Rozdział 3 ,, Zazdrosny Clay"

222 19 21
                                    

Pomimo że była sobota Karl wstał wcześniej żeby spędzić czas z przyjaciółmi. Ubrał się tak:

Zszedł na śniadanie które jak zwykle musiał przygotować i zjeść sam. Nagle dostał SMS od Claya

DREAMMM<3

Hej, chcesz iść że mną
Na skatepark? Ok 14?

JASNE dawno nie jeździłem
Na desce

To widzimy się o 14

Ej Dwem mam pytanko
Mogę zaprosić Nickiego?

O... ok :-)
---‐-------------------------------------------------------------
Karl bardzo się ucieszyl że może zaprosić SapNapa i że Clay nie ma  z tym problemu.

SapiNapi<3

Hej sapinapi... chcesz
Wyjść ze mną i Clayem
Do skateparku dziś o 14?

Bardzo chętnie tylko
Nie do końca wiem gdzie to
Jest...

To nie problem, spotkajmy
Się pod moim domem o
13:4o i pojedziemy tam
Razem <3

OK

---‐-------------------------------------------------------------

Karl poszedł do garażu, zabrał swoją deskorolkę i oparł ją o drzwi wejściowe. Poszedł na górę po swój worek i spakował do niego bidon z sprite oraz paczkę żelków. Z racji iż była 13:35 dlatego postanowił poprzeglądać instagrama. Zanim się obejrzył była 13 40 i rozległ się dźwięk dzwonka do drzwi. Karl z ekscytacją zabrał worek oraz deskorolkę I wyszedł. Z Nickiem rozmawiał całą drogę o różnych pierdołach. Gdy tylko wkroczyli na teren skateparku podszedł do nich Clay.

-Hej Clayy!- wykrzyczał Karl na jego widok mocno go przytulając.                                                                   -To jest Nick.- powiedział przedstawiając Sapnapa Clayowi. Chłopcy się przywitali i poszli jeździć. Kiedy zrobili sobie przerwę i usiedli na ławce karl położył głowę na ramieniu Nicka. Co ewidentnie nie spodobało się Clayowi, który był zazdrosny o Nicka...

-Noo więc od jak dawna Nick, jesteś znajomym Karla?- spytał Clay                                                                -Nick jest moim PRZYJACIELEM od wczoraj...- wtrącił się Karl                                                                            -CO?! Jak możesz nazywać go przyjacielem skoro znasz go od wczoraj?! SŁOWO PRZYJACIEL DUŻO ZNACZY A TY GO NADUŻYWASZ!- wykrzyczał zdenerwowany Clay.                                                     -Eyyeyyyy spokojnie... nie możecie kłócić się o takie błahostki! Czas w te sytuacji nie gra roli, po prostu z Karlem nawiązaliśmy taką dziwną więź czy coś w tym stylu.- powiedział Sapnap próbując załagodzić atmosferę.                                                                                                                                       -Ty się lepiej nie odzywaj jebany orangutanie- parskną Clay kopiąc Nicka w piszczel. Nick w kontra ataku kopną Claya w przyrodzenie że ten aż upadł na podłogę zwijając się z bólu.                   -Nick wszystko w porządku? Zapytał zmartwiony Karl z łzami w oczach przytulając się mocno do Nicka.                                                                                                                                                                                           -Tak spokojnie... nic mi nie jest, a tobie Clay polecam przyłożyć mrożony groszek, w tedy będzie mniej boleć... i może trochę ochłoniesz...- opowiedział Sapnap wtulając się w Karla.                             -Nie wiem co w ciebie wstąpiło Clay... sprawiłeś mi przykrość wiesz? Nie spodziewałem się tego po Tobie...- powiedział na odchodne Karl któremu zbierało się na płacz.                                                     -KARL! JA PRZEPRASZAM!- powiedział Clay którego ruszyły słowa chłopaka jednak ten nei spoglądał się za siebie tylko szedł wtulony w Nicka wprost do swojego domu. Gdy byli już 0rzy drzwiach Nick chciał się z nim żegnać gdy Karl nagle powiedział
-Ey Sapnap... możesz u mnie trochę posiedzieć??? Moglibyśmy pooglądać Sailor Moon czy coś...nie... nie chcę zostać sam...-
-No jasne... napiszę tylko do Georga że dzisiaj nie będę mógł się zjawić na streamie.-
-Streamie???-
-OOOooo przepraszam Karl... zapomniałem Ci powiedzieć... razem z moimi kolegami czasem robimy Streamy na Twitchu.-
-ALE SUPER! Będę mógł mógł takim keidys wystąpić???-
-NO JASNE! Napisze Georgowi i zrobimy Streama jutro oki? Przyjdziesz ok 15 do mnie i razem poprowadzimy tego Liva.-
Potem chłopcy zostawili swoje deski w przedpokoju i poszli do pokoju Karla.
-Nick, możesz wybrać odcinek na moim laptopie? Musze iść do toalety ok?-
- Ta jasne- powiedział brunet i patrzył jak Karl znika w korytarzu. Znalazł odcinek ale zauważył że laptop się zaraz rozładuje. Na biurku leżała ładowarka dlatego postanowił ją zabrać, jednak na biurku oprócz ładowarki leżał również jakiś zeszyt. Na początku nie przykuł on zbytnio uwagi Nicka ale zauważył tam jego zdjęcie. Postanowił przeczytać co jest tam napisane ,,Ach... ile bym zrobił za umiejętność czytania w myślach a raczej bardziej w sercach... chciałbym wiedzieć czy uczucia jakimi daże tego chłopaka są właściwe..." zdążył przeczytać tylko tyle bo usłyszał jak Karl biegnie do pokoju. Nick nie byl jeszcze niczego pewny ponieważ te słowa mógł rownie dobrze napisać o swoim przyjacielu i o tym że nie jest pewny czy ja również mam go za przyjaciela. Dlatego postanowil nic o tym nie wspominać. Usiadł na łóżku I podłączył ładowarkę do komputera do kontaktu który znajdował się obok. Nagle do pokoju wszedł Karl.
-OHHHH NICKII JUŻ JESTEM- zawołał wbiegając do pokoju. Zauważył że Sapnap ma ładowarkę która leżała na biurku... cały sie zarumienił ponieważ czym sprawdził czy zamkną pamiętnik. Gdy zdał sobie sprawę że Nick mógł to czytać bardzo się zawstydził.
-Hej, sapinapi... czytałeś może co jest napisane w tamtym zeszycie który jest na stole?- spytał niepewnie
-A powinienem?-
-NIE! Znaczy nic ciekawego tam nie ma... tylko kilka notatek z chemi moją bazgroły i ogólnie takie niezbyt ciekawe rzeczy...- odpowiedział po czym oboje położyli się na łóżku, tym razem dość blisko siebie... nie było już odczucia dystansu w powietrzu. Karl położył głowę na ramieniu Nicholasa a ten delikatnie się uśmiechną.

Mine for ever... [Karlnap]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz