W sobotę rano do mieszkania szatynki wpadły menadżerki klubu siatkarskiego.
- Jun-chan, jakiego koloru jest Twoje kimono? - zapytała Shimizu.
- Przeważa niebieski. - odpowiedziała.
- W takim razie mam coś idealnego. - wyjęła z torby ozdobę do włosów.
Był to srebrny grzebyk, który wsuwa się w upięcie włosów. Przyozdobiony był on pięknymi niebieskimi kwiatami.
- Prześliczny. - zachwyciła się szatynka.
Nawzajem pomagały sobie w przygotowaniu aż każda ubrana była w swój strój. Na kimonie Hitoki przeważał kolor różowy, Kyoko zaś pięknie prezentowała się w żółci.
- Wyglądacie przepięknie. - powiedziała niebieskooka.
- Ty też Jun-chan. - odpowiedziały jednocześnie.
- Teraz tylko upnę Ci włosy i możemy iść. - uśmiechnęła się brunetka.
Podeszła do młodszej dziewczyny i zaczęła czesać jej włosy. Paręnaście minut później były już gotowe.
Udały się na miejsce spotkania z drużyną siatkarską i Nomurą. Okazało się, że wszyscy już na nie czekają.
- Jun-chan! - usłyszała fioletowowłosego.
- Cześć Fumio-kun, do twarzy Ci w tym filetowym kimonie. - pochwaliła. - Chociaż powinnam powiedzieć do włosów. - zaśmiała się.
Strój chłopaka był w niemal identycznym kolorze co jego loki. Słyszała jak dziewczyny otrzymują pochwały od siatkarzy i uśmiechnęła się na widok ich rumieńców.
- Będą fajerwerki? - zapytał chłopak.
- Będą. - uśmiechnęła się delikatnie.
Nie przepadała za fajerwerkami. Bała się głośnych huków i błysków. Dlatego też panicznie bała się burz. Podeszli do reszty grupy.
- Dzień dobry. - uśmiechnęła się lekko.
Oczy wszystkich zwróciły się na nią.
- Ślicznie wyglądasz, Junko-chan. - uśmiechnął się do niej kapitan.
- Dziękuję Daichi-kun. - ukłoniła się lekko. - Idziemy? - zapytała.
- Idziemy! - krzyknęli Tanaka i Yuu.
- Brakuje tylko Shoyo-kun i Tsukishimy-kun. - zauważyła.
- Shoyo już jest na miejscu. - odpowiedział Suga.
- A Tsukki raczej nie przyjdzie. - powiedział Tadashi.
- W takim razie chyba będę musiała sięgnąć po broń ostateczną. - westchnęła z udawanym bólem.
- Mianowicie? - zapytał Koshi.
- Zobaczysz. - powiedziała tajemniczo.
Wyciągnęła telefon z torebki i wyszukała odpowiedni numer.
- Halo?
- Akiteru-san! Jesteś może w domu?
- Tak.
- A jest z Tobą Tsukishima-kun?
- Jest.
- Nie masz może ochoty zabrać swojego młodszego brata na festiwal?
- Dzisiaj jest festiwal?! Czemu ja nic o tym nie wiem?
- Tsukishima-kun Ci nie powiedział? Zapraszaliśmy go ale nie przyszedł.

CZYTASZ
Błogosławiona niewinność || Tsukishima Kei x OC ||
FanficShairin Junko zaczyna naukę w liceum Karasuno. Zaczytana dziewczyna zbyt nieśmiała by spojrzeć komuś w oczy. Za sprawą zwykłych słuchawek i talentu do matematyki poznaje nowe osoby. Czy będą one błogosławieństwem? Czy uda jej się pozbyć koszmarów pr...