_-8-_

344 26 2
                                    

Ciszę przerwał dzwonek mojego telefonu, wygrywając szybką piosenkę "It's Gonna Be Alright".

Wziełam telefon i skrzywiłam się. Wyświetlacz pokazywał przychodzące połączenie od Mamy.

- Halo? -

- Razem z Tatą musimy szybko jechać do pracy. Klucze zostawiłam pod wycieraczką, jak najszybciej przyjedź do domu.

- Że co?

- To co mówiłam. To nagłe wezwanie. - powiedziała stanowczo, lecz po chwili jej głos złagodniał - Przepraszam, ale musisz już wracać. Możesz zaprosić Wilbura do siebie, zostawiłam pieniądze, zamówcie sobie ramen czy czym Ty się tam żywisz.

- No dobra. - Powiedziałam zrezygnowana

- No, papa. Będziemy około 22.

- Yhym. Pa. - odpowiedziałam i szybko się rozłączyłam.

Widziałam, że Will patrzy na mnie pytająco.

- Dzwoniła moja matka, muszę się już zbierać. Jak chcesz możesz do mnie wbić. Zostawili pieniądze, więc możemy zamówić coś do jedzenia.

- Chętnie. Twoi rodzice nie będą mieli nic przeciwko?

- Nie. Mama sama mi to zaproponowała, chcąc wynagrodzić to, że mam wracać do domu.

- Okej, no to chodźmy.

Na deskorolkach szybko dotarliśmy do mojego domu. Wpisałam kod do bramki,  przeszliśmy ścieżką przez niewielki ogród, wyjęłam klucz z pod wycieraczki, a następnie otworzyłam drzwi i weszłam do domu. Ściągnęłam buty i weszłam do salonu rzucając plecak w bok.

- Rozgość się. - powiedziałam do Soota, a sama podeszłam do stołu, biorąc do ręki złożoną na pół kartkę w której były pieniądze.

Na razie było po 18, więc nie byliśmy głodni. Zaprowadziłam chłopaka do mojego pokoju. W moim pokoju panował lekki chaos, ale nie było brudno. Meble były w kolorze ciemnego drewna, a ściany były białe, częściowo zakryte porozwieszanymi plakatami z anime, Marvela i oczywiście Minecrafta. Znalazło się też parę plakatów z moimi ulubionymi wykonawcami. Nad łóżkiem wisiały zdjęcia, w większości przedstawiające mnie i Cassandrę, ale nie dawno pojawiło się parę nowych zdjęć, z meet-up'a i jeden wydrukowany screen z minecrafta, gdzie pozują SBI i ja. Z boku wisiało też parę zdjęć, na których jestem uchwycona w trakcie tańca. Koło biurka stoi keyboard, który bardzo zaciekawił chłopaka.

- Grasz? -

- Nom, czasami.

- Zagrasz coś??? Proszeee -

Spojrzałam na niego, westchnęłam i uśmiechnęłam się.

- No dobrze, ale potem Ty mi zagrasz.

- Ale nie umiem grać na pianinie. - zaprotestował

- Przyniosę Ci gitarę mamy. To jak?

- Zgoda. -

Podeszłam do pianina i zaczęłam przeglądać nuty, zastanawiając się co zgrać. W końcu zdecydowana usiadłam na taborecie i włączyłam instrument. Chłopak podszedł do mnie i patrzył się wyczekująco. Położyłam nuty, rozciągnęłam palce i zaczęłam grać.

Była to czołówka do mojej ulubionej bajki w dzieciństwie. Melodia była dosyć skomplikowana, ale moim zdaniem dobrze brzmiała wygrywana na pianinie.

𝑺𝒘𝒆𝒂𝒕𝒆𝒓 𝑾𝒆𝒂𝒕𝒉𝒆𝒓 --- 𝑾𝒊𝒍𝒃𝒖𝒓 𝒙 𝒐𝒄 |ZAWIESZONE|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz