,,Impreza"

262 10 0
                                    

*Nastepnego dnia*

Na imprezę u Anastasi nie miałam jeszcze sukienki, więc wybrałam się sama do Złotych Tarasów żeby ją kupić. Przechodziłam pomiędzy wystawami sklepów i żadna sukienka nie chwyciła mnie za serce. Postanowiłam, że wrócę do mieszkania Igora i poszukam jakiejś z zeszłego sylwestra.
Kilka dni po tym, jak Patryk trafił do szpitala mieszkam z Bugajczykiem i dobrze się dogadujemy. Przeniosłam tam większość swoich ubrań i zadomowiłam się chyba na stałe.

- Ale jesteś śliczna - mruknął Reto, zaglądajac do sypialni.
Właśnie się przebierałam, więc zakryłam szybko piersi i odwrociłam się do chłopaka.
- Nie przesadzaj - skarciłam go.
- Będziesz wyglądać pięknie- dalej prawił mi komplementy. Nie mogę powiedzieć, że tego nie lubiłam, ale to doprowadzało moje policzki do rumieńców.
- Możesz już iść ? Próbuję się przebrać- zamknęłam drzwi.

*QRY*

Pomysł na dzisiejsza imprezę Anastasi, był bardzo trafiony. Przez całe to siedzienie w szpitalu, brakowało mi domówek. Kochałem tą muzykę, atmosferę,hałas.
Powiedziała mi, że zaprosi parę koleżanek i znajomych.
- O której mam przyjść? - zapytałem jej przez telefon.
- Osiemnasta - odparła, a ja się rozłączyłem.

*LAURA*
*17:00*

Została nam tylko godzina do imprezy. Kończyłam makijaż, a Igor właśnie wrócił z studia. Dzisiaj postawiłam na ciemniejsze, mocno czerwone usta i czarne kreski.
Założyłam sukienkę i zrobiłam sobie zdjęcie przed lustrem.

 Założyłam sukienkę i zrobiłam sobie zdjęcie przed lustrem

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

@laur.aa: Przygotowanianajlepsze @reto_synku 😉
*5602 polubień*
Komentarze (+1000) :

@królew.kasia : Gdzie się wybieracie ?

@reto_synku : Śliczna
@laur.aa : @reto_synku gdzieś to już słyszałam 🤔 dzięki

@nikola.S : zazdro

@synkiigora : spierdalaj od niego

Godzinę później siedzieliśmy już oboje w uberze i jechaliśmy na Żoliborz do mieszkania Novak.
- To ten blok - wskazałam miejsce kierowcy, bo ten średnio orientował się w swojej pracy.
Taksówkarz zajechał pod blok Anastasi, zapłaciliśmy mu i przeszliśmy się po pobliskim parku.

Było tam bardzo zielono, mało zostało takich miejsc w Warszawie. Teraz każda wolna przestrzeń jest wykorzystywana do budowy wielkich korporacji lub sieci sklepów. Tego właśnie nigdy nie lubiłam w Warszawie. 
Brązowe ławki i fontanny, nie wyglądały, jak w Polsce. Były zadbane.

Mieliśmy jeszcze dziesięć minut, więc skierowaliśmy się w kierunku klatki schodowej.
Anastasia mieszkała na ostatnim piętrze, szesnastym. Weszliśmy do windy.
- Trochę się stresuje - wyznałam Igorowi - Nie mam z nią tak dobrego kontaktu, jak kiedyś.
- Na pewno będzie dobrze - chłopak zawsze mnie uspokajał i wspierał.

Zapukaliśmy do drzwi i otworzyła nam śliczna rudowłosa.

- Hej, wchodźcie - zaprosiła nas gestem i lekko zająknęła się patrząc na Igora. Jakby już go wcześniej znała, ale to niemożliwe.
Jej mieszkanie było udekorowane balonami,  a na stole stały przekąski i kilka butelek wina. My też  przynieśliśmy dwie.  Oprócz nas było też tam już kilka osób. Bugajczyk cały czas mierzył wzrokiem Anastasię.
- Coś nie tak ? - szturchnęłam go w ramię. - Znasz ją ?
Chłopak przełknął ślinę.
- Kurwa, zdaje się, że tak. To ona zaciągnęła mnie wtedy do łóżka i nakrył nas Ola - wymamrotał.
Nie wierzyłam, w to co słyszę. Anastasia taka nie jest, nie postąpiłaby tak.
- Jesteś pewny ?
- Mhm
Kurwa to super, po prostu świetnie. Co ja narobiłam ? Poszłam z Igorem, do dziewczyny, przez którą rozpadł się jego związek.
- Jak chcesz to możemy wrócić do domu.
- Zostanę z tobą - wyszeptał, gdy usiedliśmy na kanapie i wypiliśmy po lampce półsłodkiego czerwonego wina.
- Ale, jak coś się będzie dziać to mów.

Wolałam nie wszczynać kłotni i nie pytać się Anastasi o Igora, tylko to przemilczeć. Próbowałam się bawić, skakać w rytm muzyki, ale z tyłu głowy wiedziałam, że Igor nie ma nastroju.

*QRY*

Dochodziła dwudziesta, a ja byłem już spóźniony cholerne dwie godziny na imprezę Anastasi. Chciałem dzisiaj wyznac jej, że ją kocham, ale przez moje spóźnienie może pomyśleć, że mi nie zależy.
Cholerny Borygo, tak bardzo zależało mu na tej zwrotce.
Miałem na sobie jasnoniebieski t-shirt  z płyty DWS, która się jeszcze nie ukazała.
Zapukałem do mieszkania rudowłosej. Zza drzwi dobiegala muzyka i krzyk Nastasi :
- Niech ktoś otworzy

Chwilkę czekałem, aż któraś z osób ze środka szarpnie za klamkę, aż nagle to się stało i od razu pożałowałem, że tu przyszedłem.

Jezu...
Ten rozdział moim zdaniem jest jednym z najgorszych, tak nie umiałam rozwinąć akcji przed imprezą.
Sorki też, za ten brak regularności, ale no cóż szkoła.
Buziaki i do następnego 😜😘



|Qry| ~ ,,Kiedyś Cię znajdę"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz