Po obiedzie, razem z kuzynem nagrałam 20 minutowy odcinek, z kamerkami. Mieliśmy niezły ubaw testują różne mody. Skończyliśmy około 16, więc tak jak wczoraj, zasiedliśmy przed komputerem chłopaka i rozpoczęliśmy streama. Tym razem był Will i Tommy.
Graliśmy na przygotowanej do parkuru mapie, męcząc się z nim. Kiedy skończyliśmy, chwilę pogadaliśmy i już mieliśmy włączać komplikacje śmiesznych minecraftowych filmików, gdy do vc dołączyła Nichachu.
Dosyć często oglądałam jej streamy i podziwiałam ją, że dała radę utrzymać się naprawdę wysoko w rankingu.
- Hej! Streamujecie?
- Nom. Chcesz się przyłączyć? - zapytałam z nadzieją
- Jeśli inni nie mają niczego przeciwko. -
- Zapraszamy do naszego grona. - powiedział z przesadą elegancją(?), na co reszta się zaśmiała.
Wyłączyliśmy się z Tubbo około godziny 21. Tak jak zawsze pożegnałam się z streamerami i chatem. Kiedy Tubs włączał ekran oznajmiający, że stream się zakończył, odezwał się:
- Dostałem propozycję meet-up'a.
- Fajnie. - powiedziałam ściągając maskę i uwalniając włosy z pod siatki, podtrzymującej je. - Z kim?
- Ranboo i Niki. Jeszcze pewnie tradycyjnie będą Tommy i Will. Tak że pomyślałem, może dołączyłabyś do nas. Reszta, nie wiem jakim cudem, polubiła Cię.
Zamarłam.
- Tak!!!!!!! Było by super! - nie kryłam się z emocjami. Naprawdę bardzo się cieszyłam.
- Muszę to jeszcze przedyskutować z innymi. - uspokoił mnie brunet, lecz na darmo. Już się nakręciłam.
- Dzięki. Czasami potrafisz być ludzki. - podziękowałam mu, na mój sposób, oczywiście i wybiegłam z pokoju, chcąc o tym wszystkim, jak najszybciej opowiedzieć przyjaciółce.
Podałam na materac, i natychmiast zadzwoniłam do niej, opowiadając o tym co stało się dzisiaj i wczoraj. Gadałyśmy dobrą godzinę, póki nie usłyszałam wołania na kolację.
Po zjedzeniu, wzięłam prysznic, przebrałam się w piżamę i siedząc na łóżku włączyłam sobie anime. Kiedy ładował mi się następny odcinek, odruchowo odblokowałam telefon i sprawdziłam discorda. Okazało się, że jakiś czas temu, napisał do mnie Soot. Odpisałam mu szybko, że wcześniej nie mogłam pisać, i jakoś rozmowa się rozwinęła. Rozmawialiśmy naprawdę długo, aż jakoś około 1 stałam się bardzo senna. Pożegnałam się z chłopakiem, i już miałam zamykać oczy, gdy przypomniałam sobie o anime, które wciąż cicho leciało na laptopie. Uśmiechnęła się do siebie, wyłączyłam laptop i zasnęłam.
Wcześnie rano, czyli około 12, obudził mnie dzwonek telefonu. Zaspana odebrałam połączenie.
- Halo? - powiedziałam zachrypnięta, przecierając oczy
- O przepraszam, obudziłem Cię? - usłyszałam głos Wilbura
- C-co? - powiedziałam zaczynając kontaktować z rzeczywistością, ziewając przy tym. - i tak powinnam już wstawać. O co chodzi?
- Może chciałabyś ze mną streama poprowadzić? - zapytał
- Nooo spoko, a kiedy? - zapytałam go, siadając na łóżku.
- A kiedy będziesz miała czas?
- Za jakieś półtorej godziny, bo ogarnąć się muszę.
- To do zobaczenia
- Paaa
Zwlekłam się z łóżka i speedrunowałam na dół, po coś do zjedzenia.
- O, szanowna Alexis raczyła zaszczycić nas swoją obecnością. - zauważyła moja matka, siedząca w salonie.
- Spokojnie, zaraz znikam. - odparłam, wchodząc do kuchni.
- A może jakieś dzień dobry? - powiedział z salonu ojciec
- Dzień dobry-
Przygotowałam sobie owsiankę i skierowałam się na górę. W salonie przypomniałam sobie jeszcze o wodzie, więc musiałam się po nią wrócić. Talerz postawiłam na biurku w rogu pokoju, tuż obok laptopa. Wtedy wbiła do mojego pokoju Lani.
- Hejoo
- No cześć. - odpowiedziałam, kierując moje spojrzenie na dziewczynę.
- Już zmontowałam i wrzuciłam film. - oznajmiła, po czym podeszła do mnie z telefonem. - Wgl widziałaś ile polubień ma nasz Tik Tok!?
Dziewczyna podsunęła mi przed twarz telefon. Z boku ekranu, było widać naprawdę dużą liczbę polubień, odsłon i komentarzy. Weszłam w te ostatnie, i zobaczyłam, że duża liczba osób pisała abym założyła własnego Tik Toka. Jeszcze tak nisko nie upadłam.
- Robisz coś? - zapytała biorąc ode mnie telefon
- Mam zamiar nagrać Live z Wilburem
- Ooooo to ja nie przeszkadzam.
- Ok? - powiedziałam za wychodzącą brunetką
Wykonałam poranną rutynę, przebrałam się i zjadłam śniadanie. Odpaliłam komputer i weszłam na discorda. Zobaczyłam, że William jest już aktywny, więc weszłam na vc.
- Ohayo! - powiedziałam i przypomniałam sobie o bardzo ważnej rzeczy. Sięgnęłam po maskę, szczotkę i zaczęłam układać włosy znajdujące się na peruce.
Cześć - odpalilł kamerkę - Co tam?
- Na razie nic ciekawego, przygotowuje maskę. A u cb?
- Nudno. Słyszałaś o meet-up'ie? - zapytał uśmiechając się
- Nom. -
- Tubbo wspominał, że jesteś chętna. Popytałem reszty i nikt nie ma nic przeciwko, abyś dołączyła. - powiedział z jeszcze szerszym uśmiechem
- Super! Dzięki! - podskoczyłam na krześle, przypadkiem naciskając klawiaturę, przez co włączyła się kamerka. Na moje szczęście nie widać było mojej głowy, tylko kawałek biurka z maską i mój podkoszulek.
- Ups. - powiedziałam cicho, zmieszana. Na wszelki wypadek, natychmiast wyłączyłam kamerkę.
Widziałam, że ten wypadek nie umknął uwadze Soota
- Kiedy to się odbędzie? - zapytałam szybko.
- Jakiś tydzień po zaczęciu szkoły. - odpowiedział
- Oke. Czyli za jakiś miesiąc, nie?
- Yhm. - przytaknął - To co, gotowa?
- Możeemy już włączać, ale na razie jeszcze maskę ogarniam. - Powiedziałam, dokańczając jednego z zielonych warkoczy.
- Też zamierzasz transmitować?
- Nom-
Upewniając się, że moja kamera jest na pewno wyłączona, odpaliłam streama. Na razie mój ekran pokazywał ekran startowy minecrafta. Rozesłałam po moich social mediach, że zaczynam streama, i czekałam aż zbiorą się ludzie.
Stream trwał 2 godziny i trwał by dłużej, gdyby nie mama, która wbiła mi do pokoju i kazała zejść na późny obiad. Na szczęście nie było jej widać w kamerze, ani mam nadzieję słychać, musiałam zakończyć streama.
Podczas obiadu, zdałam sobie sprawę, że przez te parę dni, na prawdę dużo udzielam się w imernecie. Mój kanał zdążył zdobyć sporo obserwacji i coraz więcej ludzi mnie oglądało. Wiedziałam też, że kiedy zacznie się rok szkolny, nie będę miała tyle czasu na streamowanie.
Kiedy skończyliśmy posiłek, nagrywałam dwa kolejne odcinki na zapas, Sky blocka i gościnnie z Lani, zajęliśmy się przeglądaniem fan artów.
__________________
Wiem, że beznadziejne zakończenie rozdziału, ale nie miałam innego pomysłu, ok?
CZYTASZ
𝑺𝒘𝒆𝒂𝒕𝒆𝒓 𝑾𝒆𝒂𝒕𝒉𝒆𝒓 --- 𝑾𝒊𝒍𝒃𝒖𝒓 𝒙 𝒐𝒄 |ZAWIESZONE|
FanfictionNie miałam nikogo do shipowania z Wilburem więc stworzyłam nową postać. Bardzo nie polecam tej książki " 'Cause it's too cold For you here And now, so let me hold Both your hands in the holes of my sweater" Od razu, na wstępie mówię, że to opowiada...