XVII Nie mam już siły...

160 6 2
                                    

Dzisiejszą noc spałam w moim byłym domu. Obudziłam się o 8 i ruszyłam do kuchni i zaczęłam robić śniadanie. Postawiłam na jajecznicę. Próbę mamy o 10 więc musimy się wraz z Charlotte przygotować, aby pojechać do domu i zabrać wszystkie rzeczy. Jeszcze w razie czego poproszę ,aby Michael napisał mi czy wszyscy są na próbie.
Michael:
- Jasne napiszę ci czy wszyscy są 😏😍😘💓
Ty:
- Dzięki kochany jesteś😘

Kiedy przygotowałam śniadanko usłyszałam powolne kroki dziewczyny. Kiedy ujrzała podany posiłek podbiegła do niego i zaczęła jeść.
Ty:
- Zbieraj się za dwie godziny jedziemy do mojego byłego już domu.
Charlotte:
- Już już zaraz zjem i możemy się zbierać.
Dobrze ,że chłopak Lottie zajmuję się sprawami przeprowadzek. Znalazł dla nas wolny termin i podjedzie pod dom Toma. Ale najpierw czekałam na wiadomość od Michaela. Przez resztę czasu czekałam na przyjaciółkę która się bardzooo długo ubiera. Ja natomiast oglądałem film o gotowaniu. Kiedy tak oglądałam przeglądałam zdjęcia Toma z innego konta na ig. Widać ,że kiedy coś wstawia to jest smutny ,albo poirytowany. Nagle przeglądając tak newsy na różne tematy dostałam wiadomości od Michaela.
- Wszyscy są Tom i Zendaya tez😉
Ty:
- Dziękuję bardzo za informację. Późnej przyjdę 😘

Ty:
-Lottie chodź już są na próbie.
Charlotte:
- Ok pisze do Maxa żeby już jechał.
Wyszlismy zamykając dom i ruszyliśmy szybkim tempem w strone mojego byłego domu. Kiedy dotarliśmy weszliśmy i szybko pakowaliśmy moje ubrania kosmetyki i kilka pierdółek. Kiedy patrzyłam na ten dom wspomniałam tam najlepsze chwile spędzone z Tomem ,ale cóż nic nie trwa wiecznie....

Tom POV:

Y/N się nie pojawiła? Zawsze była jak najszybciej. Zapytam Michaela czy coś wie.
Michael:
- Y/N przyjdzie później musi coś załatwić.
Tom:
- Dobrze.
Michael:
- Teraz zaczynamy.
Odgrywałem swoją rolę wraz z Zen, ale nie czułem się przy tym swobodnie. Zawsze patrzyła na mnie Y/N ,ale teraz to czuję pustkę. Natomiast Zen czuła się świetnie wszystkie z nią sceny wychodziły za pierwszym razem tylko robili duble przez to ,że ja nie mogłem się odnaleźć. Kiedy nadeszła przerwa podeszłem zapytać Haza co tam słychać u Y/N.
Harrison:
- A co ty się stary nie domyślasz jak się czuje? Całowaleś inną na JEJ OCZACH!
Tom:
- To nie tak to ona zaczęła.
Harrison:
- Nie chce z tobą gadać żal mi ciebie serio.
Poszedł i ruszył w stronę Sabriny. Widać, że ten film bardzo ich zżył. Szkoda, że mnie i Y/N rozdzielił. Mam nadzieję ,że kiedy przyjdzie pozwoli mi na jakiegokolwiek wyjaśnienia. Około 12 wszyscy scenarzyści makijażysci i jeszcze inni zaczęli mówić ,że szefowa już jedzie. Czyli Y/N zaraz będzie ,nareszcie. Kiedy dziewczyna weszła do naszego ogromnego hangaru oczy wyszły mi z powiek. Miała na sobie niebieską marynarkę i spodnie w tym samym kolorze. A włosy upięte w koka

 A włosy upięte w koka

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Przywitała się na początku z ekipą poza kamerą a potem podchodziła do każdego z aktorów

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Przywitała się na początku z ekipą poza kamerą a potem podchodziła do każdego z aktorów.
Ty:
- Hej Haz - przytuliła i poszła dalej.
-Hej Sabrina. Również się przytuliły.
- Część Zen. Ten sam gest.
- Dzień dobry Thomas.
Nigdy tak oficjalnie do mnie nie mówiła czyli jest wściekła. Chciałem ją przytulić, ale ona podała rękę i poszła do Michaela. Nie dała mi nawet szansy powiedzieć zwykle część. Kiedy szła w stronę Michaela cały czas patrzyłem na nią i wkurzalem się ,że straciłem taką kobietę.

Y/N:
- Hej Michael

Coo dlaczego Y/N pocałowała Michaela w policzek. Nawet Haza nie pocałowała w policzek a jego? On przetrzymywał ją w domu i musiałem ją ratować. Teraz to się wkurzyłem ,ale nic nie zrobiłem.

Y/N POV:

Mam nadzieję ,że Tom widział ten pocałunek. Może chociaż trochę go to zaboli. A wracając, wszyscy zaczęli następną scenę tym razem była to scena kiedy był obiad z naszymi przyjaciółmi. Zen cały czas pokazywała ,że jest na swoim terytorium a mój związek z Tomem był tylko pomyłką. Kiedy zakończyliśmy 2/4 filmu zaczęliśmy się zbierać. Zapytałam Michaela czy zawiezie mnie do domu tak ,aby Tom tego nie słyszał. Oczywiście zgodził się. Kiedy wychodziłam z naszego mini biura wpadłam na Zendaye upadając na nią. Obok niej stał zszokowany Tom. Cały czas przyglądał mi się i patrzył na moje zadrapanie na policzku i dloni.

Zendaya:
- Tom może byś pomogł wstać.
Tom:
- Już już
Ciekawe kogo pierwszą podniesie. O dziwo rękę podał najpierw mi. Sięgnęłam po nią i od razu ją puściłam
Ty:
- Dzięki
Tom:
- Możemy porozmawiać?
Zendaya:
- Ehem pomożesz mi wstać czy nie?
Podał jej rękę. A ona momentalnie zaczęła płakać. Okazało się ,że tak upadła i zwichnęła kostkę.
Zendaya:
- Ała nie mogę ruszać nogą
Tom:
- Już pomogę ci
Wziął ją z jedną stronę a ja za drugą i zanieśliśmy ją do samochodu.
Tom:
- Jedziesz z nami ?
Ty:
- Michael mnie zawozi.
Tom:
- Ale przecież jedziemy w jedną stronę.
Ty:
- Jadę do Michaela...
Tom:
- Aha no dobra.
Wsiadł do auta i popatrzył na mnie z żalem i pojechał wraz z konająca Zen. Dalej nie mogę uwierzyć ,że to już koniec chciałbym móc powiedzieć mu ,że kocham go całym sercem i to było tylko jednorazowe zdarzenie, ale nie on dalej chodzi z Zendayą. Teraz muszę iść do Michaela mimo ,że wcale nie chce. Kiedy poszłam do samochodu mężczyzny zaczęłam rozmawiać z nim o moich problemach. Czułam, że Hazowi nie powinnam się zwierzać ,bo za dużo miałby stresu jak nie moje to Toma problemy i jeszcze wesele. Dlatego to co leżało mi na sercu mówiłam Michaelowi. On tylko mnie pocieszał i mówił ,że wszystko będzie dobrze. Kiedy dotarliśmy pod mój dom zaprosiłam Michaela do siebie. Na szczęście nie było Lottie czyli mogłam spokojnie pobyć z chłopakiem.
Ty:
- Napijesz się czegoś?
Michael:
- Woda wystarczy
Ty:
- Już niosę.
Podałam mu wodę i zaczęliśmy oglądać jakiś film.
Michael:
- Słuchaj Y/N
Ty:
- Tak?
Michael:
- Czyli z Tomem to na pewno koniec ?
Ty:
- Wszyscy mnie o to pytają. Szczerze nie wiem. Jak narazie nie chce mieć z nim nic wspólnego. Lecz kiedy przypominam sobie o nim to czuję ból
Zaczęłam płakać chłopak tylko mnie przytulił i szepnął ,że przy nim będę bezpieczna. Tommy też tak mówił. Popatrzyłam Michaelowi prosto w oczy i bez wahania pocałowałam go. Mężczyzna trochę się zdziwił, ale odwzajemnił pocałunek. Całowaliśmy się przez dłuższą chwilę. Nagle wziął mnie na ręce i zaprowadził do sypialni. Potrzebowałam tego. Bliskości i zrozumienia. Resztę wieczoru byliśmy tylko dla siebie...

Miłość z przypadku-Tom HollandOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz