Annabeth odchrząknęła i dźgnęła Percy'ego palcem w plecy.
- Panie Hadesie. - powiedział chłopak. - Proszę, zrozum, że nie może dojść do wojny między bogami. To by było... Niedobrze.
- Bardzo niedobrze. - dodał gorliwie Grover.
- Oddaj mi piorun Zeusa. - Percy mówił dalej. - Proszę, panie. Pozwól mi odnieść go na Olimp.
Oczy Hadesa zapłonęły niebezpiecznie.
- Śmiesz podtrzymywać te kłamstwa po tym, co zrobiłeś?
Chłopak zerknął na nas. Każdy z nas był zmieszany całą tą sytuacją.
- Ekhem... Wuju. - powiedział znów dwunastolatek. - Powtarzasz: "po tym, co zrobiłeś". A co ja takiego właściwie zrobiłem?
Salą tronową wstrząsnęło takie drżenie, że zapewne odczuli je tam na górze, w Los Angeles. Z sufitu posypały się kamyki. W ścianach dookoła otwierały się drzwi, z których wylewali się szkieletowi wojownicy - setki żołnierzy ze wszystkich epok i ludów Zachodu. Ustawili się w szereg, blokując wszystkie wyjścia.
- Myślisz, że ja chcę wojny, herosie? - ryknął Hades.
- Jesteś Władcą Umarłych. - oznajmił Percy ostrożnie. - Wojna powiększyłaby szeregi twojego królestwa, nieprawdaż?
- Typowy tok myślenia moich braci! Naprawdę myślisz, że potrzebuję więcej poddanych? Nie widziałeś tłumów na Łąkach Asfodelowych?
- No...
- Masz pojęcie, jak poszerzyło się moje królestwo tylko w ostatnim stuleciu, jak wiele nowych oddziałów musiałem otworzyć?
Widziałam, że Percy chciał odpowiedzieć, bo widziałam, jak otworzył usta, a Hades już się nakręcił.
- Coraz więcej upiorów, żeby dbać o bezpieczeństwo. - zawył żałośnie. - Kłopoty z ruchem w namiocie sądu. Większość personelu pracuje na dwa etaty. Ja byłem kiedyś bogaty, Percy Jacksonie. Mam kontrolę nad wszystkimi podziemnymi zasobami. Ale moje wydatki!
- Charon żąda podwyżki. - wymknęło się chłopakowi.
- Ty mi tu nie wyjeżdżaj z Charonem! - ryknął Hades. - Odkąd odkrył włoskie garnitury, stał się nie do snu. Wszędzie same problemy, a ja muszę się wszystkim osobiście zajmować. Już sam czas, kiedy zajmuje mi przejście z pałacu do ramy, doprowadza mnie do szaleństwa. A umarli nic, tylko przybywają. Nie, herosie, ja nie potrzebuję nowych podwładnych! Ja nie chcę wojny!
- To zrozumiałe, wuju. Ja naprawdę to rozumiem. - powiedziałam, wpatrując się w boga. Jego tęczówki prędko odnalazły moje. - Sama pewnie bym oszalała po pewnym czasie. I wcale ci się nie dziwię.
- Tylko jedna mnie rozumie. - rzekł Pan Umarłych, wskazując na mnie dłonią.
- Ale zabrałeś Zeusowi piorun piorunów. - odezwał się Percy.
- Kłamstwo! - kolejne drżenie. Hades wstał z tronu. Był wyższy niż bramka do piłki nożnej. - Twój ojciec zdołał może oszukać Zeusa, chłopcze, ale ja nie jestem głupcem. Przejrzałem jego plan.
- Jego plan?
- To ty byłeś tym złodziejem w zimowe przesilenie. - oznajmił. - Twój ojciec zamierzał utrzymać twoje istnienie w sekrecie. Zaprowadził cię do sali tronowej na Olimpie. Zabrałeś piorun piorunów i mój hełm. Gdybym nie wysłał Erynii, żeby znalazła cię w Yancy, Posejdonowi może udałoby się nie ujawnić swego planu rozpętania wojny. Ale zdołałem wyciągnąć cię na światło dzienne. Zostaniesz zdemaskowany jako złodziej Posejdona, a ja odzyskam swój hełm!
CZYTASZ
Angel - córka boga
FanfictionAngel była nazywana aniołem, choć tak naprawdę była tylko heroską. Dzieckiem od Wielkiej Trójki. Mimo tego znało ją zadziwiająco mało osób. Do czasu misji Percy'ego Jacksona, który okazał się jej bratem. Przestała być jedynaczką. Zaczęła rozmawiać...