~24~

698 33 13
                                    

Hogwart zdecydowanie nie był już tym samym miejscem co wcześniej. Bez Katie, słońca i tylu uśmiechniętych twarzy. Nawet bez Dumbledora i złotego tria...

Florence niespodziewanie zatęskniła za tym.

Flornece z konsternacja rozejrzała się po otaczających ją uczniach, wszyscy przemykali cicho, aby jak najmniej zwracać na siebie uwagę. Jedynie ona szła normalnie z głową uniesioną wysoko, lecz doskonale wiedziała, iż ma zapewnione bezpieczeństwo, a niektórzy niekoniecznie.

Przekraczając próg wielkiej sali poczuła skumulowany mrok i niepokój. Nauczyciele również wydawali się być przygaszeni i zmartwieni. Szczyt konsternacji Florence nastał wraz z przydziałem wszystkich nowych uczniów do Slytherinu. Dlaczego był tylko jeden dom?  Poczuła wówczas nieprzyjemny ścisk w żołądku. Wstała wówczas od stołu z zamiarem udania się do swojego dormitorium; dziwny smutek zaczął ją ogarniać na myśl, iż nikt nawet nie ma zamiaru jej zatrzymać.

***

- Nie interesuje mnie to- lodowaty ton przerwał ciszę w gabinecie dyrektora Hogwartu. Każdy po usłyszeniu go od razu skuliłby się w sobie, ale nie Severus Snape, który nadal stał wyprostowany próbując odwieźć swojego pana od doszczętnego zniszczenia życia Florence
Potter. Może i nie przepadał za tą dziwną dziewczyną, ale obiecał sobie ją chronić, tak jak jej brata, Harrego.

- Ale panie..- zaczął znów Snape niemalże błagalnie, zaraz jednak znów umilkł na dźwięk głosu swojego pana.

- Nie!- zagrzmiał Voldemort, którego upór Severusa zaczął już bardzo irytować.- Powiedziałem coś. Dziewczyna idzie ze mną, nie zostanie tu dłużej- rzekł już spokojniej.

Severus nie odpowiedział jedynie spuścił wzrok czując na sobie przenikliwe spojrzenie Czarnego Pana. Voldemort zaczął przechadzać się po gabinecie. Chwycił w swoje chude i nienaturalnie długie palce jakieś małe, złote urządzenie. Podrzucał je i zręcznie łapał powoli przechadzając się po gabinecie.

- Dobrze panie- odpowiedział w końcu Snape cicho. Skrył twarz za kurtyną swoich czarnych włosów. Zaczął być przerażony obrotem spraw, nie chciał zostawiać Florence na pastwe tego potwora.

- Cieszę się, że się rozumiemy- odpowiedział Voldemort z wyraźnym zadowolniem. Nagle jednak zgniótł urządzenie wcześniej przez niego trzymane, jakby było nic nie znaczącą kartką papieru. - Chcę ją widzieć po jutrze w Malfor Manor.

- Ale chwila co z dokończeniem jej edukacji..- znów zaczął Snape podnosząc wzrok czarnych tęczówek na pana ciemności.

- Milcz- warknął Voldemort uciszając go ręka. Severus znów zaczynał go irytować.- Nie jest jej potrzebna. Jest już wystarczająco dobra, w końcu została już śmierciożerca; teraz czeka ją lepsza przyszłość u mego boku. A wszelkie pozostałe jej nauki dokończy tam wraz z moimi najlepszymi nauczycielami.

- Mam kazać jej się pakować?- zapytał cicho przerażony Severus. Wiedział, że to się może bardzo źle skończyć, gdy Flor będzie u boku Voldemorta.

- Jak najszybciej. Czas leci, Severusie- odpowiedział Voldemort pogrążając się w myślach.

Snape już nic nie odpowiedział pozwalając by mroczna przepowiednia Florence się spełniała.

***

Florence siedziała na swoim kufrze rozglądając się po pustym dormitorium. Wciąż nie mogła uwierzyć, że zaledwie wczoraj wieczorem Snape wparował do jej pokoju każąc jej się jak najszybciej pakować. Myślała, że może ją wyrzucają, jednak opiekun jej domu szybko wyprowadził ją z błędu.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Nov 01, 2022 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

F. L. Potter ~ T.M. RiddleOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz