I Wyprowadzka

1K 9 0
                                    

Za wszelkie błędy przeprszam :)

5 czerwca 2021 rok dzień wyjazdu.
- Jesteś pewna że tego chcesz?-zapytali rodzice.
- W 100%!
-Uważaj na siebie kochamy cię.
Po tych słowach przytulili mnie a ja udałam się do samolotu. Lot trwał około 2 godzin,ponieważ był problem z startem.Po wylądowaniu szybko pobiegłam do wyjścia i zaczęłam czekać na moją przyjaciółkę Charlotte. Kiedy czekałam zauważyłam,że idzie w moją stronę pewien chłopak z walizkami i małym plecakiem. Od razu kiedy go zobaczyłam poczułam motylki w brzuchu. Nagle ten chłopak się do mnie odezwał:

Nieznajomy:
-Dzien dobry, wiesz może która godzina?(zapytał po angielsku)
Ty:
-Hej niestety nie wiem.
Nieznajomy:
-O widzę że ty też z polski- uśmiechnął się
Ty:
- Skąd wiedziałeś?
Nieznajomy:
- To słychać 😉
Po tych słowach usłyszałam dźwięk w moim telefonie,była to Charlotte:
Lottie👻
- GDZIE TY SIE PODZIEWASZ!
Ty:
Pod lotniskiem.
Słyszałam jeszcze kilka powiadomień lecz nie odpisywałam na nie, ponieważ chciałam pożegnać się z chłopakiem
Ty:
-Sorka,ale muszę juz iść czekają na mnie, tak w ogóle jestem Y/N a ty?
Nieznajomy:
- Nazywam się Michał ale możesz mi tutaj mówić Michael ,żeby nie wiedzieli ,że jestem nietutejszy zasmial się.Tez mam nadzieję że kiedyś znów się spotkamy.
- Ja również- pomachałam Michaelowi i pobiegłam do przyjaciółki.
Charlotte:
- Dłużej się nie dało?
Ty:
-Przepraszam zagadałam się z jednym chlopakiem.
Charlotte:
-Mmmmm chlopakiem a ładny chociaż 😏
Ty:
- Przestań! Ale nie powiem jego szatynowe włosy i niebieskie oczy były cudne!
Charlotte:
-Ha! Wiedziałam.
Ty:
- I tak go nigdy nie spotkam.
Charlotte:
- Nigdy nie mów nigdy- zaśmiała się
Kiedy wsiedliśmy do taksówki zaczęliśmy rozmawiać o tym co był było gdybym została w polsce, czy byłabym reżyserka?Tego nie wiemy. Po dotarciu do naszego nowego domu postanowiliśmy wypakować bagaże a potem oglądnąć jakiś film (wiadomo z kim😏).
Charlotte:
-Y/N mogłabyś kupić kilka przekąsek na seans Toma Hollanda, bo tak z pustym brzuchem nie wypada.
Ty:
-Jasne ,że pójdę może go spotkam w końcu on mieszka jakieś 5 km od naszego domu.
Charlotte:
- Ta ta jasne życzę ci tego a teraz ruchy do sklepu!
Dziewczyna dala mi siatkę i pieniądze. Chciałam pójść do najbliższego sklepu jednak był zamknięty i musiałam iść przez 30 minut aby kupić tylko chrupki,wodę i popcorn.Eh. Po zakupach oczywiście trzeba to wszystko przenieś a z racji tego,że moja siła jest praktycznie zerowa, to co chwilę musiałam robić przerwy. Do domu została mi tylko jedna ulica i postanowiłam już nie robić sobie przystanków.Okazalo się ,że było to najlepszy lub najgorszy plan mego życia.Kontynuując, idąc tak zaczynało robić mi się słabo i ledwo dawałem radę.Moje ciało postanowilo odmówić posłuszeństwa więc upadłam na pewnego chlopaka. Przyznam ,że był bardzo ładny ładniejszy niż Michael.Włosy ślicznie kręcone natomiast uśmiech jak u jakiegoś modela, niestety nie widziałam jego oczu bo miał okulary. Chłopak miał na sobie także czarno-biała bluzę i jeansy. Widział on ,że przez dłuższy czas obcinam go wzrokiem lecz on tylko się uśmiechnął i zapytał:
-Hej pomóc ci?
Ty:
-Yyy chętnie uśmiechnęłam się.
On natomiast zdjął swoje okulary przeciwsłoneczne i wtedy nie mogłam uwierzyć własnym oczom. Był to Tom Holland!Mój idol którego pragnęłam spotkać a on teraz ma mi pomóc z przenoszeniem zakupów.
Ty:
-P-Przepraszam ale czy mogę zrobić sobie z tobą zdjecie? (Super nie dość że mi pomaga to jeszcze proszę go o zdjęcie to trzeba być mną)
Tom:
-Jasne Uśmiechnął się
Wyciągnęłam telefon z kieszeni i okazało sie że mi się rozładował. Świetnie.
Tom czekał z zakupami w ręce, słodziak.Szkoda tylko, że nie będę miała z nim zdjęcia, ale cóż może kiedy indziej. Teraz muszę mu powiedzieć ,że jednak nici ze zdjęcia.
Ty:
-Przepraszam ale nie zrobię sobie z tobą zdjecia.
Tom:
-Dlaczego- zapytał ze smutkiem w oczach.
Ty:
- Ponieważ rozładował mi się telefon-odparlam.
Tom:
- To nic zrobimy moim- uśmiechnął się słodko.
Chłopak poprosił abym się do niego zbliżyła ,aby zrobił zdjęcie. Jak powiedział tak zrobiłam byłam trochę niewidoczna w kadrze więc Tom objął mnie i szeroko się uśmiechnął. Byłam taka szczęśliwa, że chyba miałam rumieńce , ale ładnie się uśmiechnęłam tak jak chłopak. To zdjęcie było przepiękne szkoda że potem to zdjęcie zostanie usunięte z jego telefonu.
Tom:
- Podałabyś mi swój numer, aby wysłać ci to zdjęcie- spytał
Podając numer Holland zapytał:
-Jak masz na imię w ogóle bo kompletnie zapomniałem się spytać.
-Y/N-oznajmilam
Tom:
-Bardzo ładne imię już ci przysyłam.
- Napisz mi potem czy na pewno doszło ok?
Ty:
-Jasne nie ma sprawy.
Tom:
-To co idziemy?
Ty:
-Tak chodźmy!
Przez całą drogę szliście w ciszy bo w sumie nie wiedzieliśmy o czym rozmawiać poza tym był to MÓJ IDOL, dla niego jestem tylko zwykła napaloną fanką. Bynajmniej mam z nim zdjęcie i wspomnienie z naszej rozmowy. Gdy dotarliśmy do mojego domu mężczyzna spytał:
-Moze byśmy jutro gdzieś wyszli co ty na to?
W mojej głowie wybuchło, nie mogłam w to uwierzyć po sekundzie odpowiedziałam:
-Pewnie napisz mi jutro gdzie i kiedy to ja przyjdę 😊
Tom:
- W takim razie do jutra -pomachał mi na pożegnanie.
Kiedy weszłam do domu okazało się że Charlotte już słodko spała,całą ona. W takim razie udałam się do swojego pokoju i od razu podłączyłam telefon,aby sprawdzić czy zdjęcie od Toma dotarlo.Doszło. Dalej nie mogę uwierzyć że udało mi się go spotkać i zrobić z nim takie piękne zdjecie.

Tom Holland:
- I jak podoba ci się zdjeie?

Ty:
- Bardzo mi się podoba jeszcze raz dziękuję, że pomogłeś mi z tymi zakupami.😊

Tom Holland:
- Nie ma problemu 😉
-Co do jutrzejszego spotkania może być restauracja pod dębem, jest to w samym środku Londynu.

Ty:
-Pewnie 😁

Tom Holland:
- W takim razie 18 ci pasuje?

Ty:
- Idealnie👌

Tom Holland:
- W takim razie do jutra😄

Ty:
-Pa😀

Miłość z przypadku-Tom HollandOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz