Miłość z przypadku-Tom Holland

XXXII Nie wstydźcie się

Minął miesiąc od obiadu z państwem Holland. Dziś będziemy mieć sesję zdjęciowa na okładkę pewnego magazynu. Z godziny na godzinę zaczynam się stresować. Mamy być o 10 a ja od 8 już łażę bez celu. Nie wiem jak się ubrać umalować uczesać. Nic nie wiem. Muszę zapytać Toma który jeszcze śpi, w co mam się ubrać. Poszłam do sypialni i pocałowałam go w czoło, aby się obudził.
Tom:
- Co się stało?
Ty:
- Wstawaj już 8.
Tom:
- I? Mamy jeszcze dwie godziny.
Ty:
- Ale ja nie wiem w co mam się ubrać, jak mam się uczesać nie wiem po prostu nic!
Tom:
- Ubierz się jak chcesz nie musisz się malować, oni cię wymalują a teraz chodź tu.
Pociągnął mnie za rękę i jeszcze chwile leżeliśmy wtuleni w siebie. Gdy na zegarku była 9 zaczęliśmy się zbierać. Zjedliśmy pożywne śniadanie, wzięliśmy prysznic, ubraliśmy się i wyszliśmy. Dotarliśmy do studia 5 minut przed czasem. Gdy weszliśmy do środka jedna z makijażystek zaprowadziła mnie do garderoby a Toma druga. Usiadłam na fotelu do makijażu i zaczęła mnie malować. Po około 30 minutach wyglądałam tak:

Potem udałam się do kostiumografki,abym przymierzyła wybrane przez nią stylizacje.
Ty:
- A przeprszam jaka jest tematyka sesji?
Kostiumografka:
- Superbohaterowie a co?
Ty:
- Nic tylko byłam ciekawa.
Kostiumografka:
- Chodź mam dla ciebie kilka propozycji strojów.
Poszłam za nią i ujrzałam pełno strojów na każdą okazje. Były suknie balowe , królewskie nawet były stroje typu dinozaury , pandy i wiele innych. Już wiem dlaczego wzięli Toma do tej sesji. Jako iż gra człowieka pająka będzie zapewne pozował do jakiegoś komiksu o nim.
Stałam przed tą wielką garderoba i czekałam aż pani przyniesie mi stroje do przymiarki. Po 5 minutach przyszła z 4 obrazkami przedstawiające bohaterki które mam wybrać.