Rozdział 23

29.3K 832 114
                                    




- Gumka – dyszę w ścianę.

Wychodzi ze mnie nagle odwracając w swoją stronę. Patrzę w granatowe oczy czekając aż wróci do mojego wnętrza.

- Powiedz to – rozkazuje odsuwając się o krok.

Chyba sobie teraz żarty robi.

- Co? – pytam zaciskając uda.

- Jesteś moja.

Naprawdę akurat w tym momencie tego potrzebuje? Ruszam w jego kierunku, ale on się odsuwa z każdym kolejnym krokiem.

Dosyć tego. Potrzebuję tego i on doskonale o tym wie.

Biegnę do niego wskakując w otwarte ramiona. Otaczam go nogami wokół pasa i zarzucam ramiona na kark. Przenoszę dłonie na zarośniętą szczękę i dyszę prosto w usta.

- Jestem Twoja Jonathanie – szepczę patrząc prosto w znajome oczy. – Twoja – powtarzam głośniej.

Chcę żeby miał pewność jaką decyzję podjęłam. Nie mam już ochoty na ucieczkę, bo nie widzę w tym sensu. Tylko przy nim czuję, że żyję i mam wrażenie, że odkrywam swoje własne ciało na nowo. Wcześniej nie wiedziałam o tym, że mogłabym kiedykolwiek starać się o rozpalenie swojego mężczyzny. Teraz masturbuję się na jego oczach, żeby zobaczyć ten płomień, którego tak bardzo pragnę.

- W końcu kurwa – odpowiada, po czym całuje mnie namiętnie. – Nie pozwolę Ci uciec.

- Nie chcę uciekać.

Niesie mnie z powrotem do sypialni, po czym przyciska moje plecy do zimnej ściany. Sięga dłonią do cipki drażniąc ją delikatnie przez co jęczę łapiąc oddech.

- Powinnaś zapłacić za ten pojebany pomysł – warczy ssąc moją dolną wargę. – Ale za bardzo Cię kocham, żeby czekać na wejście do środka.

Nogi odmawiają mi posłuszeństwa opadając na podłogę. Dłonie zsuwają się zwisając po obu stronach mojego ciała. Odchylam głowę do góry patrząc w jego poważne spojrzenie. Przełykam głośno ślinę słysząc jedynie bicie swojego serca.

- Coś Ty powiedział? – pytam drżącym głosem.

- Nigdy wcześniej tego nie czułem – odpowiada przecierając dłonią twarz.

- To skąd wiesz, że to właśnie to?

Pierś boli mnie od nagłych uderzeń serca. Czuję jak uginają się pode mną kolana i zsuwam się powoli na podłogę. Zamykam oczy próbując się uspokoić.

Jego silne ręce szybko chwytają mnie i unoszą do góry. Otwieram oczy dopiero, gdy siada na skraju materaca i ustawia mnie sobie na kolanach.

- Chcę tylko Ciebie – szepcze całując lekko kącik moich ust. – Nie przeproszę za porwanie, bo tego kurwa nie żałuję. Gdy Cię zobaczyłem, od razu wiedziałem, że będziesz moja.

Unoszę powoli dłonie do jego twarzy, po czym głaszczę ją delikatnie. Jestem tak bardzo zdezorientowana całą sytuacją, że nie potrafię wypowiedzieć choćby słowa. Przez ostatnie tygodnie zastanawiałam się nad każdym jego zdaniem. Analizowałam, czy faktycznie jest ze mną szczery. Chciałam zapewnienia, że uczucie, które rozwija się z każdą kolejną sekundą coraz bardziej, nie jest jednostronne.

- Zrobię dla Ciebie wszystko – dodaje przyciskając mnie mocniej do swojego torsu. – Moi rodzice poznali się na swoim własnym ślubie, ale przez całe życie powtarzali nam, że nigdy tego nie żałowali. Jak mogę udowodnić Ci, że...

Zamykam jego usta swoimi i dopiero po chwili odrywam się nieznacznie.

- Nie musisz – oznajmiam cicho. – Będzie tak jak mówiłeś.

Jonathan Sinclair. Devils' hearts #3 [18+]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz