chapter 30

1.1K 109 91
                                    

To już koniec cz

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

To już koniec cz. 1

     Najpierw usłyszeli kapanie wody i mokrość w butach. Po chwili doszedł do nich ziemisty zapach i chłód. Na samym końcu jednak byli w stanie zobaczyć cokolwiek. To było jednak dużo powiedziane, że ujrzeli cokolwiek. Było ciemno, jedyne co im rozświetlało to niewielka księga, z której jeszcze jakiś czas temu Dream przeczytał zaklęcie.

— Gdzie my jesteśmy Dream? — bylo słychać rozdrgany głos Nicka niosący się z echem w dal.

     Jego postawa była niepewna. Stał mocno an nogach, ale czuć było, że się boi tego co może się stać. Nic dziwnego skoro pierwszy raz był w takiej sytuacji. Spoglądał on raptownie na boki cały czas jakby kontrolując czy czegoś nie ma za nim. Oczy umieścił ostatecznie na jednym punkcie, którym był blondyn. Jego oczy odbijały jedyne światło.

— Mam to wiedzieć? Nie mam bladego pojęcia! To było zaklęcie, które miało nas przenieść do George'a. Może nie mogło nas przenieść w prost do niego? — Dream zamknął księgę, ale bez niej nie widział nic. Otworzył ją więc ponownie i kontynuował — Musimy go poszukać. Jesteśmy bliżej niż dalej.

     Ruszył w przód dopiero po tym jak zapalił knot swoich umieszczonej w niewielkiej lampce. Uniósł dłoń z nią w górę. Za nim ruszył Nick nie chcąc zostać samemu za towarzyszem.

     Przemieszczali się jakimiś skalnymi korytarzami w zapewnie wielkiej grocie. Nie czuli się dobrze z wilgocią, która w niej panowała. Dźwięki skał, kropel i szumu były jednak na tyle kojące, że stres nie osiągał najwyższego stopnia. Cały czas rzecz jasna byli wyczuleni na inne nieznane dźwięki. Ciemność i zamknięte przestrzenie sprzyjały wygranej potworów, których musiało się gdzieś twoich bardzo dużo.

     To jednak nie prowadziło do nikąd. Nickolas już od dłuższej chwili marudził, że chodzą w koło i że ich droga do niczego nie prowadzi. Blondyn w końcu miał już dość i w pewnym momencie zatrzymał się wybuchając złością na niego. Opanowała go irytacja i to nędzne położenie.

     Kiedy się tylko uciszyli, poczuli jakby dziwna siłę. Nieznana moc ciągnącą ich niczym magnes w stronę zapewnie znaną, ale co by było znane jeśli wszytsko na pierwszy rzut oka jest takie same. Dream długi nie ufał temu dziwnemu uczuciu, ale w przeciwieństwie do niego, czarnowłosy od razu się mu oddał. Ze spokojem i opanowaniem podążał za nim znikając powoli z oczu starszego towarzysza. Tylko z tego powodu blondyn dał się pociągnąć za nim.

     Przemieszczali się przez ciemne, a nieraz i jasne miejsca. Nie wiedzieli skąd takie światło w jaskini, rzecz jasna chodzi o światło naturalne. Nick ze zdumieniem patrzył na miejsca wokoło jakby zapamiętując drogę. To jednak miało się okazać na nic, bo znaleźli to czego szukali.

     Wielkie wejście z widocznym napisem w nieznanym im języku. W zasadzie to były jakieś nieznane szlaczki. Musiały być jednak stare, bo Dream przyglądał się im trochę, ale ostatecznie raczej stwierdził, że i tak nie uda się mu ich rozszyfrować.

faraway || 𝗗𝗿𝗲𝗮𝗺𝗻𝗼𝘁𝗙𝗼𝘂𝗻𝗱Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz