VIII Świąteczne klimaty

211 7 0
                                    

Dzisiejszy dzień wraz z Tomem spędziliśmy na oglądaniu filmów świątecznych. Jednak między nimi poudczałam się do swojej rozmowy. Zadzwoniłam do wytwórni czy jest możliwość szybszej rozmowy ,bo święta spędzam za granicą. O dziwo się zgodzili. Na dziś o godzinie 18.
Tom:
- I jak kiedy masz?
Ty:
- Dziś o 18
Tom:
- Wow ,że znaleźli terminy szok.
Ty:
- Jest akurat 11 więc się wyrobie.
Tom spojrzal na mnie i mocno przytulił.
Ty:
- O jak miło
Tom:
- Nawet nie wiesz jak mi hahaha. Dobra koniec pieszczot teraz cię przepytam.
Przez dobre 2 godziny chłopak zadawał mi pytania na żadnym mnie nie zagiął. Co mnie w sumie ucieszuło.
Tom:
- Dobra wiesz wszystko w nagrodę robię obiad. Na co masz ochotę ?
Ty:
- Na pierogi!
Tom:
- Y a coś innego? Bo wiesz tego nie umiem robić
Ty:
- Dobra pomogę ci
Tom:
- Serio? Przecież już obiecałem ,że ja zrobie obiad.
Ty:
- Zrobimy razem.
Poprosiłam Tommiego ,aby wyciągnął wszystkie potrzebne produkty, ja zaś zaczęłam ugniatać ciasto a Tom zrobił farsz. Teraz tylko musiałam nauczyć go lepić nasze pierożki. Delikatnie położyłam dłonie na jego dłoniach i razem ugniataliśmy ciasto. Po kilku próbach Holland już sam lepił ja tylko wkładałam do wody. Praca ta zajęła nam około 2 godzin czyli zostały mi 3 do rozmowy. Gdy wszytko było gotowe nakrylam do stołu i zaczęliśmy jeść.
Ty:
- I jak dobre ?
Tom:
- Pyszne!
Ty:
- Wyobraź sobie ,że na wigilii będzie tego aż nad to.
Tom:
- To super a co jeszcze jesz na święta?
Ty:
- Barszcz czerwony, pierogi rybę i czasami się zdarzy ,że krewetki ,ale to RZADKO.
Chłopak się zaśmiał i kontynuował spożywanie. Ja zaś zaczęłam się szykować. Ubrałam odświętną sukienkę i wyszłam. Około godziny 17:45 byłam przed budynkiem. Sprawdzilam szybko czy ktos do mnie pisał.
Tommy💗💗💗
- Dasz radę kochanie wierzę w ciebie 😊💕
Charlotte:
- Dajesz stara pokaz im kto tu rządzi!!😝
Harrison:
- Y/N trzymam kciuki 😃👌
Michael:
- Dasz radę Y/N!😏😏😏
Chwila? Skąd Michael wiedział, że mam dziś rozmowe o pracę hm? No nic szłam do budynku i czekałam w recepcji. Po 10 minutach przyszła sekretarka i oznajmiła, że mogę już wejść do środka do szefa. Ostrożnie otworzyłam oczy i ujrzałam ,że na krześle siedzi nikt inny jak MICHAEL!
Ty:
- Michael? Co tu robisz?
Michael:
- Tak się składa ,że tu pracuje hahaha
Ty:
- Ale jak to ?
Michael:
- A tak jakoś wyszło. Pracowałem tu już dość długo i dostałem awans na szefa fajnie co nie?
Ty:
-  Tak, Wow gratulacje.
Michael:
- Dobra koniec gadania. Powiedz mi dlaczego akurat ciebie mamy zatrudnić ?
Rozmowa trwała trochę długo jak na rozmowę ,ale Michael oznajmił mi ,że jest duża szansa, że mnie przyjmą. Zadzwoni do mnie i oznajmi czy mam tą pracę czy nie. Wychodząc z budynku zobaczyłam ,że czeka na mnie mój chłopak z bukietem białych róż. Już miałam do niego podbiec lecz ktoś złapał mnie za nadgarstek. Był to Michael.
- Y/N chce ci powiedzieć, że masz te prace
Ty:
- Naprawdę? Dziękuję!!
Chłopak widział, że jestem przeszczęśliwa i mocno mnie przytulił. Szczerze nie spodziewałam się tego i nie odwzajemnilam tego.
Ty:
- Dzięki Michael będę już iść ktoś na mnie czeka.
Michael:
- No proszę Y/N chodź ze mną na kawę tylko kawa obiecuję.
Ty:
- Dziś serio nie mogę.
Michael:
- Niby czemu?
Ty:
- Chłopak na mnie czeka.
Po tych słowach chłopak puścił mój nadgarstek. Dziwne ,że Tom jeszcze nie zareagował w sumie lepiej nie mieć jakieś dramy w miejscu publicznym będąc sławnym.
Michael:
- No dobrze
Ponownie mnie przytulił i szepnął:
- Jeśli za dwa dni nie pójdziesz ze mną na kawe to możesz się pożegnać z tą robotą. I rozpowiem wszystkim ,że łączy cię coś głębszego z Tomem... Powiem też ,że jesteś z nim dla sławy.
Ty:
- To nie prawda!
Michael:
- Ale media o tym nie wiedzą, uwierzą bardziej w moje słowa niż w twoje. Bo kim ty niby jesteś nikim!
Ty:
- To po co mnie zatrudniłeś?
Michael:
- Żebyś była blisko mnie.

Zamarłam.Byłam w szoku i nic nie powiedziałam tylko po prostu szłam przed siebie. Nie zwróciłam nawet uwagi na to ,że byłam już po drugiej stronie ulicy. Mijając kompletnie Toma i jego auto. Zorientowałam się dopiero kiedy chłopak mnie zawołał.
Tom:
- Y/N!? Słyszysz mnie ?
Ty:
- Oh przepraszam Tommy zmyśliłam się.
Tom:
- Widzę właśnie. Co chciał ten koleś?
Ty:
- To mój nowy szef i stary znajomy.
Tom:
- Czekaj czyli masz tą pracę!?
Ty:
- W pewnym sensie to tak.
Tom:
- Super!!
- Ale nigdy mi o nim nie wspominałaś.
Ty:
- Nie było o czym.
Tom:
- No ja nie wiem widzę jak na niego patrzyłaś.
Ty:
- Ach tak czyli jak?
Tom:
- Jakby ci się podobał.
Ty:
- Jak ja go nawet nie przytuliłam jak mnie przytulał to jak ma mi się podobać ?
Wtedy chłopak trochę się speszył i zawstydził. 
Tom:
- Dobra ,ale jeśli on ci się podoba i chcesz z nim być to mi powiedz a nie zdradzaj mnie ok?
Ty:
- Nie no ty jesteś głupi czy takiego udajesz ,bo już nie wiem. Kocham tylko i wyłącznie ciebie jak mogłeś pomyśleć ,że jest inaczej ?
Tom:
- Nic po prostu czasem widziałam jak do ciebie pisze
Ty:
- Że co? Szperałeś w moim telefonie?
Tom:
- Nie co ty! Tylko wyświetliło się jego imię nie czytałem co z nim piszesz.
Ty:
- On co chwilę do mnie wypisuje nie mam już do niego siły. Teraz gdy jest moim szefem nie mogę go zablokować.
Tom:
- A co on do ciebie pisał jeśli mogę wiedzieć ?
Ty:
- No ,że chce się ze mną spotkać na kawę. Ja odmawiałam ,bo wiem ,że on chce czegoś więcej...
Tom:
- To czemu mi wcześniej nie mówiłaś? Załatwiłbym to.
Ty:
- I co by to dało? Mógłby dać mi złą opinię i bym nie miała możliwość znalezienia pracy.
Tom:
- Racja w sumie ,ale pamiętaj jeśli będzie robić jakieś podejrzane rzeczy to mi powiedz.
Ty:
- Właściwe Tom... Kiedy on na końcu mnie przytulił powiedział abym się za dwa dni z nim spotkała na kawę, bo jeśli nie to mnie zwolni. On Tom... Wie ,że jesteśmy razem.
Tom:
- Ale jak to!?
Ty:
- Nie wiem właśnie, powiedział mi ,że nagada prasie, że jestem z tobą dla kasy. A to nieprawda!
Tom:
- Wiem słońce. Ale media uwierzą bardziej w słowa osoby znanej niż dopiero początkującej.
Ty:
- Wiem właśnie dlatego muszę zrobić wszystko ,aby do tego nie doszło
Tom:
- Czyli się z nim spotkasz ?
Ty:
- A mam jakieś wyjście ?
Tom:
- Racja za te dwa dni musimy coś wymyślić. Bo inaczej będzie lipa.
Ty:
- Bardzo się boje Tommy.
Tom:
- Nie martw się księżniczko wszystko będzie dobrze.
Zaprowadził mnie do samochodu i ruszyliśmy do domu obgadać całą sprawę...

Miłość z przypadku-Tom HollandOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz