Rozdział 2

275 18 2
                                    


Wrócili do siedziby przed zachodem słońca. Eren i Levi musieli sprawdzić swoje obrażenia, zanim mogli wrócić do starego zamku, co dało Erwinowi trochę czasu do namysłu. W szczególności o ich "gościach". Postukał palcami w szerokie mahoniowe biurko, pogrążony w zamyśleniu, wpatrując się w ścianę po lewej stronie.

Pukanie do drzwi biura przerwało jego koncentrację.

— Wejść!

Drzwi otworzyły się ukazując Moblita, asystenta Hange.

— Sir, przyprowadziłem je tak jak prosiłeś.

Erwin widział, że dwie dziewczyny, które były poza murami, były tuż za nim i skinął głową Moblitowi.

— Rozumiem. Dziękuję, Moblit, możesz odejść. Wejdźcie tutaj i zamknijcie drzwi.

Moblit skinął głową i zasalutował, po czym uciekł poszedł, najprawdopodobniej z powrotem do Hanji. Dziewczyny cicho weszły, a czarnowłosa zamknęła drzwi zanim, dołączyła do towarzyszki na środku pokoju.

Erwin wciągnął powietrze i pochylił się nad biurkiem, uważnie im się przeglądając.

— Jesteście tu bezpieczne, nie będzie przeszkód. — powiedział — Nie będzie żadnych wymówek, żeby nie odpowiedzieć teraz na moje pytania.

Czarnowłosa zmarszczyła brwi, a blondynka przełknęła ślinę. Może to oznaczać, że była zdenerwowana, ale ten zdeterminowany wyraz oczu sprawił, że wyobrażenie Erwina o jej uczuciach było nieco sprzeczne.

— Zacznijmy od łatwego. Jak macie na imię?

Blondynka uniosła dłoń i położyła ją na piersi. — Nazywam się Adalyn — Następnie wskazała ręką na towarzyszkę. — Oto moja przyjaciółka Ingrid.

Erwin skinął głową. — Nazwiska?

— Obawiam się, że nie możemy ci tego powiedzieć — odparła Adalyn.

Erwin lekko zmarszczył brwi. — Dlaczego...? — przerwało mu pukanie do drzwi biura. — Wejść!

Drzwi otworzyły się ukazując jego najbliższego  podwładnego — Ach, Levi. Jak poszło?

Levi prychnął, zamykając drzwi, po czym skierował się w stronę krzesła obok biurka Erwina.

 — Jest skręcona. Nic zbyt poważnego, powinna się zagoić w ciągu kilku dni, biorąc pod uwagę, że mam wystarczająco dużo odpoczynku. Jedynym minusem jest to, że prawdopodobnie nie będę zbyt pomocny, gdy złapiemy kobietę-tytan.

— Rozumiem. Cóż, to dobrze, że to nic takiego — odparł Erwin.

Levi poczuł na sobie jedno z ich spojrzeń, więc odwrócił się, by natychmiast go zmrozić.

Napotkał oczy czarnowłosej dziewczyny, które były szeroko otwarte, gdy na niego patrzyła. Levi również pozwolił, by jego oczy rozszerzyły się o ułamek. Oboje wpatrywali się w siebie w długiej ciszy, kilka myśli wypełniało głowę Leviego, im dłużej jej się przyglądał. T dziewczyna... Dlaczego ona—

— Znacie się? — zapytał Erwin, zauważając utrzymujący się kontakt wzrokowy między nimi.

Wyraz twarzy Leviego wrócił do normalnego znudzonego i prychnął. — Nie — odpowiedział — Nigdy wcześniej jej nie widziałem.

Wyraz twarzy dziewczyny wrócił do normalnego, gdy to powiedział, a ona westchnęła szybko, obserwując go, gdy podszedł do krzesła i usiadł na nim, zdejmując ciężar z zranionej nogi.

Czy można zmienić los? ( Attack on Titan)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz