| ROZDZIAŁ 20|

128 6 21
                                    


Weszłam do domu z walizką w ręku. Okazało się ,że wszyscy mamy razem domek tylko każdy ma osobny pokój. Nie powiem było naprawdę ładnie tylko ,że wszystko z drewna było. Trochę mi to dawało vibe domku w górach. Co roku spędzałam święta z rodzicami w górach ponieważ tam mieliśmy swój domek. Mój pokój był na piętrze. Było tylko łóżko , stoliczek i mała komoda. Obok mnie pokój miał Kamil. Reszta chłopaków chcieli na dole ponieważ tylko tam była łazienka i kuchnia przy okazji. Mi to szło na rękę, bo przyjmniej nikt nie będzie mi chodziło obok w nocy cały czas do kibla co w Warszawie jest bardzo częste i przez to czasem mnie budzą. Usiadłam na krawędzi łóżka i odetchnęłam z ulgą. Byłam bardzo zmęczona ,ale nie mogłam pójść spać bo chłopaki już ostrzegli ,że za pół godziny idziemy na miasto. Była już godzina 18 i chcieli pójść na zakupy i napić się jakiegoś piwa w jakiś barze.

Wyciągnęłam z walizki kosmetykę i postawiłam trochę się ogarnąć. Poprawiłam lekko makijaż i włosy i byłam już gotowa. Zeszłam na dół i to co zobaczyłam w kuchni mnie bardzo zdziwiło. Diables, Krystian i Łukasz chowali do lodówki pełno butelek Alkoholu. W tym Wódki, Wina i chyba Bimbru, bo na moje oko nie wyglądało to na Whisky.

- po cholerne wam aż tyle tego ? - zaśmiałam się na co Blaszka wziął mnie pod ramię i zaczął mi tłumaczyć.

- no bo wiesz kochana to potrzebne nam będzie. Nie będziemy chyba pić Kubusia cn ? - powiedział Łukasz z płaczącym się językiem. Odrazu było widać że ten już trochę się napił tych ich zbiorów.

- No dobrze Łukaszku, ale wiesz ja ciocią nie chce zostać - zaśmiałam się . Każdy zrozumiał o co mi chodzi i zaczęli się śmiać.

- Oj no nie wiem , ja wiem co to zabezpieczanie ,ale nie wiem jak ty i Kamilek - podniósł brew z sarkastycznym uśmiechem.

- Weź się lecz naprawdę - walnęłam go ręką z tyłu głowy na co brunet tylko syknął - IDZIEMY JUŻ???! - Krzykałam z przed pokój do chłopaków zakładając Trampki.

[ SKIP TIME]

Od dwóch godzin chodzimy po mieście szukając czegoś do jedzenia i innych rzeczy do przeżycia na cały tydzień. W Biedronce kupiłam sobie dwa Wina i pare przekąsek.

Kiedy szliśmy jedną z jednych nadmorskich uliczek chłopaki zauważyli Bar. Oczywiście jak to oni musieliśmy tam wejść. Zamówiłam sobie piwo smakowe a reszta normalne piwa. Usiedliśmy na leżaczkach które znajdowały się w koncie tak jakby ogródek to był.

- Co wy na to ,żeby dzisiaj pójść do jakiegoś klubu dla chłopaków?- zapytał zachwycony Blaszka.

Odrazu zrozumiałam o jaki Klub mu chodzi.

- AHA , A CO ZE MNĄ??!!- Zapytałam sarkastycznie.

- yyyy - zmieszał się trochę blaszka.

- jak chcecie to idzie - powiedziałam wskazując rękę na klub - ale ja jako kobieta nie miło będę czuć się w takim miejscu.

- Ja nie chce iść - odezwał się Kamil - nie mój klimat tak szczerze.

- To co kto idzie do domu , kto zostaje? - zapytałam na co tylko Kamil podszedł do mnie.

- Uważajcie na siebie - powiedziałam z troską.

- WY TEŻ, NIE CHCE BYĆ WUJKIEM!!!- Krzyknął Stasiu jak odchodziliśmy od grupy. Kamil pokazał im środkowy palec na wypowiedź Stasia. .

[ SKIP TIME ]

Weszliśmy do domu z zakupami. Pierwsze co jak weszłam do domu to musiałam się wybrać do łazienki. Kiedy wracałam z Łazienki zauważyłam jak Kamil chowa wszystkie zakupy do lodówki i szafki. Podeszłam do niego i wyciągnęłam swą piwo jedno podając mu.

- Proszę, smakowe może być ? - zapytałam podając mu butelkę.

- tak , smakowe lepsze zdecydowanie od zwykłego.

- i ja to rozumiem - zaśmiałam się na słowa Bruneta.

Poszłam do salonu z piwem i usiadłam na kanapie. Włączyłam Netflixa i machnęłam ręką do chłopaka pokazując mu żeby przyszedł. Brunet przyszedł i zaczęliśmy szukać filmu.

[ SKIP TIME]

Było już grubo o 2 godzinie w nocy. Chłopaki jak nie wracali to nie wracali. Widać ,że musiało im się spodobać w tym klubie. Ja w tymczasie zdążyłam z Kamilekiem obejrzeć dwa filmy i wypić trochę dużo. Czułam jak mi nogi się chwieją kiedy Kamil postanowił nam zrobić po drinku. Drinki były tak dobre ,że nie myśląc piłam właśnie Czwartego a w tle leciała Muzyka.

Z Kamilem miałam najlepszy kontakt, jak nie lepszy nawet z moim Bratem. Dogadywaliśmy się , On mnie rozumiał. Ja go rozumiałam. Właśnie się śmiałam z jakiegoś głupiego żartu Kamila. Położyłam głowę na kolana chłopaka na co on zaczął robić mi loczki z włosów z palców.

- Miłe nasz włosy - uśmiechnął się chłopak.

- A dziękuję Dziękuję - zarumieniłam się.

- Pjana jesteś wiesz o tym ?

- Wiem i w tym i tyle hahaha - zaczęłam się śmiać a Mina chłopaka nagle zrzedła.
Z pięknego uśmiechu na twarzy Brunet wydniał teraz taki smutek.

- EJJJ nie smutaj mi tu ! - Krzykałam niemalże i przytuliłam się jak pięciolatków Bruneta.

- nie smutam przecież - odpowiedział załamanym głosem. Nie patrzył na mnie nawet.

- przecież Widzę...- powiedziałam też załamanym głosem, bo nie chciałam żeby chłopaka był smutny. - spójrz na mnie - dotknęłam policzka chłopaka odwracając w swoją stronę.

Zielone oczy były teraz ciemne i zdecydowanie coś się działo w głowie chłopaka. Pomalowałam policzek Kamila patrząc mu głęboko w oczy.

- pokochała byś takiego chłopaka ja mnie - zapytał Nagle zielonooki.

Byłam bardzo zdziwiona słowami chłopaka dlatego zmarszczkami brwi.

- oczywiście,że tak - odpowiedziałam z lekkim uśmiechem i rumieńcem na twarzy. - jesteś naprawdę wspaniałym Facetem i z wyglądu i z charakteru.

- to dlaczego jestem sam. - zapytał patrząc jeszcze bardziej mi w oczy Brunet.

Nie wiedziałam co na tu mu powiedzieć...może dlatego ,że też byłam sama ...?

- Niewiem, ja też jestem sama. Też bym chciała mieć kogoś z kim bym mogła spędzać czas, z kimś bym wzajemnie się spierała, bym mogła przytulić...- powiedziałam trochę ciszej.

- spójrz na mnie Gabi - powiedział Brunet łapiąc mnie za podbródek. - Ja bardzo bym chciał być tym chłopakiem który byś chciała spędzać czas, będziesz mogła przytulić z którym będziesz się wspierać wzajemnie. - powiedział chłopak patrząc mi w oczy.

Odrazu zrozumiałam słowa chłopaka. Przybliżyłam twarz do twarzy Kamila na co odrazu poczułam miękki pocałunek na moich wargach.

- Zależy mi na tobie Gabi - powiedział Zielonooki przerywając pocałunek.

Spojrzałam na chłopaka i pocałowałam chłopaka.

- Mi na tobie też Kamil - powiedziałam pomiędzy pocałunek na co chłopak zaczął całować mnie coraz zachłannej.

BOŻE CZY JA ŚNIE?! - TAKA OSTATNIA MYSL MI PRZYSZŁA DO GŁOWY JAK OSTANIA

--------------------------------------------------------------

WITAM , przepraszam że nie było wczoraj rozdziału,ale źle się znowu poczułam. Mam do was szybkie pytanie....

Chcecie w Opowiadaniu sceny 18+ czy raczej nie ???....

Dobrze to widzimy się jutro albo jeszcze dzisiaj, Dobranoc misiaki ❤️

Pokaż Mi Co To Znaczy Miłość ¦ EWRON Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz