Rozdział 1 ,,Zawsze nie zrozumiany"

471 25 8
                                    

Pewnego dnia Karl Jacobs, 17 letni brunet o pięknych szarych oczach zainspirowany postacią z anime postanowił pomalować swoje paznokcie. Z racji iż jego mama tego nie robi po skończonym odcinku anime udał się do najbliższej drogerii. Podszedł do stoiska z lakierami i zauważył dziewczynę która wybierała akurat bardzo ładne kolory. Jednak oni dalej nie umiał znaleźć nic dla siebie, patrzył na szare i czarne kolory które nie odstawalyby aż tak bardzo od normy. Nagle zwróciła się do niego tamta dziewczyna:
-Hej... może mogłabym ci jakoś doradzić? Widzę że masz problem z wyborem...- powiedziała serdecznie się uśmiechając.
-O bardzo dziękuję... to będzie mój pierwszy raz kiedy będę malować paznokcie...-
-Widzę że spoglądałeś na te szare ciemne odcienie... bardziej pasowałyby do ciebie te- oznajmiła podając Karlowi 3 odcienie lakieru (biały, baby Pink i baby blue). Karlowi podobały się one od pierwszego wejrzenia ale bał się tego co powiedzą inni.
- Nie przejmuj się tym co ludzie powiedzą, ważne jest tylko to co Ci się podoba i w czym czujesz się dobrze.- powiedziała dziewczyna. W tej chwili Karl pomyślał że ma ona jakiś dar czytania w myślach czy coś w tym stylu. Karl podziękować jej za pomoc i udał się do kasy (zapłacił łącznie 24.97zł). Po 10 minutach dotarł do domu do którego z pracy wróciła już jego mama.
-Gdzie byłeś kochanie?- spytała kobieta.
-W pobliskiej drogerii, kupiłem lakiery do paznokci...-
-OoO, jak już pomalujesz to mi pokaż-
-Jasne mamo- powiedział brunet biegnąc do pokoju na górę. Mama wiedziała że Karl jest wrażliwym chłopcem... wiedziała również że jest gejem ale wspierała go z całego serca. Gdy Karl dotarl do pokoju odłożył lakiery na biurko i zauważył że leży na nim również sterta komiksów i energetyk monster Energy w kolorze białym. Dodatkowo była dołączona tam kartka z napisem ,, Mam nadzieję że ci się spodobają ~Clay. Karl był w niebo wzięty... Clay musiał tu przyjść kiedy ten był w drogerii bo spędził tam dobre 30 min... zapewne mama go wpuściła a ten zostawił to na biurku. Za to postanowił się odwdzięczyć robiąc mu dać kilka mang które mu się podobały w ramach podziękowania. Poukładał mangi w stos a następnie związał je tasiemką z żabami. Następnie zabrał się za czytanie komiksów. Gdy skończył pierwsze 3 komiksy była już 23 jednak zwrócił uwagę na lakiery do paznokci które leżały na biurku. Postanowil spróbować pomalować swoje paznokcie. Gdy skończył był bardzo dumny że swojej pracy dlatego postanowil wrzucić zdjęcie na instagrama.

Następnie odłożył telefon na łóżko i poszedł się okąpać i przebrać do pijamy.  Gdy wrocił do pokoju zupełnie zignorował telefon i powiadomienia na niego przychodzące ponieważ był bardzo ciekawy co będzie w następnym komiksie. Była 2.30 a on postanowił skończyć czytać ponieważ musiał jutro wstać do szkoły na 7:30. Budzik zadzwonił mu o 5:00 więc postanowił dać sobie jeszcze 20 minutową drzemkę. Gdy wstał sięgną po telefon i zauważył że pod jego ostatnim zdjęciem jest sporo komentarzy, podekscytowany wszedł na aplikację i zauważył wiele like ale również komentarzy typu: ,,PEDAŁ, PIZDA,IDZ TY PEPIEJ  WSADZ SE W DUPE PALEC A NIE ZDJECIA NA INSTAGRAMA DODAJESZ". Komentarze go dobiły. Oczy się zaszkliły a po policzku spływały łzy... nikt dawno tak bardzo go nie zranił, jednak dostał właśnie SMS od Claya.

Dreammm<3

Dreammm<3

I jak podobają ci
się komiksy?
Monsterek wypity?

Komiksy są megaaa,
Bardzo Ci za nie dziękuję
Monsterka jeszcze nie wypiłem
Wezmę go sobie do szkoły...
Przyda mi się energia po zarwanej
Nocce.

Karl odłożył telefon otarł łzy rękawkiem pijamy i poszedł się ubrać. Następnie włożył do kieszeni spodni telefon I klucze z domu, zabrał prezęt dla Claya i zaniósł go na dół do kuchni. Dalej był lekko przybity komentarzami pod zdjęciem przez co zapomniał wziąść plecak. Pobiegł szybko na górę zabrał plecak w którym był już monsterek oraz kilka książek i zszedł na dół. Na kuchennym blacie leżało śniadanie z notatką od mamy ,, Wrócę dzisiaj później niż zwykle, jak coś masz pieniądze pod tą torbą... możesz kogoś zaprosić... wrazie czego dzwoń." Wsadził śniadanie do plecaka a pieniądze za etui telefonu (etui było transparentne z żabkami). Była w tedy 6:10, czyli miał jeszcze godzinę na oglądanie anime a potem musiałby już zbierać się do wyjścia.
Była 7:10 a on już był w drodze do szkoły (dojście tam zajmowało mu ok 7/8 min) wiedział że dzisiaj do jego klasy dojdzie nowy uczeń, dlatego chciałbyć wcześniej, na dodatek chciał jeszcze na korytarzu porozmawiać z Clayem.
Szedł właśnie szkolnym korytarzem gdy nagle zauważył chłopca w Zielonej bluzie z kapturem tyłem do niego, miał założony kaptur i stał przy szafce Clay'a . Szybko podbiegła do niego i wskoczył mu na plecy mocno go przytulając, jednak kolor i zapach tych włosów to nie włosy Clay'a... zawstydzony zszedł z jego pleców i wydukał cały czerwony:
-BbBbardzo cię przepraszam... myślałem że to mój przyjaciel...-
-Nic się nie stało...- powiedział speszony  czekoladowowłosy Nikolas który był w tej szkole dopiero pierwszy dzień. Karl jeszcze chwilę szukał Clay'a i znalazł go przy schodach których zazwyczaj nikt nie używał ponieważ prowadziły do piwnicy dlatego stanowiły świetne miejsce spotkań oraz palarnię... Karl nie lubią tego zapachu, dość mocno podrażniał mu nos ale jakoś wytrzymał dla swojego najlepszego przyjaciela. Clay również wiedział o podrażnieniach związanych z dymem papierosowym dlatego gdy tylko zauważył Karla od razu do niego podszedł. W tedy Karl wręczył mu mango i opowiedział mu o tym ładnym chłopaku z korytarza i o tej sytuacji. Z racji iż Clay był klasę wyżej postanowił odprowadzić swojego przyjaciela do jego klasy. Później mieli się spotkać na stołówce.

Mine for ever... [Karlnap]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz