotowana Psychicznie na krzyczenie i śmianie się głośno w nocy. To jest ich praca, za coś też muszą żyć więc to rozumiem. Ja studia mam Poranne i to bardzo dobrze. Bym nie chciała mieć na popołudnie, wtedy kiedy chce wyjść z kimś czy coś to nie mogę. Na początku będzie trudno się przyzwyczaić, ale mam nadzieję że nie będzie aż tak źle.
- SKIP TIME -
Właśnie dojechaliśmy na miejsce. dom w którym będziemy mieszkać okazał się być Nowoczesnym Blokiem czterorodzinym. Lokalizacja też bardzo na Plusie, ponieważ mam jakieś tylko dziesięć minut drogi pieszo na Uczelnie. Blisko Centrum i Sklepów. Nie posiadam prawa jazdy więc muszę wszędzie chodzić pieszo. Na pierwszy rzut oka było widać, że to raczej jest spokojne osiedle.
Krystian pomógł mi ponosić wszystkie moje rzeczy. Co jak co ale mimo tego że nie miałam tego dużo to było dość ciężkie. Nasze mieszkanie znajdowało się na pierwszym piętrze.
Brat wciągnął kluczyki z kieszeni i otworzył drzwi. Zdjęłam buty i ostrożnie weszłam do środka. Przedpokój był duży, po prawej znajdowała się dużą szafa i regał na buty. Nexe pokazał ręka żebym poszła za nim, poszliśmy do salonu. Salon był bardzo duży, był w kolorach bieli i szarości. W salonie znajdowała się dużą Szara Kanapa, Telewizor, Stół jadalny ze krzesłami i dwa regały. Bardzo przytulanie było, ale trochę pusto. Jestem wielką miłośniczką kwiatów dlatego wiedziałam że będzie trzeba zakupić trochę kwiatów do Salonu. usiadłam na kanapie wyciągając nogi, byłam trochę zmęczona i głodna. Dzisiaj prawie nic nie zjadałam i nie przepadam za jazdą samochodem. Zawsze w Samochodzie muli mnie spanie.
Krystian podał mi szklankę wody, za co mu dziękuję ponieważ moje gardło prosiło wręcz błagało o wypicia czegoś. Z domu zapomniałam wziąść jaki kolwiek napój a nie chciałam prosić Brata żeby się zatrzymał po picie. Upilam łyka wody i ktoś zadzwonił do Blondyna, Odebrał odrazu telefon.- No co tam? - próbowałam wsłuchać się w rozmowę Krystiana - A dobra dobra. To my się ogarniemy i czekamy.... no siema - rozłączył się Blondyn.
- Chodź pokaże ci pokój, Thorek i Blaszka będą za niedługo - wstał Brat a ja poszłam na nim. Thorek i Blaszka... szczerze? nie znam i nie kojarzę. Jak już mówiłam nie interesuje się zbytnio tym co mój brat robi w internecie więc skąd mam ich znać.
Nexe zaprowadził mnie do pokoju i otworzył drzwi. Kiedy weszłam do środka bardzo się zdziwiłam otóż był to bardzo duży pokój. W pokój było już łóżko dwuosobowe, Komoda, Regał, biurko i toaletka. Ściany były Białe a Parkiet biało-szary, były Duże dwa okna i mały balkonik. Będę musiała jakoś urządzić moje gniazdko. Nexe już mówił mi wcześniej, że mogę urządzić pokój jak tylko będę chciała, bo to mój pokój i nikt nie ma prawa mówić co mogę w nim robić a co nie. Usiadłam na małym Taboreciku przy Toaletce uśmiechając się do mojego Brata.
CZYTASZ
Pokaż Mi Co To Znaczy Miłość ¦ EWRON
Fanfic- Jak raz ci nie wyjdzie, jak drugi raz ci nie wyjdzie, jak trzeci raz ci nie wyjdzie i Kolejne razy ci nie wyjdzie, możesz się podać. Możesz też wstać i powiedzieć "No i co z tego że nie wyszło, ale będę próbował dalej i dalej cały czas się nie pod...