-_1_-

1.1K 35 46
                                    

Dobra, zacznijmy od tego, że są pewne zmiany, bo tak. Hehe. Wilbur ma 17 lat, tak samo jak Tubbo. Tommy ma lat 16, tak samo jak... Kto? Jeszcze się zobaczy :) W dalszych częściach powieści, bardzo możliwe, że będę odmładzać niektóre osoby. Za urazy mózgu, przepraszam.
A, zapomniałbym. Tommy, Wilbur, Tubbo i pewna "tajemnicza" postać (wyczujcie sarkazm), mieszkają w jednym bardzo dużym mieście.

Zapraszam do czytania!

(Mam nadzieję, że nie odstraszyłam Was tym opisem xD)

_________________________________________________________________

Siedziałam na kanapie i ze znudzeniem przeglądałam Instagrama. Byłam w gościach u mojego kuzyna - Toby'ego. Tak, tego "sławnego" Minecraftera. Wracając, siedziałam na sofie i ze znudzeniem podsłuchiwałam o czym rozmawiają nasi rodzice. W końcu wstałam z sofy, zgarnęłam parę ciastek i mój nieodłączny nieduży plecak i skierowałam się po schodach na górne piętro, gdzie był pokój Toby'ego. Przystanęłam na schodach słysząc otwierające się drzwi, a zaraz potem skrzypienie podłogi w korytarzu. Gdy wyszłam na górę okazało się, że Toby poszedł do toalety i zostawił włączony komputer.

- Świetnie. - mruknęłam pod nosem i szybko zabarykadowałam się w jego pokoju. Nałożyłam materiałową, czarną maskę na całą głowę, z zielonymi oczojebnymi włosami (czasami nagrywam z Toby'm) i zwróciłam uwagę na mniejszy monitor stojący z boku. Był na nim włączony discord i rozmowa grupowa z Tommym, Wilburem i TehnoBlade'm. Wyłączyłam wyciszenie i usłyszałam kłócących się o jakąś pierdołe chłopaków. Przeniosłam wzrok na większy ekran, gdzie była włączona jakaś mapka od widza. No, no.. No to se pogram. Usatysfakcjonowana znów otworzyłam discorda, i podszywając się pod Tubbo, napisałam na czacie, że już jestem i na razie nie mogę włączyć mikrofonu.

Usłyszałam jak do pokoju dobija się Toby, lecz umiejętnie go spławiłam.

Po około 15 min przechodzenia mapy nie wytrzymałam, włączyłam mikrofon i parsknęłam śmiechem. Do tego czasu zdążyliśmy przejść 1/3 mapy.

- Tubbo, co się dzieje? - zapytał Will - Mutacje masz?

Zaczęłam się śmiać, moim ułomnym śmiechem i włączyłam kamerkę.

Chłopacy siedzieli wmurowani. Toby znowu przeklinał mnie za drzwiami, który jak usłyszał że się śmieję, znowu zaczął drzeć mordę.

Widząc ich miny dostałam głupawki.

- Eee, kim jesteś? - usłyszałam głos Willa

- Kosmitka jestem. - powiedziałam uspokajając się - Kiedy zrobiliście przerwę, a Toby wyszedł z pokoju, ja weszłam tutaj, zablokowałam drzwi i od tego czasu grałam.

- Coooo - przeciągną Tommy

- Nieźle grasz. - przyznał Techno

- Dzięki. - uśmiechnęłam się pod maską. Minecraft był moim hobby, od 8 roku życia. Często grałam z kuzynami przez internet.

- Trzeba by go wpuścić, nie? - nie czekając na odpowiedź, odkluczyłam drzwi.

Rozeźlony Tubbo wpadł do pokoju i natychmiast zaczął się na mnie wydzierać, kiedy ja zwijałam się ze śmiechu na podłodze.

Zauważył, że odpięłam słuchawki i zostawiłam włączoną kamerkę.

- Przepraszam za nią. - rzucił w stronę komputera

𝑺𝒘𝒆𝒂𝒕𝒆𝒓 𝑾𝒆𝒂𝒕𝒉𝒆𝒓 --- 𝑾𝒊𝒍𝒃𝒖𝒓 𝒙 𝒐𝒄 |ZAWIESZONE|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz