Nie była w stanie się odezwać, czy poruszyć. Katana upadła na ziemię, tworząc nieprzyjemny dźwięk. Oddychała głęboko, a na jej ciele pojawiła się gęsia skórka i pot, który spływał po plecach i twarzy.
'Nie... Ćwiczyłaś to, Mei! Rusz się!' krzyczała w duchu, ale nie wykonała żadnego ruchu.
- Wyglądasz, jakbyś nie spodziewała się mnie tu, dziecko.- zaczął podchodzić do nich.
Przed Rikiu stanął Aizawa, zasłaniając ją własnym ciałem i nie pozwalając jej dużej patrzeć na niego.
- Nie nazywaj jej tak.- warknął.- Walcz, Mei.- szepnął, zerkając na nią i zauważając, że ona również na niego walczy.- Jestem obok. Nie martw się niczym.
'Tato...' kiwnęła głową, podnosząc miecz i biorąc głęboki wdech.
Mężczyzna zaśmiał się głośno. Obok niego pojawili się Dabi i Tomura.
- Czyli znalazłaś swojego ojca.- powiedział, nie zwracając na nich uwagi.- Musisz być szczęśliwa z tego powodu, prawda? Tak bardzo chciałaś go znaleźć, że w końcu ci się to udało. Nawet jeżeli on cię zostawił ze mną, nie odwracając się.
- Nie słuchaj go!- krzyknął Hawks, który nadlatywał z góry i rzucił pierzastym mieczem w złoczyńców, który bez większego problemu uniknęli ataku.
Wylądował tuż przed klasą, trzymając się za ramię, które miał ranne. Brunetka od razu podbiegła do niego, cofając czas.
- Czyli, koniec końców, wybierasz stronę bohaterów.- odezwał się Dabi, krzywiąc się.- Byłeś podwójnym szpiegiem, co?
- Ja...- chciał coś powiedzieć, ale nie potrafił.- Mei...- spojrzał na dziewczynę, która odwróciła wzrok.
Wiedziała to już od dawna. Nie znała szczegółów, ale była świadoma tego, że bohater spotykał się ze złoczyńcami w tajemnicy. Na początku była wściekła, ale później uznała, że musi mieć powód by to robić.
- Przepraszam.
- Nie rób tego. Po prostu stój po naszej stronie do samego końca.- odpowiedziała cicho, odwracając się do złoczyńców.- Macie jakiś plan?- spytała Izuku, który pokręcił głową.- Więc wykorzystamy strategię ptasiego móżdżka.- uśmiechnęła się lekko, odsuwając swój lęk jak najdalej.
- Zniszczyć i zabić!- krzyknął uradowany Bakugo, waląc w dłoń, pięścią i tworząc mały wybuch.
Wszyscy ruszyli w tym samym momencie, atakując wszystkich wrogów. Mei, Aizawa, Iida, Hawks i Todoroki postanowili zająć się Dabim i Tomurą, a blondyn, Deku i reszta wzięli za cel Mistrza.
Z boku wyglądało to wszystko chaotycznie i bez większego ładu, bo każdy miał swój sposób na walkę. Nie raz wpadali na siebie, czy zasłaniali złoczyńców, ale nie marudzili. Najważniejsze było to, by pokonać tych, którzy niszczyli szkołę i miasto, tworząc panikę wśród obywateli i uczniów.
Shoto i Keigo udało się powalić na ziemię nieprzytomnego czarnowłosego, który wcześniej nie dawał sobie chwili wytchnienia. Mei wbiła katanę głęboko w brzuch Tomurze.
Mężczyzna wrzasnął głośno, odczuwając niewyobrażalny ból. Złapał dziewczynę za ramię, uruchamiając swój dar, chcąc by przepadła w najczarniejszych czeluściach nicości. Odskoczyła od niego, zostawiając miecz w jego ciele, łapiąc się za rękę, na której na wierzchu były same mięśnie. Zaczęła się wycofywać, z zamiarem cofnięcia na sobie czasu. Nie mogła pozwolić sobie na rany. Musiała być w pełni sił, by móc walczyć.
- Mei, uważaj!- krzyknął Aizawa, a Rikiu podniosła głowę zdziwiona.
W jej stronę leciał gruby metalowy pręt, który został rzucony przez All For One. Nie miała czasu na ucieczkę, jak również nie miała czym się obronić.
CZYTASZ
Zagubiona Dziewczynka || Shota Aizawa
Fiksi Penggemar'Zapadła cisza, która nie była niczym przerywana. Rikiu nie czuła już bólu, smutku, złości czy nienawiści. Nie czuła nic. Po prostu trwała w nicości, która otaczała ją z każdej strony. Będąc tam, uświadomiła sobie, że nigdy nie była główną bohaterką...