- Czy ten Tunel Strachu robi coś innego, niż pokazywanie lęków? Niektórzy potrafią opanować swój strach, jeżeli sytuacja tego wymaga. Najlepszym przykładem jesteś ty.
- Och, oczywiście! Nie byłoby śmiesznie, gdyby tylko na tym się kończyło.- zaśmiała się Mei, idąc obok Nezu, który musiał szybko przebierać nogami, by dotrzymać im tempa.- Jeżeli ktoś zatraci się w swoim lęku, on wciąga go do pustki, z której nie ma ucieczki.
- Nigdy się nie wyjdzie?
- Nie. Ponieważ każdy lęk jest unikatowy. Nawet jeżeli ktoś będzie mieć podobny, nie będzie to ta sama intensywność odczuwania.- poprawiła włosy w kucyku, który coraz bardziej się rozwalał.
Ponownie poczuła mrowienie w dłoni, tym razem większe i zauważalne dla wszystkich, którzy ją otaczali. Zrobiła się przezroczysta, jakby była hologramem, którego stabilność jest słaba.
- Co się dzieje z twoją ręką?!- krzyknął Aizawa, łapiąc ją i nie pozwalając się odsunąć.
- Załamanie czasoprzestrzeni.- mruknęła, rozglądając się.
Przez ułamek sekundy miała wrażenie, że coś się pojawiło przed nimi, ale tylko ona to widziała. Postać siedziała na ziemi, pochylając głowę i trzęsąc się, jakby płakała lub śmiała się. Mei nie była pewna, czy nie miała zwidów. Może była na tyle zmęczona walką z uczniami i użyciem darów, że umysł płatał jej figle?
- Co przez to rozumiesz?- spytał spokojniej wychowawca, widząc, że wszystko wróciło do normy.
- Nic.- zabrała rękę z jego dłoni, wracając do poprzedniej czynności.
Nie musiała im nic więcej tłumaczyć, bo nic się nie stało. Nikt się nie pojawił, nie atakował. Nie miała pewności nawet, czy to o czym myślała, było prawdą. Po co miała mówić coś, co mogło być spowodowane jej zmęczeniem?
Klasa poszła się przebrać, a Rikiu razem z dyrektorem, nowym wychowawcą i ptasim bohaterem ruszyli do akademika, do którego dziewczyna miała się przeprowadzić. Nie podobało jej się to, ale nie chciała się z nimi kłócić, że przecież może mieszkać tam gdzie wcześniej, po prostu teleportując się do szkoły.
Nie lubiła się uczyć. Co prawda jej lekcje zazwyczaj były w Hawks'em, który nie chciał, by była analfabetą, ale po kilku latach, gdy umiała już czytać ze zrozumieniem i pisać na wysokim poziomie, odmówiła dalszego uczenia się z nim. Nie był najlepszym nauczycielem i, choć zazwyczaj starał się to ukrywać, łatwo tracił kontrolę, gdy go nie słuchała.
Weszła do pokoju, który miał jej służyć przez kolejne dwa lata.
- Możesz urządzić się jak chcesz.- powiedział Aizawa.
Mei spojrzała na łóżko i na biurko, po czym złapała za nie, znikając. Wróciła dopiero po minucie, trzymając pod pachą materac, kołdrę i poduszkę, a w ręce lampę. Położyła wszystko położyła na ziemi, tuż przy ścianie.
- No, teraz jest nieźle.- pokiwała głową usatysfakcjonowana.
- Rikiu, nie uważasz, że skoro już dostałaś dach nad głową, z całym umeblowaniem, to powinnaś skorzystać z tego?- spytał Keigo, drapiąc się po włosach i wzdychając.
- Nie zamierzam co noc budzić się na podłodze. A tak przynajmniej wiem, że nie będzie boleć.- mruknęła, rozglądając się jeszcze chwilę i zastanawiając się, co może jeszcze zmienić.- Poza tym, lodówka musi się tu zmieścić.- pokazała na ścianę, przy której jeszcze chwilę temu stało biurko.
- L-lodówka?
- Ta, wygrałam ją. Ma przyjść za dzień lub dwa.
Bohater pokręcił głową, załamując ręce. Wiedział, że brunetka lubi oszczędzać i brać udział w konkursach, ale uważał, że powoli to zmienia się w obsesję. Ilość zgłoszeń, jakie wysyłała zaczęła rosnąć w niewyobrażalnym tempie. Rozumiał, że nie chciała go obciążać finansowo, ale nie było dla niego kłopotem dawać jej pieniądze raz na miesiąc. Mogła również korzystać z mieszkania, do którego rzadko wracał.
![](https://img.wattpad.com/cover/279856271-288-k731990.jpg)
CZYTASZ
Zagubiona Dziewczynka || Shota Aizawa
Fanfiction'Zapadła cisza, która nie była niczym przerywana. Rikiu nie czuła już bólu, smutku, złości czy nienawiści. Nie czuła nic. Po prostu trwała w nicości, która otaczała ją z każdej strony. Będąc tam, uświadomiła sobie, że nigdy nie była główną bohaterką...