Epilog

584 24 6
                                    

Mia, siedziała pewnego wieczoru na swojej kanapie w salonie i piła wino. Od prawie dwóch tygodni nie miała kontaktu ze swoim mężem. Ani nie odbierał ani nie odpisywał na jej wiadomości.

Nagle kobieta usłyszała trzask drzwi. Wstała szybko z miejsca i odłożyła kieliszek na stolik kawowy.

- Wróciłem! - usłyszała głos swojego męża. Blondynka poszła w stronę skąd usłyszała głos bruneta.

Mia stanęła naprzeciwko niego i spojrzała w jego ciemne oczy. Była zła, zdruzgotana i wkurwiona. Nie odpisywał, nie zadzwonił nie dał nawet znaku, że żyje, a on jakby nigdy nic wchodzi do ich domu i mówi zwykłe "wróciłem"?

- Jak mogłeś mnie tak potraktować! - wrzasnęła wkurzona i rzuciła się na niego okładając pięściami, jednak nie dała mu rady, bo fakt, faktem mężczyzna był silniejszy.

Natychmiast przyszpilił ją do ściany i zablokował jej możliwość ruszania rękami.

- Wiem, że źle zrobiłem - zaczął poważnie patrząc w jej oczy. - ale musiałem załatwić parę spraw z moim rodzeństwem - blondynka w tej chwili poczuła się zawstydzona i odwróciła głowę. - Spójrz na mnie - rozkazał. Mia przez chwilę walczyła ze sobą ale w końcu to zrobiła. - Przepraszam powinienem ci powiedzieć, że wyjeżdżam na te cholerne dwa tygodnie ale uznałem, że lepiej będzie cię nie martwić.

- Jesteś dupkiem Mikaelson - wyrwała mu się. - Tym razem będziesz musiał się naprawdę postarać bym ci wybaczyła - ruszyła w stronę schodów. - Masz pięć minut na zjawienie się w sypialni inaczej będziesz spać do końca miesiąca na kanapie, a chciałabym przypomnieć, że jest początek.


~ ~ ~

Oto i koniec książki o tej dwójce. Chciałabym wam serdecznie podziękować za wszystkie miłe komentarze oraz głosy, mam nadzieję, że daliście radę dotrwać aż do końca  i również zapraszam do moich innych dzieł.

Mogłabym być twoją córką || Eljiah MikaelsonOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz