Parę minut temu zaczęło się ściemniać, a ja z Georgem dalej szliśmy w stronę domu. Gogy ciągle trzyma mnie za rękę, tak jakby bał się, że mu ucieknę i zrobię coś głupiego zostawiając go samego przy okazji. Nie zrobiłbym mu tego, nie jemu... Kocham go całym sercem...
-Dream, jesteśmy już pod domem - powiedział do mnie George.
Szliśmy tak dobrych parę godzin myśląc o niczym. Po prostu spacerowaliśmy i myśleliśmy nad naszymi marnymi życiami... Nie martwiło mnie to ani trochę, gdyż jakbym miał zginąć, to zrobiłbym to razem z Georgem. Nie zostawię go samego, nigdy.
Weszliśmy do środka, gdzie zastaliśmy rodzinę Georga i naszych przyjaciół. Zobaczyli nas w niezbyt przyjemnym stanie. Oczy czerwone od płaczu, twarze mokre od łez, smutne uśmiechy. To nie mogło wyglądać najlepiej...
-GEORGE! Całe szczęście, że wszystko z tobą w porządku! Nic ci się nie stało? - wszyscy zaczęli wypytywać Georga przy okazji mnie ignorując. W takim wypadku mogłem wycofać się tylko do pokoju, po czym do łazienki...
+POV: George+
-Spokojnie, wszystko ze mną w porządku - powiedziałem spokojnie. Widzę już ten ich współczujący wzrok. - Gdyby nie Dream, pewnie skoczyłbym z mostu - dopowiedziałem ciszej. Nie chciałem tego przyznać, ale poczułem się fatalnie widząc mojego przyjaciela stojącego po drugiej stronie barierki, powstrzymującego mnie przed skokiem który sam chciał wykonać.
-Dream cię powstrzymał przed skokiem? Przecież mówiłeś, że Audrey mówiła ci, że uważa cię on za śmiecia - wypalił SapNap, który wiedział o wszystkim co mówiła mi moja była.
-Najwyraźniej nie należy wierzyć w każde jej słowo. W tej jednej rzeczy miała rację, jestem łatwowierny - stwierdziłem po cichu. Nie wiem czemu, ale mam złe przeczucia co do zdrowia psychicznego mojego przyjaciela.
Szybko wyszedłem z salonu, kierowałem się do swojego pokoju. W tym momencie chcę się przebrać i porozmawiać z Clay'em. Ale tak szczerze...
Przebrałem się i poszedłem do jego pokoju. Zastałem go płaczącego na łóżku. Usiadłem obok niego. I zacząłem go głaskać po plecach. Nie wiem, czy on tak lubi, ale czemu by nie? Może to go uspokoi? Mam nadzieję, że szybko się uspokoi, chcę z nim szczerze porozmawiać.
-Clay, wszystko w porządku - powiedziałem uspokajająco i położyłem się obok niego dalej gładząc go po plecach. - Clay, czy mogę spać z tobą? - spytałem się po dłuższej chwili ciszy.
-Jeśli tego potrzebujesz - odpowiedział mi niepewnie. Nie dał rady naprawić swojego głosu w 100% aby brzmiał normalnie. Przytuliłem go i powoli zasypiałem.
-Clay, wszystkiego najlepszego z okazji urodzin - zdążyłem jeszcze powiedzieć zanim zapadłem się w krainę snów. Nie wiem czemu wcześniej mu tego nie powiedziałem...
+POV: Dream+
-Dziękuję Gogy - szepnąłem jednocześnie odwracając się na drugi bok, tak aby widzieć Georga. Spał. Wyglądał tak uroczo... - Kocham cię Gogy, dobranoc - powiedziałem jednocześnie całując go w czoło. Przytuliłem go i sam całkiem szybko usnąłem.
|TIME SKIP następny dzień rano|
Obudziłem się przytulony do Georga. Nie powiem, przyjemne uczucie... Położyłem swoją głowę na jego i próbowałem zrozumieć co się wczoraj działo. Nic mi się nie udało.
-Dweam - usłyszałem zaspany głos Georga. - Która godzina?
-Już sprawdzam - powiedziałem i spojrzałem na telefon. - Jest 10.28 - odpowiedziałem i jeszcze mocniej go przytuliłem. - Proszę, nigdzie nie idź - poprosiłem wręcz błagalnym tonem.
-Nigdzie się nie wybieram - stwierdził. - Jest mi tu ciepło i wygodnie. Chyba przeniosę się tu na stałe - dodał po dłuższej chwili.
Niestety, nasza oaza spokoju została przerwana przez gwałtowne otworzenie drzwi. Stała w nich siostra Georga. Spojrzałem na nią błagalnym wzrokiem, a ona chyba zrozumiała, że chcemy leżeć w spokoju. Nie obeszło się bez tego, żę Gogy spalił buraka.
No niestety, musieliśmy się już podnosić, co najwyraźniej zauważył również George. Szybko wybiegł cały czerwony z mojego pokoju i zniknął jak zakładam w swoim. Uśmiechnąłem się do siebie pod nosem. George jest całkiem fajną przytulanką... Nie chcę go stracić.
CZYTASZ
Czy mogę się przyłączyć? |DNF
FanficDream wyjeżdża na swoje urodziny do rodziny. Niestety, przytrafia się tam tragiczny wypadek... Gdy wraca do domu zastaje tam George'a, który nie wiadomo kiedy przyleciał. Niedługo później brunet znajduje dziewczynę i chce za nią wyjść. Czy plany bru...