22.

1K 57 145
                                    

 Resztę weekendu spędziła na nauce do próbnych egzaminów zaczynających się od poniedziałku. Była przygotowana, przynajmniej tak się czuła. Dlatego pewnie weszła na salę i napisała wszystko najlepiej jak umiała. Wyszła z budynku i spotkała członków zespołu.

- Jun-chan! - zawołała ją Asai.

- Hejo! - podbiegła do nich.

- Jak po egzaminach? - zapytał Hideaki.

- Wydaje mi się, że całkiem dobrze. - uśmiechnęła się lekko.

- Nam też poszło nie najgorzej. - wyszczerzyła się Otoha.

- Pójdźmy na lody. - zaproponowała białowłosa.

- Chętnie tylko... dajcie mi chwilę. - poprosiła niebieskooka.

Oddaliła się od nich aby dogonić wychodzącego ze szkoły blondyna.

- Tsukishima! - podbiegła do niego.

- Shairin. - spojrzał na nią.

- Proszę. - wyjęła z torby zawiniątko.

- A, koszulka. - wziął od niej ubranie.

- Chciałabym z Tobą pogadać. Dasz radę w piątek po treningu? - zapytała.

- Tak. - kiwnął głową.

- Dzięki. Jak coś to koszulkę uprałam, a teraz idę. Czekają na mnie. - pomachała mu.

Wróciła do przyjaciół i razem z nimi oraz uśmiechem na ustach wyszła poza teren szkoły.

~

Ostatniego dnia egzaminów, w piątek odbył się trening na którym było również mierzenie i ważenie.

- Trenerze... Czy ja też mogłabym? - zapytała nieśmiało.

- Oczywiście. - zaśmiał się. - Będziesz zaraz po Kageyamie. - dodał.

- Dziękuję. - uśmiechnęła się.

Gdy brunet wyszedł z gabinetu do środka weszła dziewczyna.

- Dzień dobry. - przywitała się z pielęgniarką.

- Dzień dobry, wskakuj na wagę. - uśmiechnęła się miło.

Shairin zdjęła wszystkie ubrania zostając tylko w bieliźnie i stanęła na urządzeniu. Spojrzała na wyświetlacz. Wzięła głęboki oddech. Nie będzie teraz przecież płakać. Zeszła i podeszła do miarki.

- 167 centymetrów. - poinformowała kobieta.

Uśmiechnęła się szeroko i ubrała.

- Dziękuję. - ukłoniła się i wyszła.

- Co Ty taka wyszczerzona? - zaśmiał się Daichi.

- Urosłam! - odpowiedziała.

Zaczęła skakać i śmiać się jak opętana.

- Jeszcze Cię dogonię brachiozaurze! - powiedziała do Keia.

- Zobaczymy. - mruknął i wszedł do gabinetu.

Czekała na niego niecierpliwie. Gdy wyszedł spojrzała na niego wyczekująco.

- 189,8 centymetrów. - uśmiechnął się wrednie.

Otworzyła szerzej oczy. Urośli dokładnie tyle samo.

- I co? Nie ma tak łatwo kurduplu. - po tych słowach minął ją i wyszedł ze szkoły.

Błogosławiona niewinność || Tsukishima Kei x OC ||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz