-AAHAAAAAHAAAAA KURWA ALEX!- krzyknął Wilbur z samego rana.
C-JAPIERDOLE WILBUR-
D-BOŻE NIE DRZYJCIE SIĘ TAK-
S-CO JEST KURWA?-
D-CO?*spogląda do kogo jest wtulona* OSZ KURWA-
G-Wie ktoś co tu się podziało?-
W-Totalnie nic nie pamiętam... ALE PAMIĘTAŁBYM GDYBYM ZASYPIAŁ OBOK QUACKA A MOJA DZIEWCZYNA SPAŁA POMIĘDZY! POWTÓRZE POMIĘDZY SAPNAPEM I KARLEM KTÓRZY SĄ W NIĄ WTULENI!-
C-WILL SPOKOJNIE... może spróbowalibyśmy poskładać wszystkie nasze wczorajsze wspomnienia i ułożyli z nich historie.-
A-Dobry pomysł... ja zacznę. A więc pamiętam że graliśmy w butelkę, Karl powiedział coś w stylu że mnie nie lubi ale to było żartem... chyba, potem poszedłem bo pozostałe alkohole, z tego co kojarzę to zostały jeszcze 4 butelki.-
W-No teraz już nie ma żadnej-
A-oj, w każdym bądź razie pamiętam że potem były zawody kto najlepiej całuję, wybraliśmy Daniele a na drugim miejscu był Karl... pamiętam też że wygrani musieli się wzajemnie przelizać... potem graliśmy znów w butelkę ale nic ciekawego się nie działo... o I wiem dlaczego Daniela jest pomiędzy Karlem i Sapnapem. Z tego co kojarzę to Wilbur zasnął na stole i chciała go z niego wziąść żeby móc się do niego przytulić ale ten wstał i powiedział że mu tam wygodnie dlatego Sap zaproponował żeby położyła się obok nich bo nie było wystarczająco dużo kocy i byłoby jej zimno.-
W- To bardzo prawdopodobne, jednak dalej nie wytłumaczą jakim cudem Alex na mnie spał...-
A-Tego akurat nie pamiętam hehe.-
K-Btw trochę się wiercisz El-
(El to taki skrót od imienia Daniela, tak mi po prostu wygodniej pisać)
D-Nie prawda, ty się wiercisz-
S-OBYDWOJE SIE WIERCICIE-
Na tym skończyli swoją retrospekcje odnośnie wczorajszego dnia. Postanowili wspólnie urządzić sobie Masterchef. Pierwszą konkurencja było śniadanie. Daniela zrobiła naleśniki, Sap jego popisowe ośmiorniczki, Karl oceniał wraz z Gogym i Wilburem, Alex zrobił kanapkę króla a Clay jajecznicę.
Na podióm stanęła Daniela I Sap jednak wszyscy wygrali. Po zjedzonych śniadaniach postanowili zobaczyć jakiś film na netflixie. Wspólnie wybrali nowy serial o nazwie Squid Game. Karl nie przepadał za tego typu serialami dlatego wstał z kanapy i poszedł w stronę kuchni. Usiadł na jednym z blatów i czekał. Nie minęło więcej niż 5 minut a do kuchni zawitał Clay. Podszedł do Karla a następnie oparł się o kuchenna wyspę.
C- Coś się stało?-
K- Nie... po prostu nudny ten serial-
C- Też tak uważam ale Gogy jest nim zachwycony.-
K- Tak samo jak Sap.-
C-Mam pomysł, chodźmy się gdzieś przejść... no wiesz, jak za dawnych czasów kiedy nie mieliśmy chłopaków.-
K- Kusząca propozycją... ruszajmy zatem w drogę.-
Chłopcy weszli do salonu. Karl staną za kanapą schylił się i dał całusa Nickowi. Następnie wyszli z domu.
,,To była ta chwila" Pomyślał Karl chodzić sobie po lesie z Claytonem.
K- Clay... muszę Ci coś powiedzieć...-
C- Zapowiada się poważnie hehe-
K- No bo tak jest. Pamiętasz zapewne tą fankę którą spotkaliśmy w KFC co nie? No i Gogy troszku się do niej ślinił dlatego gdy poszedł do toalety poszedłem za nim a on zamiast do toalety poszedł do tej dziewczyny. Na początku wydawało mi się że to nic takiego dlatego z leksza to zignorowałem. Jednak później zauważyłem jak bardzo zmieniło się zachowanie Georga. Na twoich urodzinach znów za nim poszłem... słyszałem jak zdradza cie z tą dziewczyna w twoim domu podczas twoich urodzin. Gdy tylko wyszedł porozmawiałem z nim... powiedział że więcej tego nie zrobi i ZERWIE kontakt z tą dziewczyną ale wolałem żebyś l tym wiedział.-
C- C-czy-czyli mu nie wystarczam TAK? JA MU POKAREZ JAK NIEWYSTARCZAJĄCY POTRAFIE BYĆ- powiedział Clay I ruszył w stronę domu.
K- ALE ON CIE KOCHA! NIE RÓB NIC GŁUPIEGO! CLAY KURWA- wykrzyczał Karl I ryszyl w ślad za nim.