Rozdział 32

1.7K 129 14
                                    

Rozdział korektowany przez Cessidy84



- Pozwólcie więc, że powtórzę pytanie: Co możecie mi powiedzieć o Severusie Snape?

- Severus Tobias Snape; urodził się 9 stycznia 1960, jest czarodziejem półkrwi. Ludzie twierdzą, że jest Śmierciożercą, ale ja wiem, że nie jest od chwili, gdy twoi rodzice zostali zabici. Chodzą słuchy, że był szaleńczo zakochany w Lily Evans, ale nigdy nie chciał ze mną rozmawiać na jej temat – mówił Draco – Ale z jakiegoś powodu został szpiegiem w szeregach lorda, poza tym jest moim ojcem chrzestnym i zrobiłbym wszystko, aby go odbić, ale jak w końcu to Nekromanci, oni się nie patyczkują.

- A próbował on może z nimi negocjować? W końcu nie jest najgorszy w te klocki, a póki ja nie zrobiłem mistrzostwa, był najmłodszym Mistrzem Eliksirów i wbrew ogólnym opiniom Nekromanci nie są głupi. Myślisz, że wybraliby takiego Toma, który nie ma im nic do zaproponowania, a taki znajomy Mistrz Eliksirów i pewnie po tym, co mu pewna czwórka z domu Lwa z jego roku zafundowała, to musi być dość biegły w obronie.

- Co roku się stara o posadę nauczyciela OPCMu, ale oczywiście dyrektor mu jej nie daje – odezwał się Nott.

- No, ok. A coś o jego charakterze? – spytał Potter. Węże zmieszani, popatrzyli po sobie i znów głos zabrał Malfoy.

- No cóż, Sev jest dość dumnym człowiekiem i ma dość ciężki charakter. Obawiam się, że mógłby odrzucić twą pomoc tylko i wyłącznie z powodu tego, czyim synem jesteś.

- Dobra, to zrobimy tak: Masz osobistego skrzata? – spytał Harry Dracona.

- Tak. Nazywa się Łakotka – odparł blondyn.

- Dobrze. Wyślemy do niego Łakotkę i mojego skrzata, ale to wieczorem, najpierw muszę się skontaktować z Marco. Może znają kogoś od Nekromantów.

- Mówisz o tym seksownym wampirze? – zainteresował się Zabini.

- Skąd podejrzenie, że to wampir? – spytał Harry.

- Oj, proszę cię, żaden śmiertelnik by nie przeżył tego wgniecenia w ścianę, no może olbrzymy, ale też by musiały chwilę do siebie dochodzić, a ten się zachowywał, jakbyś go na poduszkę rzucił, a nie na ścianę.

- Ok, chyba byłem nieco nieostrożny. Czy ktoś jeszcze to widział? – spytał Potter.

- Nikt, komu już bym nie zmodyfikował pamięci – odparł Blaise.

- A co do Marco, to też trzymajcie się raczej od niego na dystans.

- Jesteście razem? – wypalił Nott.

- Nie – odparł z lekką goryczą w głosie młody nauczyciel.

- Nie chciałeś takiego ciacha? – nie dowierzał Teodor.

- Chciałem i to jeszcze nim tu przybyłem, ale pan wampir stwierdził, że jestem za młody i mam jeszcze poczekać, a teraz już mam kogoś innego na oku, ale i tak muszę czekać, aż skończę tu uczyć, bo on jest uczniem.

- Ale wiesz, że jeśli ma powyżej czternastu lat i on lub ona też jest zainteresowany, to wasz związek może być legalny za specjalnym pozwoleniem dyrektora szkoły lub Wizengamotu? – odparł mu Zabini – Dokładnie nie wiem, jak to działa, ale jak chcesz, to mogę ci to sprawdzić.

- Dziękuję, Blaise, ale chyba jeszcze wiem, jak korzystać z biblioteki – odparł Potter.

- Nie powiesz nam, kto to, prawda – bardziej stwierdził, niż spytał Draco.

- Niestety, ale najpierw chcę mieć pewność, że ta osoba... że on coś do mnie czuje i czy ma problem z byciem gejem – odparł Harry.

- A powiesz nam, chociaż przedział wiekowy i który Dom? – dociekał Blaise.

- Powiedzmy, że jest w naszym wieku, ale Domu wam nie podam, bo byście już za dużo wiedzieli.

- To chociaż nam powiedz, jaki jest? – poprosił Nott.

- Idealny – odparł Harry.

- A coś więcej? – nagabywał Teodor.

- Nie ma takiej opcji. Jakbym wam zdradził choćby kolor oczu, czy włosów lub status krwi moglibyście wykluczyć 1/3 waszego rocznika, a to już za duże ryzyko, że się domyślicie, kto i ta osoba się dowie, a tego chcę właśnie uniknąć, więc wybaczcie, panowie. A teraz wasza kolej: Macie kogoś? Jakiej jesteście orientacji?

- Przecież wiesz – odparli Nott i Zabini.

- No tak... George i Ginny. Widzę, że Weasley'e mają wzięcie – zaśmiał się Potter, po czym spytał Blaise'a – A jak ci idzie podrywanie twojej Wiewióreczki?

- Beznadziejnie – odparł mulat.

- Może spróbuj wywołać w niej zazdrość i zacznij podrywać któregoś z jej braci... No nie wiem na przykład Rona.

- Żartujesz sobie?! Najmłodszy z Weasley'ów uciekłby z krzykiem i przy okazji mnie przeklął i to nie tylko dlatego, że jestem Ślizgonem, bo dybie na jego nieskalaną cnotę – odparł Blaise.

- To pogadaj z Georgem, on cię na pewno nie przeklnie.

- Jasne, dzięki za radę, tylko jak jeszcze ktoś, by zechciał mi powiedzieć, jak ich rozróżnić – mruknął mulat.

- Chętnie ci pomogę, bracie – zaoferował się Nott, a Potter zwrócił się do Draco.

- A ty, Smoku, jaką płeć preferujesz.

- Własną – odparł mu trochę niegrzecznym tonem blondyn, ale Harry udawał, że tego nie zauważył, a w duchu cieszyło go zachowanie Draco. To znaczy, że mu zależy. Pogadali jeszcze chwilę, po czym odesłał Blaise'a i Teo do dormitorium, mówiąc, że jak opracują plan działania, jak uratować (już nie najmłodszego) Mistrza Eliksirów, to on osobiście odprowadzi Draco do pokoju wspólnego.

Gdy dwójka Węży opuściła jego kwatery, zwrócił się do Draco.

Obietnica HuncwotaWhere stories live. Discover now