14.

648 50 6
                                    

Nie była w stanie się odezwać, czy poruszyć. Katana upadła na ziemię, tworząc nieprzyjemny dźwięk. Oddychała głęboko, a na jej ciele pojawiła się gęsia skórka i pot, który spływał po plecach i twarzy. 

'Nie... Ćwiczyłaś to, Mei! Rusz się!' krzyczała w duchu, ale nie wykonała żadnego ruchu. 

- Wyglądasz, jakbyś nie spodziewała się mnie tu, dziecko.- zaczął podchodzić do nich.

Przed Rikiu stanął Aizawa, zasłaniając ją własnym ciałem i nie pozwalając jej dużej patrzeć na niego.

- Nie nazywaj jej tak.- warknął.- Walcz, Mei.- szepnął, zerkając na nią i zauważając, że ona również na niego walczy.- Jestem obok. Nie martw się niczym. 

'Tato...' kiwnęła głową, podnosząc miecz i biorąc głęboki wdech. 

Mężczyzna zaśmiał się głośno. Obok niego pojawili się Dabi i Tomura.

- Czyli znalazłaś swojego ojca.- powiedział, nie zwracając na nich uwagi.- Musisz być szczęśliwa z tego powodu, prawda? Tak bardzo chciałaś go znaleźć, że w końcu ci się to udało. Nawet jeżeli on cię zostawił ze mną, nie odwracając się. 

- Nie słuchaj go!- krzyknął Hawks, który nadlatywał z góry i rzucił pierzastym mieczem w złoczyńców, który bez większego problemu uniknęli ataku.

Wylądował tuż przed klasą, trzymając się za ramię, które miał ranne. Brunetka od razu podbiegła do niego, cofając czas. 

- Czyli, koniec końców, wybierasz stronę bohaterów.- odezwał się Dabi, krzywiąc się.- Byłeś podwójnym szpiegiem, co?

- Ja...- chciał coś powiedzieć, ale nie potrafił.- Mei...- spojrzał na dziewczynę, która odwróciła wzrok.

Wiedziała to już od dawna. Nie znała szczegółów, ale była świadoma tego, że bohater spotykał się ze złoczyńcami w tajemnicy. Na początku była wściekła, ale później uznała, że musi mieć powód by to robić. 

- Przepraszam.

- Nie rób tego. Po prostu stój po naszej stronie do samego końca.- odpowiedziała cicho, odwracając się do złoczyńców.- Macie jakiś plan?- spytała Izuku, który pokręcił głową.- Więc wykorzystamy strategię ptasiego móżdżka.- uśmiechnęła się lekko, odsuwając swój lęk jak najdalej.

- Zniszczyć i zabić!- krzyknął uradowany Bakugo, waląc w dłoń, pięścią i tworząc mały wybuch. 

Wszyscy ruszyli w tym samym momencie, atakując wszystkich wrogów. Mei, Aizawa, Iida, Hawks i Todoroki postanowili zająć się Dabim i Tomurą, a blondyn, Deku i reszta wzięli za cel Mistrza. 

Z boku wyglądało to wszystko chaotycznie i bez większego ładu, bo każdy miał swój sposób na walkę. Nie raz wpadali na siebie, czy zasłaniali złoczyńców, ale nie marudzili. Najważniejsze było to, by pokonać tych, którzy niszczyli szkołę i miasto, tworząc panikę wśród obywateli i uczniów. 

Shoto i Keigo udało się powalić na ziemię nieprzytomnego czarnowłosego, który wcześniej nie dawał sobie chwili wytchnienia. Mei wbiła katanę głęboko w brzuch Tomurze. 

Mężczyzna wrzasnął głośno, odczuwając niewyobrażalny ból. Złapał dziewczynę za ramię, uruchamiając swój dar, chcąc by przepadła w najczarniejszych czeluściach nicości. Odskoczyła od niego, zostawiając miecz w jego ciele, łapiąc się za rękę, na której na wierzchu były same mięśnie. Zaczęła się wycofywać, z zamiarem cofnięcia na sobie czasu. Nie mogła pozwolić sobie na rany. Musiała być w pełni sił, by móc walczyć. 

- Mei, uważaj!- krzyknął Aizawa, a Rikiu podniosła głowę zdziwiona. 

W jej stronę leciał gruby metalowy pręt, który został rzucony przez All For One. Nie miała czasu na ucieczkę, jak również nie miała czym się obronić. 

Zagubiona Dziewczynka || Shota AizawaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz