52

351 15 2
                                    

- Te dzieci to demony w uroczej postaci - przyznał Kol. - biegają tysiąc na godzinę, nawet w wampirzym tempie nie da się ich dogonić.

- Wiem. Teraz wiesz co ja czułam przez cztery lata - uśmiechnęła się blondynka. - Wreszcie ktoś zajął moje miejsce - zaśmiała się.

- Mamo! - obok nich pojawiła się Kelly. - Jeff nie chce się ze mną bawić! - usiadła obok blondynki. - Powiedz mu coś.

- A może po prostu Jeff, jest zmęczony? - dziewczynka spojrzała na nią, po czym jej oczy zaświeciły się na czerwono. - Nie przekonasz mnie swoimi pięknymi oczkami alfy - objęła ją ramieniem. - Jesteś głodna?

- Nie - jej oczy powrotem zmieniły barwę na czekoladowe. Wstała i podeszła do Mikealsona. - berek - pacnęła go w kolano.

- Nie ma mowy. Może twój tata się z tobą pobawi? - wskazała głową na Eljiaha, który wszedł do pomieszczenia.

- Berek! - wrzasnęła dziewczynka i w wampirzym tempie ulotniła się z salonu.

- Jej się to nie znudzi prawda? - skierował się do swojej narzeczonej.

- Nie - pokręciła głową. - najlepiej jest gdy włączy jej się bajkę, lub gdy się bawi sama ze sobą.

- Zaraz cię złapie! - pierwotny podobnie jak jego córka ulotniła się z pomieszczenia.



*     *     *



- Niech zgadnę - zaczął po chwili Eljiah, gdy wieczorem oboje leżeli na łóżku. - Chcesz abym cały świat zniknął.

- Nie tak od razu cały. Ty możesz zostać. Jeff i Kelly też. Klaus może wpadać w weekendy - spojrzała na księżyc, który dzisiaj był w pełni. - W ciągu sześciu lat wiele się zmieniło.

- To znaczy? - spojrzał na nią.

- Kilka miesięcy po waszym zniknięciu, zadzwoniła do mnie moja siostra i poinformowała mnie, że w Beacon Hills znowu są łowcy. Więc pojechałam im pomóc. Okazało się, że prawie wszyscy mieszkańcy zaczęli się czegoś bać. Na początku myśleliśmy, że ich strach jest spowodowany wilkołakami i innymi, nadprzyrodzonymi osobami. Potem okazało się, że taka kreatura jak "Anuk-Ite" wprowadza wszystkich ludzi w stan leku, wielkiego lęku. Ludzie nas się bali. Nienawidzili. Zaczęła się wojna z łowacami. Kiedy ja, Theo, Rubby, Liam i Ellie, mieliśmy za zadanie zmylić łowców. Coś się stało... Ja i Liam, straciliśmy kontrolę. Dunbar nic nie zrobił, a ja tak. Zabiłam czterech łowców i... - przełknęła głośno ślinę. - dziecko. Niewinne dziecko. Ja tego nie chciałam - mężczyzna spojrzał na kobietę, po czym przyciągnął ją do siebie, pozwalając jej się w niego wtulić.

- Straciłaś kontrolę. Nie mogłaś nic zrobić - szepnął.

- Mogłam zrobić wiele...



*     *     *



Mie, obudziło szturchanie. Zapaliła szybko lampkę i zobaczyła Jeffa, który był roztrzęsiony.

- Co się stało, skarbie? - usiadła na skraju łóżka.

- Miałem zły sen. Śnił mi się zły człowiek. Zrobił dzieciom krzywdę i Hope chyba też - w jego oczach blondynka zauważyła łzy. Hale zamarła.

Mogłabym być twoją córką || Eljiah MikaelsonOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz