XL Nie owijaj w bawełnę Darling

132 6 0
                                    

Minęły 2 dni od tej jakże cudownej informacji. Napisałam do Lottie,aby pojechała ze mną do lekarza na kontrolę. Tom tego dnia pracował do późna,więc mieliśmy dość dużo czasu. Wizytę mamy umówioną na 12 a jest 10. Postanowiłam pojechać autem przyjaciółki ,by nikt nas nie poznał po samochodzie. Zaczęłam się ubierać i czekałam na telefon od Lottie,że mogę już wychodzić. Po 30 minutach otrzymałam ją.
Lottie👻👻👻
- Jestem już wychodź.
Wzięłam klucze i wyszłam z domu. Wsiadłam do auta i przywitałam się z przyjaciółką. Bardzo cieszyła się z mojego aktualnego stanu. Według niej to cud. No w sumie dla mnie też.
Charlotte:
- Słuchaj stara jak powiesz o tym Tomowi?
Ty:
- Jeszcze nie wiem. Wiem tylko , że dam mu zdjęcie jak był mały tylko nie wiem w jakiej okoliczności.
Charlotte:
- Może zorganizuj jakąś wycieczkę.
Ty:
- Teraz to nie jest dobry pomysł na wycieczki. Muszę się oszczędzać.
Charlotte:
- Niby racja. To może jakaś randka?
Ty:
- To musi być takie godne zapamiętania.
Charlotte:
- No ja wiem właśnie. Może mu powiesz na Wigilii?
Ty:
- O to nie jest głupi pomysł. Za niedługo jest ,więc idealnie.
Charlotte:
- Jestem genialna.
Ty:
-Wiem.
Kiedy dotarliśmy na miejsce zaczęliśmy kierować się w stronę przychodni. Zarejestrowałam się i wraz z Charlotte czekaliśmy na moją kolej. Po 15 minutach zaprosili mnie do gabinetu.

Tom POV:

Wraz z Y/N staramy się już od dłuższego czasu i nie widać rezultatów. Mam nadzieję, że jesteśmy zdrowi i nic nam nie jest. Może to przez stres ,że zostawiam ją samą na tak długo?
Jedno wiem napewno kiedy skończę nagrywki to spędzę z nią każdą wolną chwilę. Pracę kończę dobrze po 20 niestety o tej porze jestem już tak zmęczony , że idę spać. Mam nadzieję , że Y/N mnie nie znienawidzi za brak uwagi dla niej.

Y/N POV:

Po 30 minutach wyszliśmy z przychodni. Lekarz powiedział , że z dzieckiem wszystko dobrze i za niedługo będzie można poznać płeć.
Wydrukowano mi pierwsze usg które wręczę Tomowi na Wigilii. Zostało 5 dni. Postanowiliśmy, że tym razem Wigilię spędzimy w Polsce z racji tego,iż rodzice już ostatnie święta spędzą w Polsce. Chcieliśmy,aby zostały zapamiętane jak najlepiej. Pojechaliśmy więc kupić jakieś prezenty dla bliskich. Zaparkowaliśmy obok galerii i zaczęliśmy chodzić po sklepach. Po 3 godzinach kupiliśmy dla wszystkich prezenty. Dla mamy wzięłam perfumy i pierścionek, dla taty żel do brody i koszulki Calvin Klein, dla brata grę na xboxa oraz nowe buty do gry w koszykówkę. Zostały nam jeszcze prezenty dla państwa Holland którzy też jadą z nami. Pojechaliśmy do kolejnej galerii i w niej akurat byliśmy krócej. Dla Nikki wzięłam książkę i bronzoletkę. Dominic natomiast otrzyma nowe koszulki i kubek. Harry dostanie wkłady do palaroidu , Sam patelnie i czapkę kucharską, Paddy dostanie ode mnie piłkę do koszykówki i koszulkę jednego z zawodników NBA. Wiadomo Tom otrzyma swoje zdjęcie z młodości oprawione w ramkę , małe buciki i zdjęcie usg. Już nie mogę się doczekać. Po naszych zakupach pojechaliśmy do domu. Przyjaciółka pomogła mi jakos upchać prezenty do garażu, tak by chłopak się nie zorientował. Była już godzina 18. Pożegnałam się z Lottie i położyłam się i zaczęłam oglądać jakiś film. Był trochę nudny ,więc postanowiłam zadzwonić do Toma co u niego słychać. Po dwóch sygnałach odebrał na kamerkę.

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Miłość z przypadku-Tom HollandOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz