Rozdział 15 ,,18)"

111 8 14
                                    

Następnego dnia rano wstali ok godziny 11. Przebrali się tak jak mieli iść na przyjęcie i zabrali się za sprzątnie domu. Po ok 2 godzinach Karl rozpoczą rozwieszać dekoracje a Nick zaczą robić przekąski. Po następnych 3 godzinach wszytsko było juz gotowe a do przybycia gości zostało 30 min.
-No I co teraz będziemy robić? Mamy jeszcze 30 minut do przyjazdó gości.- spytał Nick. Karl odwrócił się do niego a następnie popchną go na ścianę wskoczył na niego i zaczą go całować. Jednak ta jakże piękną chwilę przerwał im dzwonek do drzwi.
-no chyba nie powiesz mi że pójdziesz otworzyć w takiej chwili- wyszeptał Karl. Sapnap dał mu całusa a następnie z nim na rękach poszedł otworzył drzwi osobie która naprawdę bardzo domagała się wejścia do środka. Podszedł do drzwi wraz z Karlem na rękach pociagna za klamke i przywitał go Alex.
-HOLA SENIOR... Ow chyba w czymś przeszkodzilem- powiedział spoglądając na Karla na rękach przyjaciela.
-ALEX!- powiedział Karl schodząc z Sapnapa I przytulając Quackiti'ego. Po ostatniej imprezie dojść mocno się do siebie zbliżyli można nawet powiedzieć że byli przyjaciółmi. Alex nawet odwiedził go w szpitalu. O ich relacje delikatnie hehe był zazdrosny Sap który był typem zazdrośnika przez co naprawdę dobrze dogadywał się z Wilburem ale nie miał z nim takiej więzi jaka Wilbur miał z Tommym czyli najmłodszym członkiem Dream Smp.
-Ponawiając pytanie przeszkodziłem w czymś?- spytał znów Quack nie otrzymując odpowiedzi od żadnego z gospodarzy.
-Nie...-
-Tak...-odpowiedzieli w tym samym momencie.
-Czyli tak czy nie?- spytał po raz 3 Alex.
-W sumie to nie- odpowiedział Sapnap.
-To dobrze... Mam spory zapas wódki w bagażniku i dość ważne pytanie.-
-Jakie?-
-Czy będzie to problem gdybym w razie czego zostawił samochód u was na podjeździe?-
-nie Spokojnie a poza tym będziesz mógł tu nocować i gdy już wytrzeźwiejesz będziesz mógł jechać.- oznajmił Nick a następnie udali się do samochodu wyciągnąć zapas wódki i położyć go w kuchni. Nie minęło 10 minut a reszta gości była już prawie w komplecie. był Wilbur, Quackiti, Nikita, Tommy, Ranboo i Tubbo czyli brakowało nam tylko naszych gołąbeczków Claya i Georga. Gdy najmłodsi czyli Tommy, Ranboo i Tubbo zobaczyli ilości alkoholu znajdujące się w kuchni lekko się przestraszyli co zauważył Karl.                                                                                                                      -Heej spokojnie *phihihiphi* nikt wam nie karze tego pić-powiedział Karl nie powstrzymując sie przy tym od śmiechu.- ale nie wiem czy tak łatwo unikniecie dragów od Big Q hahaha- rzucił opuszczając pomieszczenie. Wyraz twarzy młodziaków diametralnie się zmienił. Nagle Tommy poczuł sie do odpowiedzialności za swoich przyjaciół ponieważ gdyby nie on ich by tu nie było, dlatego rozejrzał się po salonie w którym siedzieli już wszyscy goście by znaleźć kogoś kto mógłby pomóc im się odnaleźć. Alex już zajął się robieniem pierwszych kresek wiec on odpadał. Dnf bo tak potocznie nazywano naszą parę gołąbków wyglądali jakby mieli się zaraz zerżnąć na tej kanapie dlatego też Tommy wiedział że nie będą zwracać na nich uwagi przez co na pewno Big Q coś im zaoferuje. Obok nich siedział kolejny związek potocznie nazywany Karlnap, kolejna dwójka gejów w tym przypadku gospodarze imprezy, co skreślało ich od razu bo niestety będąc gospodarzami mieli wystarczająco sporo roboty. Nikita nazywana przez przyjaciół i fanów Niki nie była najlepszą opcją bo to mmm WOMAN więc skoro został jeszcze Wilbur to proste że Tommy wybierze jego... może dlatego że ten był dla niego jak starszy brat? I pomimo że ten właśnie pił wódkę wprost z butelki nadal wydawał się najlepszą opcją.                                                      -Hej Wilby mam sparwę... troche boimy się Big Q- powiedział podchodząc do wysokiego bruneta. -Na waszym miejscu też bym się bał... czekaj czy ty właśnie nazwałeś mnie Wilby? Tylko Daniela może mnie tak nazywać,[Daniela- wymyślona nie kanoniczna oc autorki czyli po prostu ja heh] gdyby już tu była zapewne miała by ostrego wkurwa heh. Dobra pomijając ten fakt mogę was mniej-więcej uchronić przed tym świrem który próbował sprzedawać dragi 13 latce hehe. A więc wy siedźcie po prostu dwa miejsca dalej od Qłaka... on zazwyczaj w naszym towarzystwie wciąga sam dlatego też powinien za raz odpłynąć wiec na ok 1godzine czasu będziecie bezpieczni bo zaliczy nieświadomego zgona, w tedy wezmę jego towar schowam powiem mu że sam wciągną i nie będziecie się musieli nim więcej przejmować.- powiedział Wilbur delikatnie uśmiechając się do Tommiego.  -OKEJ OKEJ OKEJ ALE KIM JEST DANIELA? MADAFAK MYSLAŁEM ŻE JESTEŚ GEJEM?! MASZ MI OPOWIEDZIEĆ WSZYSTKO ZE SZCZEGÓŁAMI!- krzykną podekscytowany a zarazem zdziwiony Tommy siadając obok przyjaciela. -A więc ma piękne długie brązowe włosy oraz niebieskie oczy które wyglądają piękniej niż niebo. Ma piegi i jest mi do piersi przez co wygląda śmiesznie jak się złości. Kiedyś była moją przyjaciółką i to dla niej napisałem piosenkę ,,Your new boyfriend' by dowiedziała się o moich uczuciach. Uwielbia się przytulać i często podjebuje mi moje bluzy z szafy i udaje że nie pomimo tego że wygląda w nich jakby się topiła. Jest polką i ma dziwny ale wyjątkowy śmiech. Czasem w stresie zaczyna mówić po polsku przez co rozumiem ten język tak w ok 30%. Czasem jest suką ale nie dla mnie tylko do lafirynd które podbijają do mnie na mieście.- powiedział Wilby a jego oczy delikatnie się rozmyśliły jakby właśnie wyobrażał sobie swoją dziewczynę. -Ile ma lat- spytał Tommy na co ten wyrwał się z chwilowego amoku lekko się skrzywił bojąc się jego reakcji a następnie wyszeptał-16-. -O to fajnie... CZEKAJ CO KURWA? TO TO NIE JEST NIELEGALNE? ONA JEST W MOIM WIEKU! [w książce Bench trio ma po 16 lat ponieważ chciałam zachować ich różnice wieku a skoro Sap ma dziś 18 to tak było mi łatwiej]- wykrzyczał po chwili zastanowienia Tommy.-Niby tak dlatego nikt oprócz jej rodziców o tym nie wie, pomiędzy nimi również jest dość spora różnica wieku dlatego nie mają z tym problemu... poza tym 2 lata to wcale nie tak dużo a ona sama tego chce.- powiedział trochę zmieszany Wilbur. -Z resztą potem będziesz miał okazję ją poznać bo tu przyjedzie.- dodał po czym rozległ się dźwięk uderzania widelczykiem o kieliszek. To był Karl który próbował zwrócić uwagę swoich przyjaciół, wznieść toast a następnie zjeść tort urodzinowy jubilata.                                                                                                                                                           -KOCHANI KOLEDZY I KOLEŻANKI, MIŁOŚCIO MOJEGO ŻYCIA CHCIAŁBYM WZNIEŚĆ TOAST ZA DZISIEJSZEGO JUBILATA SAPINAPA NAJPIEKNIEJSZEGO CHŁOPAKA JAKIEGO ZNAM PROSZĘ O OKLASKI... KOMU TORTU?- powiedział delikatnie podpity a następnie zaczął rozkrajać tort. Nagle rozległ się dźwięk dzwonka do drzwi. Z racji iż Nickolas był panem domu poszedł otworzyć gdy jego oczom ukazała się 16 latka średniego wzrostu trzymająca w ręku prezent. Była ubrana w sukienkę z dość dużym dekoltem która była lekko żółtawa w słoneczniki. Do drzwi podbiegł Wilbur i gdy Sapnap miał już zadawać pytanie kto to jest on szybko rzucił -Moja dziewczyna Daniela.-.-Hej Nick miło mi cię poznać. Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin, przyszłam tylko donieść prezent bo Wilbur tak się śpieszył że o nim zapomniał.- powiedziała wręczając podarunek Nickowi. -Bardzo dziękuje. Zapraszam do środka.- powiedział Nick szeroko się uśmiechając i otwierając szerzej drzwi aby Daniela mogła wejść. Od razu gdy przekroczyła próg przytuliła się do Wilbura a ten podniósł ją by miała głowę na wysokości mniej więcej jego ramion i ją pocałował. Następnie odstawił ją na ziemie chwycił za rękę i zaprowadził do reszty by ją przedstawić. -Drodzy towarzysze tego jakże pięknego wieczoru chciałbym wam przedstawić moją dziewczynę Daniele.- wszyscy byli w szoku oprócz Tommiego który z wyższością krzykną ,,WIEDZIAŁEM HA POG''. -H-hej?- powiedział niepewnie zajmując miejsce obok swojego chłopaka. Nikita zmierzyła ją tylko wzrokiem i się nie odezwała, dlatego pierwszą osobą z jaką nawiązała kontakt był Karl. -Od jak dawna jesteś jego dziewczyną?- spytał z uśmiechem dosiadając się do wtulonej w siebie pary. -Od ok 4 tygodni- opowiedziała dziewczyna (uznajmy że sytuacja z Wilburem i Quackitim na imprezie wydarzyła się 5 tygodni od dzisiejszego dnia w opowiadaniu). -JAK MOGŁEŚ TAK DŁUGO TO UKRYWAĆ WILBUR?- spytał z wyrzutem Karl który zaczął udawać obrazę na przyjaciela. -Wolałem chwile poczekać... dziwnie by to wyglądało gdybym was poinformował a następnie np po 3 dniach z nią zerwał.- opowiedział po czym mocniej objął ręką Daniele która tylko się zarumieniła. -SKARBIE CHODŹ NA CHWILE NA GÓRĘ!- było słyszeć krzyk sapnapa który właśnie miał z czyś problem na górze. -Daniela później pogadamy, muszę pomóc temu słodziakowi.- oznajmił Karl po czym udał się po c]schodach na górę tylko po to by spędzić chwilę sam na sam ze sapnapem. Wilbur już miał nadzieje że porozmawia chwile ze swoją dziewczyną jednak przez oparcie kanapy przeskoczył TommyInnit siadając z gracją. -Witam woman jestem Tommy, jestem super cool i wgl i jestem najlepszym przyjacielem twojego chłopaka wiec proste że mnie polubisz :3- po czym wstał z kanapy i poszedł. -Eeem skarbie? on wie że oglądam całe dream smp i siedzę za tobą na livach i nagrywkach prawda?- spytała zdezorientowana Daniela która znała Tommiego z trochę innej strony... bardziej agresywnej i szalonej strony. -Nie psój mu chwili, niech sie chłopak nacieszy.- odpowiedział pobłażliwym głosem Wilbur. Po długich całusach i przytulasach z góry nareszcie zszedła nasza zakochana para. Gdy tylko przekroczyli próg salonu zobaczyli jak Daniela wykłóca się z Nikitą.

[N-Niki/D-Daniela]

N-DOBRZE WIESZ ŻE GDYBY WILBUR MIAŁ BY OPCJE WYBORU WYBRAŁBY MNIE?! HA! BŁAGAŁ BY NA KOLANACH TYLKO PO TO ŻEBYM ZŁAPAŁA GO ZA RĘKĘ! DOBRZE WIESZ ŻE NIGDY NIE BEDZIESZ TAK DOSKONAŁA JAK JA!-

D-ON WYBRAŁ MNIE WIEC NIE CHCE JUŻ WIECEJ CIEBIE HAHAH NIKI-NIKI-BOO-BOO IM FUCKD HIM MORE THAN YOU DO :*-

Po tych słowach wszyscy zaczęli skandować Daniela ponieważ to zgasiło Nikite do tego stopnia że ubrała się i wróciła taksówką do domu. -To było mocne- powiedział Tommy delikatnie popychając ramieniem Wilbura. - Mówiłem Ci Tommy że Daniela potrafi być suką.-opowiedział Wilbur najwidoczniej zadowolony z postawy swojej dziewczyny. -EJ NIE BYŁAM SUKĄ! JA TYLKO MÓWIŁAM PRAWDE!...ups- powiedziała zmieszana gdy zobaczyła twarze swoich rówieśników oraz twarze Karla i Nicka na schodach. Nastała niezręczna cisza którą Wilbur postanowił przerwać. -Okej, znacie prawdę ale to nic wielkiego...a tak poza tym to gdzie nasze kochane dnf i Big Q?-. -Tu leży- powiedział zmieszany Tubbo spoglądając na zaćpanego kolegę który leżał za kanapą. -Jedna zguba znaleziona.- powiedział Wilbur. -A tam kolejna- powiedział Tomy z twarzą jakby zobaczył ducha. - Co się stało?- spytał Nick spoglądając na chłopca. -CHCIAŁEM TYLKO SKORZYSTAĆ Z TOALETY KURWA!- krzykną Simons a z toalety wyłoniły się znajome postacie. Gdy wszyscy znajdowali się już w salonie zza kanapy ktoś krzykną -IMPREZA DALEJ TRWA WILBUR LEJ KOLEJKE- to oczywiście głos Quackitiego który przebudził się z amoku. Impreza trwała dalej i skończyła się o 4;15 bo w tedy wszyscy poszli spać... a raczej rozeszli sie do pokoi by kontynuować impreze indywidualnie lub ze swoją drugą połówką.


WITAM witam. Mam nadzieję że nie jesteście źli za dodanie mojej oc ale było to silniejsze ode mnie. Spokojnie Daniela nie będzie się pojawiać tam tak często, będzie ona czymś w rodzaju cienia Wilbura bo mniej więcej będzie się pojawiać na imprezach razem z nim itp.  Poza następnym rozdziałem w którym będę opisywać ich indywidualne noce z drugą połówką szybko się nie pojawi. Btw rozdział ma 1791 słów więc chyba najwięcej w całej tej opowieści XD życzę miłego dnia/nocy/wieczoru/poranka/popołudniowego sranka bo pamietajcie, DZIAŁA JAK NATURA CHCIAŁA SEE YA <3

Mine for ever... [Karlnap]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz