5.

1.1K 67 10
                                    

Znowu stała przed drzwiami do biblioteki i znowu jej serce o mało nie wyskoczyło z piersi. Yamaguchi wcale jej nie stresował. Był miły, pomocny i starał się nie wykorzystywać za bardzo dobroci dziewczyny. Natomiast Kei wzbudzał w niej stres i niepokój. Wzięła głęboki wdech i weszła do pomieszczenia. Siatkarze czekali na nią przy tym samym stoliku co ostatnio. Była zdziwiona, ze tym razem blondyn przyszedł na czas.

- Dzień dobry. - przywitała się.

- Hej. - uśmiechnął się do niej Tadashi.

Tsukki tylko coś burknął pod nosem.

- W czym mogę wam dzisiaj pomóc? - zapytała.

Pierwszy odezwał się blondyn co mocno ją zdziwiło.

- W tym. - wskazał na swój otwarty zeszyt.

- Dobrze. - uśmiechnęła się.

Starała się jak najdokładniej wytłumaczyć niezrozumiałe dla nich zagadnienia. Zajęło im to więcej czasu niż ostatnio ale wszystko im wyjaśniła i nie było potrzeby spotykać się ponownie.

Kei był zadowolony, że więcej nie będzie musiał siedzieć z tą irytującą dziewczyną. Nie potrafił jej zrozumieć. Ewidentnie miała problem z pewnością siebie co odbijało się na jej relacjach. Nie była asertywna co sprawiało, że ludzie nie traktowali jej poważnie a ona zachowywała się jakby jej to nie przeszkadzało. Przynajmniej matematykę dobrze tłumaczyła.

- To wszystko. - powiedziała. - Jeśli będziecie jeszcze kiedyś potrzebować pomocy to napiszcie do mnie albo przyjdźcie na przerwie. - poprosiła.

- Oby nie. - mruknął okularnik.

- Też chciałabym abyście tak dobrze radzili sobie cały czas. - uśmiechnęła się do niego.

Czy ona właśnie powiedziała coś wprost do niego? I uśmiechnęła się? To jest chyba pierwszy raz kiedy patrzyła mu w oczy i musiał przyznać, że faktycznie była ładna. Ale tylko trochę, nic nadzwyczajnego.

- Tsh. - prychnął.

- Dziękujemy Shairin-chan. - ukłonił się Yamaguchi.

- Nie ma za co. - zapewniła. - Chodźmy już. - odwróciła się.

Wyszli na korytarz i poszli w kierunku szafek. Stanęła przed sobą i wahała się przed otwarciem.

- Coś się stało? - zapytał brązowooki.

- Trochę mnie to przytłacza. - wyznała cicho.

- Te kartki? - dopytał.

- Tak. - potwierdziła.

Wzięła głęboki wdech i otworzyła schowek. Standardowo wyjęła parę karteczek, które zaraz schowała do torby.

- Co z nimi robisz? - zapytał Tadashi.

- Trzymam w szufladzie. - odpowiedziała zakładając buty.

- Czytasz je? - schylił się po torbę.

- Nie. - przyznała.

- Rozumiem. Chodźmy. - uśmiechnął się ciepło.

We trójkę wyszli przed teren szkoły.

- W którą stronę idziesz? - spojrzał na nią czarnowłosy.

- W tamtą. - wskazała palcem kierunek.

- My w przeciwną. - posmutniał.

- To do zobaczenia! - pomachała im.

Oddaliła się parę kroków i włożyła słuchawki do uszu. Rozkoszowała się ostatnimi ciepłymi dniami i słońcem grzejącym skórę. Wróciła do pustego domu i przebrała się w wygodne dresy. Zrobiła sobie pierwszy tego dnia posiłek i zajęła się nauką. Skończyła dopiero późnym wieczorem a po kąpieli jej telefon zaczął intensywnie dzwonić. Odebrała połączenie przecierając wilgotne włosy.

- Halo? - odezwała się.

- Cześć siostrzyczko! Jak tam w liceum?

- Bardzo dobrze. - uśmiechnęła się do siebie. - A jak w Tokio na studiach oni-san?

- Ah, męczą mnie te wykłady! Ale powiedz, znalazłaś przyjaciół?

- Tak, tak. Mam przyjaciółkę, która jest menadżerką męskiej drużyny siatkarskiej.

- I pewnie poznała Cię z nimi...

- No taak...

- Uważaj na nich, chłopcy w liceum mają głupie pomysły.

- Wiem, wiem. Pamiętam jak byłeś w Aoba Josai.

- Właśnie! Ostatnio poznałem chłopaka, który tam uczęszcza.

- Znowu odwiedziłeś stare śmieci?

- No co? Lubię odwiedzać starą szkołę.

- Rozumiem. To jak ma na imię ten chłopak?

- Iwaizumi Hajime.

- Nie kojarzę.

- Może będziesz miała okazję poznać, jest siatkarzem. Ale dzwonię w innej sprawie. Wpadniesz do mnie na weekend?

- Emm... Dopiero na wiosnę będę mogła.

- Nie ma problemu.

- Cieszę się.

- Junko...

- Tak?

- Odżywiasz się dobrze, prawda?

- Oczywiście.

- Dbaj o siebie, proszę.

- Dobrze.

- Do zobaczenia siostrzyczko.

- Do widzenia Keni-chan.

Rozłączyła się i padła zmęczona na łóżko.

–-----------------

Witam witam!

Nawet nie wiecie ile radości daje mi pisanie tego. Mam nadzieję, że w miarę wam podoba. Piszcie wasze wrażenia!

~ Ignis

–------------------

Błogosławiona niewinność || Tsukishima Kei x OC ||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz