Pierwszą rzeczą, jaką Eren i Historia mogli zrobić po usłyszeniu tej drobnej informacji, było spojrzenie na siebie. Patrzyli na siebie szeroko otwartymi oczami. Czy po prostu dobrze ją słyszeli?
Nie byli też jedynymi. Wszyscy pozostali okazywali taki sam lub podobny wyraz szoku. Teraz, kiedy wiedzieli, i spojrzeli na Adalyn, mogli to zobaczyć. Blond włosy Adalyn były takie same jak Historii i bez wątpienia miały tę samą twarz, z wyjątkiem oczu Erena, oczywiście.
— Cóż, to wszystko zmienia — wymamrotała Hange.
— Możemy się tym martwić później. W tej chwili skupmy się na tej tłustej, obrzydliwej rzeczy tam — powiedział Levi.
Wszyscy skinęli głowami na zgodę i skupili się na jeździe przed siebie. Chociaż, choć bardzo się starali, nie potrafili oderwać myśli od trzech osób w wozie. Szczególnie Eren i Historia nie mogli przestać myśleć o tej nowej informacji. Zarówno to, co im powiedziano, jak i to, co widzieli we wspomnieniach Adalyn.
Poprzez wspomnienia ich córki.
***
Wrócili do miasta w Dystrykcie Orvud, a Erwin ułożył plan, który polegał na pozostawieniu obywateli dokładnie tam, gdzie się znajdowali, i zabiciu tytana Roda Reissa na szczycie muru, wrzucając mu broń w usta za pomocą tytana Erena.
Wczesnym rankiem, kiedy świt zaczął opadać na horyzoncie, a bestia pełzła w ich kierunku, Levi i Erwi obserwowali, jak zbliża się, podczas gdy żołnierze Północnego Garnizonu biegli, by przygotować armaty.
— Myślisz, że ten twój wielki plan zadziała? — zapytał Levi.
— Nie dowiemy się, dopóki tego nie spróbujemy — odpowiedział Erwin.
— Kolejny z twoich zakładów?
— Jak zawsze.
Levi wypuścił powietrze przez nos i spojrzał na unoszącą się w oddali parę. Nawet kiedy był tak daleko, nadal mogli go widzieć prawie wyraźnie. — O tak, nie wiem, czy słyszałeś, ale Adalyn powiedziała nam, kim jest jej matka.
Erwin zwrócił się do niego z zainteresowaniem: — Kto to?
Levi spojrzał na niego. — Najwyraźniej to Historia.
Erwin wpatrywał się przez chwilę w Leviego, po czym odwrócił jego wzrok. — Widzę.
— Sądząc po wyrazie twojej twarzy, nie wydajesz się wcale zaskoczony.
— Miałam podejrzenia, ale nadal nie byłwm zbyt pewien. — Erwin westchnął. — Chyba jednak miałem rację.
— Rzadko się mylisz — Levi zakpił, zyskując chichot Erwina.
— Za wysoko o mnie myślisz.
Levi odwrócił się i zaczął odchodzić. — Zamierzam sprawdzić swój skład, niedługo wrócę.
— Bardzo dobrze — odparł Erwin, aprobując jego odejście, nie przerywając wpatrywania się w tytana.
Chociaż w głębi umysłu nie mógł przestać myśleć o Adalyn. Zwłaszcza o jej rodzicach.
***
— Ognia!
Kolejny grad kul armatnich wystrzelił i uderzył w zbliżającego się ogromnego tytana. Nie przyniosło to żadnego efektu.
— Wygląda na to, że działa polowe są o wiele mniej skuteczne — powiedział Erwin.
— To ma sens. Działka ścienne mają znacznie lepszy kąt i też nie robią z tym gówna — odpowiedział Levi.
CZYTASZ
Czy można zmienić los? ( Attack on Titan)
FanficW 850 roku ludzkość została zbombardowana tajemnicami. Kolosalny i Opancerzony tytan, ludzie zamieniający się w tytanów, pierwsza udokumentowana kobieta-tytan, a co więcej , Pułk Zwiadowczy napotkał za murami dwie młode dziewczyny. Strzegą one swoj...