XXXIV Czas na zmiany

123 7 0
                                    

Wczorajszy wywiad bardzo nas przytłoczył, postanowiliśmy dziś zrobić sobie dzień lenia. Wstaliśmy około 13. Znaczy Tom mnie obudził na naleśniki. Ledwo wyczołgałam się z łóżka,ale jakoś mi się udało. Chłopak przywitał mnie namiętnym pocałunkiem. Usiedliśmy przy stole i zaczęliśmy jeść.
Ty:
- Kochanie?
Tom:
- Tak księżniczko?
Ty:
-Kiedy masz zamiar ściąć te piękne włoski?
Tom:
- Napewno po ślubie a co chcesz abym ściął?
Ty:
- A kiedy powinieneś je ściąć?
Tom:
- Menager powiedział mi, że jak najszybciej , ale powiedziałam, że mam ślub i nie mogę.
Ty :
- Oh nie przesadzaj za 5 miesięcy ci odrosną.
Tom:
- Niby tak będę mieć taki meszek Hahah.
Ty:
- To co ścinamy?
Tom:
- Wiesz jestem brzydki w łysinie.
Ty:
- Kto tak niby powiedział ?
Tom:
- Ja. Mam wtedy bardzo odstające uszy.
Ty:
- Kocham te twoje odstające uszka.
Przybliżyłam się do niego i zaczęłam gryźć jego ucho. Po jego ciele przeszedł lekki dreszcz, ale bardzo mu się to podobało. Widać , że chciał czegoś więcej. Zaczął całować moją szyję a potem usta. Kiedy już dobierał się do mojej bluzki złapałam go i powiedziałam.
- Chodź czas strzyżenia.
Widać, że chłopak trochę posmutniał ,ale potem szybko się ożywił i poszedł po maszynkę.
Ja w międzyczasie przygotowałam krzesło i czekałam na chłopaka.
Tom:
- Już idę!
Przybiegł z maszynką i podał mi ją.
Ty:
- Teraz usiądź a ja się wszystkim zajmę.
Tom:
- Tylko nie tak bardzo krótko, bo chce wyglądać jak człowiek.
Ty:
- Ciiii zaufaj mi.
Tom:
- Robiłaś to już kiedyś?
Ty:
- Będziesz cicho!? Tak robiłam nie martw się.
Wzięłam urządzenie i zaczęłam przejeżdżać nim po głowie chłopaka. Po 10 minutach na podłodze leżało pełno włosów. Zniknęły te piękne loczki, ale cóż takie życie aktora.
Ty:
- I jak ci sie podoba?
Chłopak wstał i poszedł do lustra.
Tom:
- Wow jestem pod wrażeniem kochanie. Miałem już tego typy fryzurę oby mi odrosły do ślubu.

Ty:- Nawet jeśli nie to i tak będę cię kochać Haha

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.



Ty:
- Nawet jeśli nie to i tak będę cię kochać Haha.
Pocałowałam go w usta. Jakoś dziś bardzo mi się to podobało. Jemu oczywiście też. Kiedy poodkurzałam włosy chłopaka postanowiliśmy zrobić sobie mały jogging. Ubrałam jakieś dresy i bluzę. Wzięłam wodę i plecak i pobiegliśmy w stronę pobliskiego parku.
Czasami sobie biegałam kiedy Tom miał nagrywki do filmu,dlatego chłopak nie musiał przeze mnie zwalniać. Przebiegliśmy już cały park i postanowiliśmy wrócić. Gdy wróciliśmy do domu chłopak od razy zakomunikował , że on pierwszy bierze prysznic. Ja natomiast na niego czekałam. Słyszałam jak z łazienki tryska woda czyli chłopak już jest w kabinie. Nasłuchiwałam tylko jak krople wody kapała na jego umięśnione ciało. Nie mogłam się oprzeć i zaczęłam kierować się w stronę łazienki. Lekko uchyliłam drzwi i ujrzałam mającego się chłopaka. Stał tyłem,ale po chwili się odwrócił. Jeszcze mnie nie zobaczył.

Gdy ponownie się odwrócił wślizgnąłem się do środka

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


Gdy ponownie się odwrócił wślizgnąłem się do środka. Chłopak jeszcze mnie nie dostrzegł i była to idealna okazja, by zdjąć to i owo. Czekałam na odpowiedni moment i wkroczyłam do akcji. Otworzyłam drzwi i weszłam do chłopaka. Nie spodziewał się tego.
Tom:
- Księżniczko....
Nie dałam mu dokończyć tylko go pocałowałam. Szybko odwzajemnił i zaczęła się magia. Zimne krople kapały na nasze ciała które przechodziły właśnie gorąc jak na Saharze. Nasze ruchy były płynne i energiczne. Cały czas byliśmy blisko siebie , nie odgrywaliśmy naszych warg , tylko wtedy,by złapać oddech. Kiedy ,,prysznic'' dobiegł końca postanowiliśmy pójść się położyć.

Tom POV:

Po naszym joggingu postanowiłem wsiąść szybki prysznic. Krople wody opadały na moje ciało. Wlałam szampon na moje krótkie włosy i zacząłem je szorować. Po chwili usłyszałem , że ktoś otwiera drzwi. Obróciłem się,ale nikogo nie widziałem. Postanowiłem kontynuować moją pielęgnacje. Nagle usłyszałem,że drzwi od kabiny się otworzyły i tuż obok mnie stała Y/N. W całej swoje okazałości. Już miałam się spytać co tu robi,ale od razu mnie pocałowała. Szybko odwzajemniłem ten gest i podniosłem dziewczynę. Oparłem ją o kafelki. Całowałem jej szyję a potem dekolt. Nogi miała owinięte wokół moich bioder. Głaskała moje włosy i plecy. Na chwile przestaliśmy nasze przekomarzanki,aby wyciągnąć wiadomo co.
Potem kontynuowaliśmy. Nasze ciała poruszały się jak w jakimś tańcu. Ja prowadziłem a Y/N dostosowywała się do moich ruchów. Gdy skończyliśmy wspólną kąpiel poszliśmy się położyć.

Y/N POV:

Tom:
- To było nieziemskie!
Ty:
- Cieszę się.
Tom:
- Może runda druga?
Ty:
- Ty się pytasz jeszcze?
Tom:
- Podoba mi się ta odpowiedź.
Zaczęłam głaskać jego twarz i całować jego ramiona. Potem już byliśmy tylko my i nic innego się nie liczyło. Gdy chłopak ponownie mnie pocałowało. Zadzwonił telefon. Na wyświetlaczu było napisane Harrison.
Chłopak zerwał się i odebrał.
Tom:
- Halo? Haz? Co się stało?
Tom:
- Rozumiem. Zaraz będę.
Rozłączył się.
Ty:
- Co się stało?
Tom:
- Harrisonowi nie może odpalić auto i prosi mnie, abym go zawiózł na plan.
Ty:
- No to jedź ja sobie poczekam.
Pocałował mnie , szybko się ubrał i wyszedł. Ja natomiast przeglądałam media społecznościowe. Akurat trafiłam na nasz wywiad w Vogue. Zaczęłam oglądać. Wszystko wyglądało bardzo dobrze. Moje wypowiedzi zostały tak wycięte , że nie brzmię jakbym pierwszy raz była przed kamerą. A tak poza tym to bardzo mi się spodobał ten wywiad. Zaczęłam także czytać komentarze co ludzie o mnie myślą.

Użytkownik:
- Ale ładna ta Y/N.
Użytkownik 2#:
- Ja dalej czekam aż mnie adoptujcie halo?!
Użytkownik 3#:
- Ciekawe kiedy powie , że jest w ciąży.
Użytkownik 4#:
- Dla kasy z nim jest. On jest mój!

Wiele było tego typu komentarzy. Kiedy przeczytałam ten o ciąży wyciągnęłam ze swojej kurtki zdjęcie małego Toma. Postanowiłam trzymać je blisko siebie,aby chłopak przypadkiem go nie znalazł. Gdy patrzyłam na to zdjęcie dostawałam ataku słodkości. Czasami zdarzało się , że do niego mówiłam.

 Czasami zdarzało się , że do niego mówiłam

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Ty:
- Jaki ty jesteś słodki Tommy. Mogłabym cię całować całymi dniami.
Wzięłam zdjęcie i zaczęłam mu się przyglądać. Chłopak wyglądał bardzo słodko w stroju Supermana. Od dziecka już chciał zostać superbohaterem. Jestem ciekawa czy nasze przyszłe dziecko będzie tak wyglądać. Gdy tak rozmyślałam nagle usłyszałam , że klucz się przekręca. Szybko schowałam zdjęcie do szuflady i zeszłam ze schodów, czekając na mojego narzeczonego (trochę dziwnie to brzmi hahaha). Kiedy stałam przed drzwiami ujrzałam chłopaka który byk cały przemoczony. Od tych moich rozkmin nie zauważyłam, że zaczęło padać. Szybko podałam mu jakiś koc,aby się nie rozchorował. Zaparzyłam mu herbatę, a on w międzyczasie poszedł pod gorący prysznic. Ubrany w piżamkę zaszedł na dół i chwycił kubek z ciepłym napojem a potem usiadł obok mnie na kanapie.
Ty:
- Ale jesteś ciepły.
Tom:
- Chciałaś powiedzieć gorący? Zasiorbał herbatę.
Ty:
- No tak....
Pocałowałam go i wspólnie leżeliśmy i zasnęłyśmy. To był energiczny dzień....

Miłość z przypadku-Tom HollandOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz