| ROZDZIAŁ 15 |

254 13 11
                                    

Uwaga rozdział nie sprowadzany!
więc nie bić za błędy!
życzę miłego czytania <3

P.o.v. Kamil

Niewiem ile tak stałem gdy nagle ktoś zadzwonił dzwonkiem do drzwi. Już Odetchnęłem z ulgą, że to Gabi gdy Łukasz który otworzył drzwi wrócił z... paczką? Popatrzałem na niego a on tylko pomachał ramionami. Paczka była średnia i na pierwszy rzut oka było widać, że to nie jakąś przesyłka z sklepu. Otóż Była byle jak zapakowana i była przyczepiona karta. Wzięłam Kartkę do ręki i zaczęłam czytać...

" Waszej Brunetce nic nie jest. Kiedy będzie wreszcie posłuszna i będzie robić co jej się karze to oddam wam ją. Nie radzę dzwonić po Psy, bo inaczej Gabriela będzie wąchać kwiatki od spodu. Nie szukajcie jej, nie znajdziecie gdzie jest i tak więc darujcie sobie.
W paczce znajdziecie parę prezentów od Gabi a szczególności dla jej kochasia. Spodobają mu się. "

Przeczytałem i się przeraziłem. Czyli nasza teoria się sprawdziła, Gabi została porwana. Moje ręce zaczęły się trząść. Nie wiedziałem co teraz mam zrobić, gdzie jej szukać. Boję się o nią w chuj. Nie myśląc zaczęłam grzebać w paczce i tylko znalazłem Pendriva. Wzięłam go do ręki a Łukasz wiedząc już o co chodzi przyniósł swojego Laptona. Usiadłem na kanapie i webnełem Pedriva do urządzenia. Nacisnąłem na ikonę i zobaczyłem coś czego nie chciałem zobaczyć. Na zdjęciach była Gabysia która siedziała na krześle z związanymi ręcmi i bardzo płakała. Wyglądała strasznie, cała brudna i zasiniaczona. Z kolejnym zdjęciem było co raz gorzej, reszta zdjęć były gdzie Gabi siedzi na samej bieliźnie. Do oczy napłynęły mi łzy. W tamtym momencie byłem zły to mało powiedziane, byłem Wkurwiony. Chłopaki nie odzywali się wogule. Krystian który dopiero wstał i zobaczył, że siedzimy z Laptopem podszedł do nas i oglądał razem z nami. Wstałem z Kanapy chodząc w kółko.

- Co teraz robimy - zapytał Staś.

- Jedziemy... - odezwałem się kierując się do przedpokoju. Chłopaki poszli w moje ślady.

- Ale gdzie? my nie wiemy gdzie ona jest - zapytał Blaszka ubierając buty

- Najpierw na Policję a potem do jej roboty. - tym razem głos zabrał Krystian.

Kiedy Byliśmy gotowi wyszliśmy z mieszkania oczywiście je zamykając i skierowaliśmy się w stronę Auta Thora. Thor usiadł za kierownicą, Nexe za miejscu pasażera a ja Z ćpunem Blaszką stylu. Brunet odpalił auto i skierowaliśmy się w stronę Komendy Policji.

- SKIP TIME -

Pojechaliśmy na początku do pracy Gabi. Brunetka mówiła swojemu bratu gdzie pracuje dlatego bez problemowo znaleźliśmy lokal. Zajechaliśmy od tyłu żeby nikt się nie skapnął, bo zazwyczaj tutaj nikt nie przyjeżdżaja z centrum miasta. Thor siedział w samochodzie na wszelki wypadek a ja z Blaszką i Krystianem poszliśmy sprawdzić. Podeszliśmy do lokalu, ale kiedy złapałem za klamkę okazało się być zamknięte.

- Nosz kurwa mać - przeklnąlem sam do siebie, ale wystarczająco głośno żeby chłopki to słyszeli.

- Zajebie każdego kto ją tknie - odezwał się tym razem Nexe, był bardzo wkurwiony. Odwrócił się na pięcie i szybkim krokiem udał się do samochodu cały czerwony. Ja razem z Łukaszem poszliśmy w jego ślady. Usiadłem z stylu w samochodzie i ruszyliśmy w stronę policji. Cały czas myślałem nad słowami Krystiana "zajebie każdego kto ją tknie" Ja rozumiem, że on jest jej bratem i się martwi, ale nie o to chodzi. Chodzi o coś innego... od wcześniejszej sytuacji i Krystiana kiedy prawie pocałowałem się z Gabrysią nie potrafię normalnie myśleć. Wiem to głupie, bo w sumie się nie znamy. Nie potrafię normalnie patrzeć na Gabi, otóż kiedy ją widzę mam ochotę ją pocałować, posmakować smak jej ust.
Gabrysia jest bardzo śliczną dziewczyną. Nie żebym leciał tylko na jej wygląd po prostu jest bardzo pogodna, ma poczucie humoru i pomocna.

Pokaż Mi Co To Znaczy Miłość ¦ EWRON Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz