|Qry| ~ ,,Kiedyś Cię znajdę"

,,Serio ?"

Nie wierzyłam w to co słyszę.
- Serio ? - byłam zszokowana. Raper, bogaty chce mnie ? Taką idiotkę, która przez trzy lata była w toksycznym związku i myślała, że robi dobrze. - Przecież mógłbyś mieć dziesięć takich, jak ja, a może nawet lepszych.
- Serce nie wybiera, jesteś przecudowna - znów mnie skomplementował.
- Ja... - zająknełam się, nie wiedziałam czy powinnam mu to mówić. - Ty mi też się podobasz - odparłam i zrobiło mi się lżej. W głowie miałam nadal, że jestem do niczego. Nie wierzyłam, że mogłam mu się podobać.
Przysunął się jeszcze bliżej i złączył nasze usta. Przez chwilę nie wiedziałam, co zrobić, ale po chwili odwzajemniłam pocałunek. Był pełen ciepła i czułości nie taki, jak u Wiktora. On był zimny, jak lód, a teraz znów poczułam się chciana.
Patryk mnie przytulił i odwzajemniłam to.
Było już jasne, że nie zjawimy się dziś na koncercie. Może i dobrze, bo lubiłam Igora, ale ta jego dziewczyna przyprawiała mnie o dreszcze.
Zostaliśmy na ławce, jeszcze jakieś piętnaście minut, a potem poszliśmy przed siebie.
Gdy wracaliśmy do hotelu, wstawiłam zdjęcie na insta :

@laura.aa : Night vibes with @qry_rjs 😘😘
*3500 polubień*
Komentarze (+ 976) :

@nikusia. S : Pamiętaj, o jutrzejszmy spotkaniu 🤨
@laur.aa : Nie bój się o tobie nie zapomnę 😙

@lilcianek34 : zostań na tej ulicy, suko.

@zujciak: śliczneeee foto 😻😻

Wyłączyłam telefon i starałam cieszyć się chwilą, ale za to Patryk nie wyłączył swojej komórki. Dzwonek rozbrzmiał bardzo głośno, budząc pewnie wszystkich mieszkańców w okolicy, bo oprócz tego dźwięku panowała cisza.
- Co jest ? - zapytałam, gdy zobaczyłam zmartwienie na twarzy chłopaka.
Odszedł trochę dalej ode mnie i odebrał telefon.

*QRY*

- Gdzie wy do kurwy jesteście ? - słychać, że Igor naprawdę był wkurwiony. - Przez was mamy półgodziny opóźnienia.
Nie wiedziałem, jak powiedzieć mu, że już nie zjawię się z nim na scenie.
Milczałem więc.
- Powiesz coś, czy nie ? - miał pretensje do mnie w głosie. Nie dziwię się, ale ważniejsza była dla mnie Laura niż jakiś jebany koncert. Poczułem, że to jedyny moment, by powiedzieć jej co czuje, więc musiałem opuścić koncert.
Coś za coś.
- Zaczynaj bezemnie - rozkazałem i się rozłączyłem.
Wiem, że na pewno jest na mnie w chuj zły, ale ta dziewczyna jest dla mnie ważniejsza.

*LAURA*

-Kto dzwonił ? - zapytałam i przysunęłam się powoli do chłopaka i dotknęłam jego ramienia.
- Igor, ale to już nie ważne- powiedział i pocałował mnie w policzek - Wolę być z tobą.
Nie chciałam brnąć już w to, w te kwestie, czemu dla mnie odrzucił taki koncert, przecież bardzo chciał tam być.
- Wracajmy do hotelu - powiedział i poszliśmy w stronę naszego tymczasowego lokum.
Trzymałam Patryka za rękę, ale nie wiedziałam, czy jesteśmy razem, czy nie. Nie powiedział mi, wszystko było teraz, znowu takie nie jasne. Nie lubiłam się tak czuć. Jedna wielka niewiadoma.

Wróciliśmy do naszego ślicznego pokoju i położyliśmy się razem na łóżku. Qry spojrzał na mnie, a ja na niego. Jego oczy pełne szczęścia i ten czarujący uśmiech.
- Patryk... - zaczęłam - Mogłabym się o coś spytać?
- Pytaj - przytaknął.

Jedną ręką bawił się moimi kosmykami, a drugą trzymał cały czas moją.
- Nie rozumiem. Jesteśmy razem ? - wolałam zapytać prosto z mostu, a nie bawić się w jakieś podchody.
- A chcesz być ? - zaśmiał się Qry.
Przez chwilę poczułam, że ze mnie kpi, ale odpowiedziałam mu.
- Pewnie - jego uśmiech stał się jeszcze większy, chociaż nie pomyślałabym, że da się mieć go większego.

Poszłam do łazienki, umyłam się, przebrałam i byłam gotowa do snu.
Blodnyn leżał już w łóżku i czekal na mnie. Przytuliłam się, a on objął mnie ramieniem i pocałował w czoło.

W spokoju zasnęliśmy...

Hejka 😀
Oto piętnasty już rozdział ( nie licząc obsady), bardzo cieszę się z tyłu wyświetleń. Nawet nie wiecie, ile to dla mnie znaczy.
Kolejny rozdział powinien pojawić się w poniedziałek, ale może uda mi się go dodać jutro.
Buziaki 💋💋💋