15.

1.3K 62 88
                                    

Karasuno zagrało tego dnia tylko jeden mecz, który całkiem sprawnie wygrali. Wieczorem udali się do hotelu. Wszystkie ich pokoje miały wspólny salon. Trzy dziewczyny spały w jednym pokoju a chłopaki dwójkami. Opiekunowie mieli pokoje w drugiej części piętra.

- Wyśpijcie się. - powiedział trener i zniknął za rogiem.

Kageyama wziął od szatynki torbę i pomógł jej zanieść ją do pokoju.

- Dziękuję Tobio-kun. - uśmiechnęła się do bruneta.

Zaczęła się powoli rozpakowywać razem z dziewczynami. Ktoś zapukał do ich drzwi. Hitoka pobiegła otworzyć.

- Idziecie posiedzieć z nami w salonie? - zapytał Sugawara.

- Zaraz przyjdziemy. - odpowiedziała mu Shimizu.

- A im się integrować zachciało? - zaśmiała się Junko.

Po chwili dołączyły do chłopaków. Okazało się, że zamówili pizzę i wcinają w najlepsze.

- Smacznego. - uśmiechnęły się.

Nawet Tsukki siedział z nimi i jadł. Nie spodziewała się go tutaj, była pewna, że siedzi sam w pokoju ze słuchawkami na uszach. Usiadła na podłodze opierając się o kanapę na której siedzieli Daichi i Suga.

- Nie jesz Jun-chan? - zapytał się szarowłosy.

- Nie jestem głodna. - odpowiedziała.

Kei spojrzał na nią uważnie. Wyczuł smutną nutę w jej głosie. Nie podobało mu się to. Wyjął telefon.

Tsukishima: To ja, Tsukishima. Dostałem Twój numer od Yamaguchiego.

Tsukishima: Dlaczego nie jesz?

Wyjęła telefon i spojrzała na wyświetlacz. Usiadła tak żeby nikt nie widział co pisze.

Shairin: Mówiłam, nie jestem głodna.

Tsukishima: Nie wierzę Ci. Kiedy ostatnio jadłaś?

Shairin: Czyżby Tsukki się o mnie martwił?

Uśmiechnęła się pod nosem i zerknęła w kierunku blondyna.

Tsukishima: Nie zmieniaj tematu.

Shairin: Jak Ci powiem to dasz mi spokój?

Tsukishima: Zależy jaka będzie odpowiedź.

Shairin: Rano.

Tsukishima: Biegłaś do nas co oznacza, że zaspałaś. Nie jadłaś rano.

Tsukishima: Kiedy ostatni raz jadłaś?

Shairin: Wczoraj wieczorem.

Westchnął głośno i wyszedł do pokoju. Gdy wrócił zamiast usiąść poszedł do wyjścia.

- Gdzie idziesz? - zapytał go Tadashi.

- Na dół, zaraz wrócę. - burknął i wyszedł.

Wzruszyli ramionami i wrócili do rozmów. Jakieś 10 minut później wszedł do salonu z siatką. Bez słowa podszedł do dziewczyny i położył jej torbę na kolanach. Wyszedł do swojego pokoju i zamknął drzwi. Wszyscy patrzyli się na siatkę ze zdziwieniem. Dziewczyna powoli wyjęła zawartość. W środku była sałatka z kurczakiem i pałeczki. Na pudełku przyklejona była kartka.

„Jak chcesz pogadać to przyjdź."

Otworzyła pudełko i zjadła zawartość. Była naprawdę dobra. I na pewno na pusty żołądek była lepszym wyborem niż ciężkostrawna pizza.

Błogosławiona niewinność || Tsukishima Kei x OC ||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz