38.

622 44 28
                                    

Ubrana w czerwoną sukienkę z lejącego materiału i czarny płaszcz oraz z torebką przewieszoną przez ramię wsiadła do samochodu. Celem jej stosunkowo krótkiej przejażdżki była restauracja, do której to Tsukishima zaprosił ją na randkę. Właściwie to rzadko na nie chodzili, żadne z nich nie czuło potrzeby wychodzenia z domu aby miło spędzić czas. Pod tym względem dobrali się idealnie, oboje byli typami domowników. Właściwie to pod każdym względem dobrali się idealnie i nikt ani nic ich zdania nie zmieni.

Zaparkowała przed ładnie oświetlonym budynkiem i zanim jeszcze wysiadła z pojazdu zmieniła buty na czarne szpilki. Nigdy nie rozumiała jak niektóre kobiety potrafią prowadzić w obcasach. Zamknęła samochód, który poinformował ją o tym charakterystycznym piknięciem i z uśmiechem na ustach weszła do przytulnego wnętrza. Czerwony dywan na drewnianej podłodze, czekoladowe ściany oraz wiele źródeł światła sprawiały, że całość tworzyła wrażenie elegancji ale jednocześnie i ciepła. Podeszła do mężczyzny stojącego zaraz przy wejściu wpatrującego się w listę gości leżącą tuż przed nim.

- Dobry wieczór. - uśmiechnęła się miło zwracając na siebie jego uwagę.

- Dobry wieczór, w czym mogę pomóc? - spojrzał na nią przybierając typowy dla osób z tej branży firmowy uśmiech.

- Rezerwacja na nazwisko Tsukishima. - odpowiedziała rozpinając płaszcz.

- Oczywiście. - powiedział znalazłszy nazwisko wśród wielu innych.

Podszedł do młodej kobiety odbierając okrycie i odwieszając je na jeden z haczyków. Zapraszającym gestem dłoni zaprowadził ją na główną salę, która urządzona była dokładnie w tym samym stylu. Dostrzegła blond czuprynę na końcu sali przy stoliku ustawionym w kącie. Dziękowała mu w duchu za przemyślane wybranie miejsca, nie usiedziałaby w samym środku. Kei wstał gdy podeszli do niego a kelner odsunął jej krzesło aby mogła usiąść. Podziękowała mu uśmiechem zajmując miejsce dokładnie tak samo jak Tsukki.

- Podać Państwu coś do picia? - mężczyzna spojrzał kolejno na nią i na niego.

- Wodę poproszę. - odwzajemniła jego spojrzenie szatynka.

- Już przynoszę. - skłonił lekko głowę i oddalił się sprawnym krokiem.

Odwróciła wzrok na narzeczonego przypatrującego się jej zza szkieł okularów.

- Długo czekałeś? - zapytała składając dłonie na stole.

- Nie. - odpowiedział bez emocji.

- Cieszę się. - uśmiechnęła się pod nosem. - A jak na uczelni? - próbowała zachęcić go do dalszej rozmowy.

- Jak zwykle. - odparł nadal wpatrując się w nią jak w obraz.

- Porozmawiałbyś ze mną normalnie, brachiozaurze. - naburmuszona wydęła policzki.

- Zachowujesz się jak dziecko. - stwierdził z westchnięciem starając się ukryć rozbawienie.

- Jeśli taka ma być cena za Twój uśmiech. - wyszczerzyła się do niego szeroko opierając brodę na dłoniach.

- Jesteś niemożliwa. - kąciki jego ust drgnęły do góry.

- Wiem. - odparła z dumą.

Chwilę po tym kelner postawił przed nią wodę a obok położył dwie karty z daniami. Oboje po nie sięgnęli by w milczeniu je przestudiować. W końcu ponownie do ich stolika podszedł młody mężczyzna, odebrał zamówienie i zniknął w kuchni aby je zrealizować. Przez ten czas studenci patrzyli sobie w oczy w zupełnej ciszy. Wszyscy twierdzili, że mają dość specyficzną relację. Wystarczy im świadomość bliskości tego drugiego, nie potrzebują ciągłego zapewniania o swoich uczuciach, niekończących się randek i dowodów miłości. Lubią siedzieć w milczeniu bo rozumieją się bez słów. Gdy jedno spojrzy drugiemu w oczy wiedzą wszystko.

Błogosławiona niewinność || Tsukishima Kei x OC ||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz