Rozdział 4

4.2K 246 108
                                    

Rozdział korektowany przez Cessidy84



Gdy nasz bohater miał 11 lat, siedział właśnie na parapecie okna w Potter Manor w Szwajcarii i czytał lekturę, którą papa zadał mu na ten tydzień, gdy w jego okno zapukała sowa.

- Deric! – zawołał chłopiec.

- Tak, paniczu Potter? – spytał skrzat rodu Potter.

- Zawiadom tatę lub papę, że jakaś obca sowa się dobija do mojego okna.

- Tak, jest, sir – odparł skrzacik.

- Jeszcze mi będziesz mówił "Harry" – stwierdził brunet.

- Oczywiście, paniczu – odparł skrzat i deportował się do salonu, gdzie Syriusz i Remus dyskutowali przy kawie.

- Co się stało Deric? – spytał Lord Black.

- Panicz Potter informuje, że nieznana mu sowa dobija się do okna jego sypialni – Huncwoci bez słowa ruszyli na górę. Remus spetryfikował stworzonko i wyjął mu z dzioba list z Hogwartu, a brzmiał on tak:


Szkoła Magii i Czarodziejstwa w Hogwarcie

Dyrektor Hogwartu: Albus Dumbledore (Kawaler Orderu Merlina Pierwszej Klasy, Wielki Czarownik, Najwyższa Szycha Międzynarodowej Konfederacji Czarodziejskiej)

Szanowny panie Harry Potter.

Mam zaszczyt ogłosić, że zostałeś przyjęty do Szkoły Magii i Czarodziejstwa w Hogwarcie. Prosimy o zapoznanie z załączonym listem, wszystkich niezbędnych książek i wyposażenia.

Z poważaniem,

Minerwa McGonagall
Zastępca Dyrektora


Drugi list:


Szkoła Magii i Czarodziejstwa w Hogwarcie

HOGWART
SZKOŁA MAGII i CZARODZIEJSTWA

UMUNDUROWANIE
Studenci pierwszego roku muszą mieć:
1. Trzy komplety szat roboczych (czarnych)
2. Jedną zwykłą spiczastą tiarę dzienną (czarną)
3. Jedną parę rękawic ochronnych (ze smoczej skóry albo podobnego rodzaju)
4. Jeden płaszcz zimowy (czarny, zapinki srebrne)
UWAGA: wszystkie stroje uczniów powinny być zaopatrzone w naszywki z imieniem.

PODRĘCZNIKI
Wszyscy studenci powinni mieć po jednym egzemplarzu następujących dzieł:
Standardowa księga zaklęć (l stopień) Mirandy Goshawk.
Dzieje magii Bathildy Bagshot.
Teoria magii Adalberta Wafflinga.
Wprowadzenie do transmutacji (dla początkujących) Emerika Switcha.
Tysiąc magicznych ziół i grzybów Phyllidy Spore.
Magiczne wzory i napoje Arseniusa Jiggera.
Fantastyczne zwierzęta i jak je znaleźć Newta Scamandera.
Ciemne moce: Poradnik samoobrony Quentina Trimble'a.

POZOSTAŁE WYPOSAŻENIE
1 różdżka.
1 kociołek (cynowy, rozmiar 2) l zestaw szklanych lub kryształowych fiolek l teleskop.
1 miedziana waga z odważnikami.
Studenci mogą także mieć jedną sowę ALBO jednego kota, ALBO jedną ropuchę.

PRZYPOMINA SIĘ RODZICOM, ŻE STUDENTOM PIERWSZYCH LAT NIE ZEZWALA SIĘ NA POSIADANIE WŁASNYCH MIOTEŁ.

Z poważaniem,

Minerwa McGonagall


- Właśnie dostałeś swój pierwszy list z Hogwartu, młody człowieku – powiedział Lupin.

- Ale nie idę jeszcze do szkoły, znaczy do tej konkretnej szkoły. Nie idę – poprawił się chłopiec.

- A chcesz iść? – spytał Łapa.

- Nie, nie specjalnie. Jeszcze nie czuję się na siłach, aby się przeciwstawić Dumbledore'owi i temu Gadowi, co mi zabił rodziców – powiedział z gniewem błyszczącym w tych ślicznych avadovych oczętach.

- To, co odpisujemy? Że nie jesteśmy zainteresowani – stwierdził Lupin, na co Harry, jak i Łapa przytaknęli. Nim dorośli zdążyli wyjść, brunecik zwrócił się do Lunia:

- Papo, zostały mi się tylko dwa rozdziały, które skończę w dzisiejszym czasie przeznaczonym na naukę, więc rano będę mógł napisać streszczenie. Tak więc nie za bardzo wiem, na jaką długość ma ono być i czy mógłbym dostać kolejną książkę?

- Kujon – docinał mu lekko Łapa, na co avadooki tylko mu język pokazał – Osz ty! Niech no ja Cię dorwę! – droczył się z nim nadal Black, na co chłopiec, stając koło Lupina i rzekł:

- Nie moja wina, Łapo, że twój rozwój emocjonalny i intelektualny zatrzymał się w wieku 14 lat.

- Osz ty, mały gnomie! Ja ci dam 14 lat! – mruknął Syriusz.

- On ma rację, Syri. W tym momencie nie zachowujesz się, jak na ojca i Lorda przystało – stwierdził wilkołak.

- Proszę Cię, Remi. A czy ja się kiedyś zachowywałem, jak na Lorda przystało? – spytał ze świętym oburzeniem Black.

- No, a nie sądzisz, tato, że pora zacząć po trochu to zachowanie przyswajać? Zachowując się cały czas, jak huncwot nie dasz rady przeciwstawić się machlojom dyrektora – stwierdził mały Lord Potter.

- Remus, nie wybaczę ci tego – powiedział ze śmiechem Łapa. Lupin tylko uniósł brew w niemym pytaniu – Zepsułeś Harry'ego – odparł Black – No popatrz na niego, ma dopiero 11 lat, a prawi mi morały jak by ich miał ze 115.

- Co nie zmienia faktu, mój drogi, że nasz syn ma rację – odparł mu pogodnie wilkołak – A teraz bądź chwile cicho, bo mądrzy będą rozmawiać.

- Ej! – oburzył się Black. Ale Remus już zwrócił się do Harry'ego.

- Myślę, że streszczenie na trzy stopy starczy, a co do książki mam pewien pomysł. Wczoraj w piwnicy znalazłem salę do eliksirów i salę do treningów. Myślę, że gdybyśmy napisali do Clausa, to podesłałby ci jakichś nauczycieli tych przedmiotów, bo ja mimo całkiem niezłych ocen w szkole nie za wiele pamiętam z eliksirów, a Syriusza wpuszczę do jakieś sali eliksirów tylko i wyłącznie, jak będę ją chciał wysadzić.

- Ej! – znowu jęknął Black.

- A co, mylę się? – spytał Lupin.

- Nie – odparł markotnie Łapa, na co Harry zachichotał, a Lunio kontynuował – Myślałem o tym, abyś trzy razy w tygodniu miał po dwie godziny eliksirów i po dwie godziny walki. A reszta, jak do tej pory, czyli trochę nauki z mugolskiej szkoły i trochę z Hogwartu, dzięki uprzejmości Narcyzy mamy książki, jakie będą w tym roku w Hogwarcie. A dzięki Andromedzie mamy książki z kilku mugolskich podstawówek – zakończył Lupin.

W takim razie udali się na dół na lunch. Po posiłku Syriusz odpisał Minerwie, że Harry nie będzie uczęszczać do Szkoły Magii i Czarodziejstwa Hogwart, a Lupin napisał do wampira z prośbą o znalezienie i wysyłanie im prywatnych nauczycieli od eliksirów oraz od walki wręcz bronią białą, wszelkich sztuk walki mugolskiej, jak i posługiwania się różdżką oraz walki bitewnej, za pomocą czarów i nie tylko.

- Papo – zagadnął chłopiec.

- Tak, smyku? – odparł Lupin.

- Czy to znaczy, że będę musiał iść do wytwórcy różdżek?

- A czemu? Coś nie tak z twoją, którą zrobiłeś u Gregorowicza 

- Nie. Z nią jest wszystko w porządku. Tylko ma podwójny magiczny rdzeń.

- Harry, twoja różdżka jest spojona z różdżek twoich rodziców i drzewa, które zasadził pierwszy z Potterów. A co najważniejsze, to ten kawałek drzewa, jak i różdżki twoich rodziców zmaterializowały się przed Tobą w momencie, gdy Gregorowicz stwierdził, że musisz znaleźć swój rodzaj, z którego stworzysz własną różdżkę, a co jest najważniejsze: Każda różdżka sprzedawana przez twórców nieletnim czarodziejom ma na sobie namiar, a twoja go nie posiada, bo stworzyłeś ją sam – objaśnił spokojnie wilkołak.

Obietnica HuncwotaWhere stories live. Discover now