🐾Rozdział 18🐾

2.5K 122 8
                                    

~ Derek ~

Muszę sobie wszystko na spokojnie przemyśleć. To co się dzieje, to co się stanie nie jest bezpieczne. Jednak muszę to zrobić. Nie pozwolę mu umrzeć.

Wszedłem do pomieszczenia i widząc słaby wzrok omegi, znów poczułem ukłucie w sercu. Jego spojrzenie miało w sobie więcej cierpienia niż przeżyłem przez całe moje życie. Westchnąłem i sie lekko uśmiechnąłem. Zamknąłem za sobą drzwi i podszedłem do łóżka, na którym się położyłem.

Leżałem przodem do omegi i delikatnie przeczesywałem mu włosy. Widziałem, że jego oczy się zaszkliły, tak samo jak moje. Po chwili usłyszałem mruczenie i ucałowałem go w czoło.

Jego skóra była blada i bardzo delikatna, wręcz krucha. Stan zdrowia pogarszał się z każdą minutą. Nie może chodzić, nawet nie może już podnieść się do siadu. Aby mógł jakkolwiek się odżywiać, musi mieć podłączoną kroplówkę, a żeby oddychać ma założoną na twarz maskę.

Nie mogę na niego patrzeć. Nie dość, że tyle przeżył, to teraz jest właściwie siłą przytrzymywany przy życiu. Ale kurwa nie pozwolę mu umrzeć! Jutro ma się odbyć operacja, która go uratuje. Będzie mógł żyć normalnie, bez żadnych ran i blizn. Oczywiście fizycznych.

- Mała Omego.. - zacząłem próbując się nie rozpłakać - Skarbie.. Od jutra wszystko się ułoży. Obiecuję. - przeczesałem mu włosy i ucałowałem w czoło - Musisz wytrzymać do jutra. Musimy wytrzymać. - powtarzałem cały czas, starając się nie zwariować.

Ciężko się patrzy na kogoś, kto jest ci przeznaczony i umiera na twoich oczach. Nie możesz z nim pogadać.. Nie możesz pójść na spacer.. Nie możesz praktycznie nic. Tylko patrzysz jak cierpi.

Alfy, takie jak ja, nie potrafią patrzeć obojętnie na ból omegi. Nie ważne jakiej. Jesteśmy nauczeni, że jednak jesteśmy najsilniejsi i musimy opiekować się słabszymi. Pomagać betom i bronić omeg.

Oskar nie był taka alfą. Pragnął władzy i tylko władzy. Próbował manipulować wszystkimi, tylko dla własnej korzyści. Nie potrafił kochać. Nie miał sumienia. Właśnie Stiles jest przykładem tego, co się dzieje, gdy alfa nie zajmuje się Swoją Omegą.

Najważniejsze stwierdzenie dla naszego gatunku.. Alfa ma możliwość zdradzenia omegi, jednak omega nie ma możliwości alfy. To jedno zdanie ma w sobie dużo mocy. Każdy wilkołak powinien wiedzieć, co się za nim kryje.

Jak alfa zdradzi omegę, ona cierpi. Umiera od środka. Piszczy, warczy i nie może się kontrolować. Wilk zaczyna wariować, co źle wpływa na zdrowie psychiczne. Zaczyna sie okaleczać, co źle wpływa na zdrowie fizyczne.

Jeśli alfa zdradzi.. Omega umiera.

Oskar był tego świadomy, jednak nie chciał nic z tym zrobić. Wykorzystywał go do własnych celów. Okaleczał, wiedząc że może go zabić.

- Stiles.. - powiedziałem po raz pierwszy do niego po imieniu, jednak nie było żadnej reakcji - Jutro odbędzie się zabieg, który zmieni twoje życie. - dodałem przytulając się do jego wiotkiego i bladego ciała - Nie pozwolę ci umrzeć. Nie pozwolę.

Leżeliśmy tak trochę czasu, ponieważ Marcus zaczął wołać wszystkich na obiad. Westchnąłem i z niechęcią odsunąłem się od omegi. Nie chciałem jeść. Nie teraz, gdy się już uspokoiłem.

Spojrzałem na młodszego i moje kąciki ust podeszły do góry. Spał. Jego oddech był spokojny i równy. Wyglądał tak pięknie, pomimo tych wszystkich blizn i ran, które pokrywały całą jego twarz.

Pogłaskałem go delikatnie po głowie i wstałem z łóżka. Przeciągnąłem się i podszedłem do lustra, aby poprawić cokolwiek.

Przecież nie pójdę na obiad jak świnia.

My Alpha // [18+] (A/B/O)✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz