_-14-_

330 24 39
                                    

W poniedziałek, w szkole przeżyłam szok. A dokładniej, siedząc pod ścianą, przy sali lekcyjnej.

- Ej, powiem Ci coś, ale obiecaj, że NIKOMU TEGO NIE POWIESZ. - powiedziała Cassandra akcentując ostatnie trzy słowa

- No nikomu nie powiem, dajesz, o co chodzi? - zapytałam się zaciekawiona.

- Ten jasnowłosy idiota poprosił mnie o numer. - powiedziała lekko się rumieniąc.

- COOOOOOO ALE POG

- Ciszej trochę. - warknęła. Wiedziałam, że nie uważa Tommyego za idiotę, mówi tak tylko aby nie przyznać się, że spodobał jej się.

- Uuuuuuu kiedy gdzieś wychodzicie? - zapytałam z lenny face

- Nigdzie nie wychodzimy.

- A to czemu?

- A jak tam z Wilburem?

- Nie zmieniaj tematu!

- A będę zmieniać. Ty wogóle nie widzisz jak się na Ciebie patrzy?

- Jak na przyjaciółkę? Wilbur nie widzi we mnie nikogo więcej.

- Aha, na pewno.

- No zamknij mordę już. - warknęłam i rozejrzałam się. Obok nas, siedli jacyś chłopcy z klasy. Taktycznie oddaliłyśmy się od nich i dalej czekałyśmy na lekcje.

____________________

Time skip o jakiś tydzień (sorry)
____________________

Ledwo kontaktując ze światem, przeżuwałam owsiankę z jabłkami, którą odgrzałam sobie z mikrofali. Była sobota rano, a ja całą noc spędziłam na czytaniu książki, którą dostałam na urodziny, które były parę dni temu. Nie robiłam jakiejś imprezy, tylko poszłam do galerii z Cassandrą. Kiedy moja twarz prawie spadała do miski, cisze w domu przerwał dzwonek telefonu. W pierwszej chwili nie wiedząc o co chodzi, zerwałam się na krześle, wsadzając łokieć do owsianki. Mama, która parzyła sobie kawę w ekspresie, zmierzyła mnie rozbawionym wzrokiem. Kiedy zdałam sobie sprawę, że to tylko mój telefon, wzięłam to do ręki z zamiarem odebrania. Zerknęłam na numer, ale był on nieznany.

- Halo? - powiedziałam przecierając oczy.

- Dzień dobry. Czy mam przyjemność z Alexis? - usłyszałam niepewny głos w słuchawce. Właśnie. Ten głos. To był...

- Dream? - zapytałam zdziwiona - Skąd masz mój numer? - powiedziałam rozbudzając się do końca

- Tak, to ja. Numer mam od Wilbura. - zaczął odpowiadać na pytania zadane przeze mnie - Mam dla Ciebie propozycję.

- No no, mów dalej.

- Jako założyciel serwera, zapraszam Cię na DreamSMP!

Skamieniałam. Mama popatrzyła się na mnie dziwnie, kładąc przede mną kawę, którą zignorowałam.

- Em, jesteś tam jeszcze? Jeśli nie chcesz dołączyć, to nie musisz...

- Tak! Oczywiście, że chce!

- No to ustalone. Jeśli masz pomysły co do fabuły, możesz pisać na Discordzie. Ten sam serwer co dotychczas, ale dodałem Cię do nowych kanałów.

𝑺𝒘𝒆𝒂𝒕𝒆𝒓 𝑾𝒆𝒂𝒕𝒉𝒆𝒓 --- 𝑾𝒊𝒍𝒃𝒖𝒓 𝒙 𝒐𝒄 |ZAWIESZONE|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz